Jesienne smokey eye nie musi być nudne

Smokey eye jest jak mała czarna - przekonuje makijażysta Jędrzej Urbański. Wskazują na to najnowsze trendy. Choć mała czarna zwykle kojarzy się z klasyką, w tegorocznym wydaniu makijaż smokey zyska nowe, zdecydowanie bardziej kolorowe "szaty".

Smokey eye są jak mała czarna - nigdy nie wychodzi z mody
Smokey eye są jak mała czarna - nigdy nie wychodzi z mody 123RF/PICSEL

Żywe odcienie fioletu, zieleni, niebieskiego i kredowa czerwień - te dość odważne kolory torują drogę nowej odsłonie smokey eye. Ta klasyka makijażu ponownie zajmuje istotne miejsce w najnowszych trendach.

Przydymione oko, jak sama nazwa wskazuje, przywodzi na myśl charakterystyczne dla jesiennego makijażu kolory - matowe brązy, szarości i czerń. Jednak w tym sezonie światowej sławy makijażyści, z Pat McGrath na czele, postanowili przełamać tę jesienną rutynę nieco bardziej odważną paletą kolorów.

Na ten trend wskazuje również makijażysta Jędrzej Urbański. "W najnowszej palecie kolorystycznej proponujemy złoto, srebro, ale również takie kolory jak niebieski przywołujący na myśl obraz laguny, odcień chabrowy czy czerwony. Będzie moc na powiekach. No i oczywiście ikoniczny makijaż smokey, który niczym mała czarna - nigdy nie wychodzi z mody. W końcu jesień nie musi być nudna" - zapowiada Urbański.

Zatem można dodać do tego makijażu albo mocne akcenty kolorystyczne, albo elementy, które go rozświetlą. Wizażysta wskazał również, że wraz z nadejściem jesieni można już myśleć o nieco bogatszych konsystencjach produktów i pamiętać o solidnej pielęgnacji skóry.

"Lato lubi nieco lżejsze formuły. Jesienią, kiedy pogoda jest nieco mniej łaskawa, możemy pozwolić sobie na bogatsze konsystencje. Oczywiście nie ma udanego makijażu bez odpowiedniej pielęgnacji, która stanowi 80 proc. sukcesu. Jeśli skóra nie jest w dobrej kondycji, makijażem możemy jedynie przykryć pewne niedoskonałości, ale nie uzyskamy doskonałego efektu. Nie uda się zbudować solidnego domu bez mocnych fundamentów" - przypomina wizażysta Yves Saint Laurent.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas