Szare mydło wraca na ścianki
Pożółkła kostka pozbawiona prawie zapachu wraca do łask. Mydło, którego cena nie przewyższa 4 zł, to dla niektórych idealne rozwiązanie wielu problemów. Trądzik na twarzy, brudne ubrania czy tłuste plamy na ścianach to nie wszystkie niedogodności, z którymi szybko się uporamy.
Szare mydło choć nie zachęca swoim wyglądem i zapachem, doskonale pierze, myje i przede wszystkim nie uczula. Wzbogacone jest w mieszaninę soli potasowych, gliceryny, kwasu cytrynowego, wyższych kwasów karboksylowych i chlorku sodu. W odróżnieniu od innych kolorowych mydeł, nie zawiera sztucznych składników, które choć dzięki nim ładnie pachną i wyglądają, podrażniają, jak również wysuszają cerę.
Mydła białe, czyli inaczej mydła sodowe, nie mają w swoim składzie zbyt dużo soli potasowych. Ich konsystencja nie jest zatem mazista, co znacząco utrudnia np. pranie. Znakomicie sprawdza się zatem mydło szare, które łatwo rozpływa się w wodzie. Cenne właściwości antybakteryjne i hipoalergiczne pomagają wyleczyć problemy trądzikowe i zalecane są również osobom z przetłuszczającą się skórą.
Oprócz substancji piorących i myjących, szara kostka znakomicie poradzi sobie w ogrodzie. W połączeniu z wodą, tworzy płyn niekoniecznie lubiany przez owady takie jak mszyce. Jej dobry skład wykorzystywany jest również w leczeniu ran. Wytwarzany na jej bazie roztwór przyspiesza gojenie. Zalecany jest zatem wszystkim chorym, którzy zmagają się z atopowym zapaleniem skóry.
Brzydkie nie zawsze znaczy gorsze. Wzbogaćmy naszą łazienkę o kostkę szarego mydła. (PAP life)