Płynne złoto Maroka - w kuchni i kosmetykach

Znajduje zastosowanie zarówno w kuchni, jak i w wyrobie kosmetyków. Nic dziwnego, że olejek arganowy potocznie nazywany jest płynnym złotem Maroka. Naukowcy potwierdzają - to doskonały środek do pielęgnacji skóry i włosów.

Olejek arganowy
Olejek arganowy123RF/PICSEL
Olejek arganowy
Olejek arganowy123RF/PICSEL

W niewielkiej wiosce między miastem As-Sawira a Agadirem, powstało 137 kolektywów zrzeszających kobiety produkujące olejek arganowy. Pracą własnych rąk produkują ten nieoceniony kosmetyk - od zebrania owoców drzewa arganowego, po proces jego butelkowania i rozsyłania na cały świat. Takie działania uczyniły miejscowe kobiety niezależnymi.

"Tradycyjnie kobiety były odpowiedzialne za pilnowanie zwierząt, zbieranie drewna. Pierwsze wstawały, ostatnie kładły się spać" - wspomina Zahra Knabo, założycielka jednego z pierwszych kolektywów. "Dziś większość kobiet pracuje, zarabia własne pieniądze. Niektóre z nich są jedynymi żywicielkami rodziny" - dodaje.

Kiedy Zahra Knabo w 1996 roku zakładała wspólnotę, pracowało w niej 16 kobiet, które pracą własnych rąk miesięcznie wytwarzały 200 litrów oleju. Dziś grupa ta liczy 60 kobiet, które są w stanie wytworzyć tysiąc litrów oleju, który wyceniany jest na 460 tys. dolarów.

Głównym odbiorcą oleju arganowego są Francja i Włochy, jednak można przypuszczać, że jego popularność będzie stale rosła i znajdzie on wiernych odbiorców na całym świecie. Świadczy o tym przede wszystkim jego skuteczność. Naukowcy potwierdzają, że dzięki dużej zawartości kwasów tłuszczowych, antyoksydantów i witaminy E, jest to doskonały środek do pielęgnacji skóry i włosów.

Tradycyjna metoda wytwarzanie polega na zmieleniu w ręcznych żarnach ziaren owoców drzewa arganowego do oleistej pasty, z której ręcznie wyciska się olej. Ponieważ ziarna trudno otworzyć zbiera się je wyplute lub wydalone w odchodach przez kozy. Następnie oczyszcza się je, rozłupuje, suszy się, praży, dodaje wodę i dopiero mieli. Obecnie olej wytwarza się głównie maszynowo, a grupy strażników chronią drzewa w okresie owocowania przed kozami.

Pozostałością z ziaren po tłoczeniu oleju jest gęsta pasta o czekoladowym kolorze o nazwie "amlou", która posłodzona serwowana jest jako dip do chleba na śniadanie w berberskich gospodarstwach domowych. Smak tego dipu jest bardzo zbliżony do smaku masła orzechowego.

Monika Dzwonnik

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas