Psychodermatozy: Czym są, jak się objawiają?

Problemy dermatologiczne dotykają coraz więcej osób, także bardzo młodych. Wiele z nich ma charakter przewlekły i nawracający, objawia się plamami, zaczerwienieniem czy łuszczeniem się skóry, czasem także uporczywym świądem. Przyczyny do dziś bywają nieodkryte, podejrzewa się jednak, że to efekt zaburzeń autoimmunologicznych, ale też czynników genetycznych i środowiskowych. Coraz więcej naukowców i lekarzy łączy jednak choroby skóry z problemami psychicznymi. Okazuje się, że silny stres, depresja czy zaburzenia emocjonalne mogą objawiać się złą kondycją skóry. W dodatku działa to w obie strony - problemy dermatologiczne coraz częściej mają destruktywny wpływ na psychikę. Nieestetyczne plamy na ciele bywają przyczyną izolowania się od innych czy utraty poczucia własnej wartości. Sprawdź, czym są psychodermatozy i jak się objawiają.

Czy stres może wywoływać choroby skóry?
Czy stres może wywoływać choroby skóry? ©123RF/PICSEL

Psychodermatozy – co łączy skórę z psychiką?

Czym są psychodermatozy?
©123RF/PICSEL

Na pierwszy rzut oka skóra nie ma żadnych powiązań z psychiką. Warto jednak wiedzieć, że w trakcie wykształcania się zarodka skóra i układ nerwowy powstają z tej samej struktury, a konkretnie z ektodermy. Nasza skóra jest też silnie unerwiona i wysyła do mózgu mnóstwo impulsów – przede wszystkim te dotyczące bólu, ale też informacje niezbędne dla termoregulacji. To dzięki temu nasze gruczoły potowe i łojowe prawidłowo funkcjonują, a nasz organizm zachowuje właściwą temperaturę ciała. Nic dziwnego, że zaburzenia psychiczne mogą ujawniać się na skórze. Mówimy wtedy o psychodermatozach. Dzielą się one na trzy rodzaje – pierwszy polega na powstawaniu problemów dermatologicznych na skutek silnego stresu. Drugi wiąże się z wpływem chorób skóry na psychikę, a trzeci to zaburzenia psychiczne, które objawiają się na skórze.

Stres i zaburzenia psychiczne, które wywołują choroby skóry

Trądzik a stres
©123RF/PICSEL

Zdaniem wielu naukowców i lekarzy niektóre choroby skóry ujawniają się lub nasilają na skutek długotrwałego lub silnego stresu. Zalicza się do nich problemy dermatologiczne o podłożu autoimmunologicznym, np. łuszczycę, łysienie czy atopowe zapalenie skóry (egzemę). Wszystko dlatego, że napięcie psychiczne oddziałuje na układ hormonalny i odpornościowy. Stres sprzyja nadmiernej reakcji układu immunologicznego, który wywołuje stany zapalne i zaostrza objawy schorzeń dermatologicznych.

Lęk, depresja czy pobudzenie są też odpowiedzialne za niezdrowe nawyki, takie jak ciągłe drapanie skóry (czasem mimo braku świądu) czy przeczesywanie włosów. Jeszcze bardziej pogarsza to sprawę i sprzyja zakażeniom bakteryjnym skóry oraz jej podrażnieniom.

Choroby skóry, które wywołują problemy psychiczne

Zła kondycja skóry, silny trądzik czy łuszczyca widoczna na twarzy bardzo często są źródłem licznych kompleksów. Zmagające się z tego typu problemami osoby mogą nawet unikać innych ludzi, a wręcz żyć w izolacji. Brak pomocy czy skutecznych form leczenia może prowadzić do depresji, zaburzeń lękowych, a nawet prób samobójczych.

Zaburzenia psychiczne objawiające się na skórze

Wyrywanie włosów
©123RF/PICSEL

Odrębną grupę psychodermatoz stanowią zaburzenia psychiczne, które objawiają się na skórze. Są bardzo rzadkie, ale wymagają szybkiej i specjalistycznej pomocy. Zalicza się tu przede wszystkim trichotillomanię, czyli obsesyjne wyrywanie sobie włosów – głównie z głowy, ale też brwi czy rzęs. Przyczyną są zaburzenia dysocjacyjne, trauma lub poważny uraz w dzieciństwie. Chorzy bezskutecznie próbują walczyć z nawykiem, jednak wyrywanie włosów przynosi im ulgę.

Innym zaburzeniem jest tzw. obłęd pasożytniczy. Chorzy są przekonani, że w ich ciele i skórze zagnieździły się pasożyty, mogą też doznawać uczucia świądu, który jednak także spowodowany jest zaburzeniami psychicznymi. Z czasem zmagające się z chorobą osoby zaczynają nakłuwać i rozdrapywać skórę w poszukiwaniu pasożytów. Może to prowadzić do licznych owrzodzeń, blizn i zakażeń.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas