Nie daj włosów wiośnie!

Znów to samo. Zamiast cieszyć się wiosną, zadręczasz się włosami, a dokładniej ich wypadaniem.

Od pachnącego balsamu włosy "wolą" właściwą dietę
Od pachnącego balsamu włosy "wolą" właściwą dietęAFP

Normalnie wypada od 50 do 100 włosów dziennie, po zimie trochę więcej. Brakuje nam witamin i mikroelementów. Osłabione są też cebulki włosa - mróz, drastyczne zmiany temperatury, suszenie i przyduszanie czapką nie działały na nie wzmacniająco. Dlatego do wiosennego wypadania włosów należy podejść w kilku etapach.

Po pierwsze: zmieniamy dietę - uzupełniamy ją o kwasy tłuszczowe nienasycone (oliwa z oliwek, same oliwki, pestki ze słonecznika, pestki z dyni), co drugi dzień zjadamy sporą ilość białka rybiego w różnej postaci, witaminy i owoce. Jeśli nie ma ich jeszcze zbyt wiele, sięgnijmy do mrożonek - mają więcej wartości odżywczych niż nowalijki.

Po drugie: skracamy włosy o ok. pięć centymetrów (dla panów dobrym rozwiązaniem byłoby obcięcie włosów na zapałkę, a w niektórych przypadkach na zero).

Po trzecie: zmniejszamy użycie suszarki do niezbędnego minimum, podobnie postępujemy z urządzeniami prostująco-zakręcającymi. Czas na urodę jeszcze przyjdzie. Najpierw jednak trzeba włosy przywrócić do stanu sprzed zimy.

Jeśli masz przetłuszczające się włosy, ogranicz pianki i lakiery na rzecz odżywek i maseczek. W przypadku wypadających włosów niezbędne okażą się specjalne preparaty wzmacniające cebulki włosów i zapobiegające ich wypadaniu. Potrzebna będzie naprawdę potężna dawka ceramidów i protein, które wzmocnią je aż po same końce.

Najcenniejsze jednak proteiny i witaminy dostarczysz włosom... na talerzu. Pamiętaj, że najbardziej na świecie kochają one nie pachnące balsamy, ale żelazo, witaminę A czy kwas foliowy. A jeśli dostarczysz im jednocześnie nieco krzemu i cynku, będą ci dozgonnie wdzięczne. Musisz tylko przekonać się do szpinaku, kiełków zbożowych, marchewki oraz soczewicy.

Joanna Krupa

Dzień Dobry
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas