Szkodliwy szampon z drogerii. Wysusza włosy i podrażnia skórę

Łatwo go kupić, ma ładne opakowanie i jeszcze piękniejszy zapach. Nie zawsze musi się jednak sprawdzić. Wszystko przez nieodpowiednie pH, którym mało kto się przejmuje. Efekty mogą być opłakane.

Kupując kosmetyki warto wczytać się w ich skład i przeznaczenie
Kupując kosmetyki warto wczytać się w ich skład i przeznaczenie123RF/PICSEL

Statystyczny konsument nie posiada fachowej wiedzy dermatologicznej. Nie jest też trychologiem, który o skórze głowy i włosach wie wszystko. Wybierając kosmetyki myjące oraz pielęgnacyjne sugerujemy się przede wszystkim zaleceniami producentów. Swoje robią również reklama, ładne opakowanie czy modny skład. Czy to wystarczy?

Jeśli nie masz specjalnych wymagań i produkt spełnia swoją rolę – chwilowo pewnie tak. Na dłuższą metę źle dobrany kosmetyk może jednak sprawić wiele problemów. Narusza barierę ochronną, uszkadza naskórek, wywołuje suchość i osłabia cebulki. Teoretycznie dbamy o siebie, a tak naprawdę szkodzimy.

Zwłaszcza, jeśli przeoczymy pewien istotny wskaźnik.

Ukryty szczegół

Chodzi o skalę kwasowości i zasadowości związków chemicznych, czyli pH. Każda substancja wykazuje nieco inne działanie, a neutralny dla skóry wskaźnik wynosi 5,5. Kiedy sięgniemy po kosmetyk zbyt kwaśny lub, o zdarza się częściej, zasadowy, szybko możemy zauważyć efekty uboczne. Włosy są tłuste albo zbyt suche, pozbawione blasku, łatwo się plączą, elektryzują.

W idealnym świecie każdy szampon powinien posiadać oznaczenie, a my powinniśmy wybierać produkty w granicach 5-6 skali pH. To jednak nie takie proste, bo producenci nie muszą nas o tym informować na opakowaniu i z tego powodu rzadko to robią. Informacji trzeba często szukać na własną rękę.

A warto, bo według ekspertów większość kosmetyków tego typu ma nieodpowiednie pH.

Olej rycynowy był kiedyś obowiązkowym elementem domowych apteczek, ale również kosmetyczek. Jest lekarstwem na problemy gastryczne oraz uniwersalnym kosmetykiem do twarzy i włosów. Sprawdzi się u osób młodych borykających się z trądzikiem, ale też u kobiet dojrzałych, jako remedium na zmarszczki. Ma właściwości nawilżające, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne. Wystarczy wmasować go w skórę lub dodać do ulubionego produktu do oczyszczania twarzy. Dzięki zawartości protein i kwasu omega-9, olejek rycynowy świetnie działa na włosy, rzęsy i brwi - regeneruje i domyka łuski. Wystarczy nałożyć olej na włosy 15-20 minut przed umyciem lub wmasować w rzęsy czy brwi – sprawdzi się równie dobrze, jak popularne odżywki.
Kultowym produktem spożywczym używanym do pielęgnacji były kiedyś również drożdże. Maseczki na ich bazie stosowano jako niezawodny środek na wypryski i trądzik. Przygotowanie takiego kosmetyku zajmie tylko kilka chwil  – wystarczy połączyć ćwiartkę kostki drożdży z ciepłym mlekiem i nałożyć na twarz. Po 10 minutach dokładnie zmyć. Regularne stosowanie na pewno przyniesie efekty.
Nasze babcie potrafiły też stworzyć naturalne kosmetyki, na bazie produktów z kuchennej szafki. Miód służył jako pomadka na wysuszone, spękane usta, z jajek zaś przygotowywały maseczkę wzmacniającą włosy. Przepis jest dziecinnie prosty – 2-3 jajka wystarczy roztrzepać w misce, a następnie nałożyć na włosy kilka minut przed myciem.
Szare mydło było przed laty najbardziej popularnym kosmetykiem i nie mogło go zabraknąć w żadnym domu. Używano go do mycia ciała, włosów, do prania i leczenia ran. Działa przeciwbakteryjnie, nie zawiera substancji zapachowych i barwiących, dzięki czemu jest hipoalergiczne. Nadaje się też do codziennej pielęgnacji skóry atopowej i trądzikowej. W gąszczu różnorodnych żeli, płynów myjących i kolorowych mydełek często zapominamy o szarym mydle, a szkoda. Kosztuje grosze, a sprawdzi się świetnie.
+1

Nie zawsze leczy

Efekt jest taki, że uszkodzona zostaje bariera hydrolipidowa naskórka, na czym cierpi również łodyga włosa. Najwyższe pH mają szampony określane mianem leczniczych, dlatego nie należy stosować ich cały czas. Po kilku dniach warto je odstawić i sięgnąć po produkt bardziej neutralny. To zadziała tylko na naszą korzyść.

Niektóre szampony mogą doprowadzić do ruiny skórę i włosy
Niektóre szampony mogą doprowadzić do ruiny skórę i włosy123RF/PICSEL

Znakiem ostrzegawczym powinna być zawsze obecność siarczanu sodu w składzie, czyli Sodium Lauryl Sulfate (SLS) lub Sodium Laureth Sulfate (SLES). To dość silne detergenty, które działają wysuszająco i podrażniająco. Te nazwy na opakowaniu zazwyczaj zwiastują kłopoty, zwłaszcza jeśli znajdują się wysoko na liście. Zdarza się to często, dlatego warto poświęcić chwilę i spróbować poszukać kosmetyku bezpieczniejszego.

Włosy i skóra głowy na pewno ci za to podziękują.

Domowa odżywka, która ratuje zniszczone włosy!Interia DIY
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas