W fińskiej saunie
W Finlandii mówi się, że jednorazowo można kamienie polać taką ilością wody, ile siusia renifer! My byliśmy z wizytą w oryginalnej fińskiej saunie.
O tradycyjnej fińskiej saunie opowiada nam Pani Aldona Pawłyk, właścicielka firmy Scandinavia, zajmującej się projektowaniem i budową tradycyjnych saun fińskich i ośrodków wellness.
INTERIA.PL:Co to jest tradycyjna sauna fińska? Dlaczego fińska?
Aldona Pawłyk: Kilka tys. lat temu Finowie zaczęli stosować saunę jako szczególne miejsce, w którym relaksowali się, i w którym leczyli swoje choroby. Pierwsze sauny były to po prostu ziemianki lub komory, które rozgrzewano do wysokich temperatur, ok. 100 st. C. W takiej temperaturze dochodziło do intensywnego pocenia się, a więc oczyszczania organizmu, a także do rozluźnienia mięśni. Tradycja przetrwała właśnie w postaci tradycyjnej sauny fińskiej.
INTERIA.PL:Proszę powiedzieć o najważniejszych właściwościach takiej sauny, a potem pokażemy jej wnętrze...
Aldona Pawłyk: Ta sauna wygląda dzisiaj inaczej, choć tak samo jak dawniej jej wnętrze zbudowane jest z drewna, a w środku umieszczony jest piec. Dzisiaj jest to najczęściej piec elektryczny. Rozgrzewa wnętrze do temperatury od 90 do 110 stopni C.
INTERIA.PL: Człowiek wytrzyma taką temperaturę?
Aldona Pawłyk: Wydaje się to niemożliwe, ale w takiej temperaturze można wytrzymać stosunkowo długo, ponieważ równocześnie w kabinie jest bardzo niska wilgotność, tzn. b. suche powietrze. Wilgotność powietrza wynosi ok. 10 proc.
INTERIA.PL: Jak więc bezpiecznie korzystać z tradycyjnej sauny fińskiej?
Aldona Pawłyk: W Finlandii korzystanie z takiej sauny jest zupełnie naturalne. Korzystają z niej zarówno maleńkie dzieci, jak i osoby w zaawansowanym wieku. Kiedyś w saunie rodzono tam dzieci. Działo się tak dlatego, że w wysokiej temperaturze, przy rozluźnieniu mięśni poród był bardzo łatwy. Finowie są przyzwyczajeni do korzystania z sauny i trudno byłoby znaleźć dla nich jakieś przeciwwskazania. Natomiast w naszych warunkach, gdzie używanie sauny jest jeszcze nową tradycją, musimy pamiętać o pewnych zasadach. Oto one: do wysokiej temperatury trzeba się stopniowo przyzwyczajać. Po drugie, odczucie wysokości temperatury jest b. subiektywne: 90 st. dla jednych może być granicą możliwości, dla innych jest to bardzo komfortowa temperatura. Po trzecie: bardzo małe dzieci i osoby starsze powinny korzystać z sauny w niższej temperaturze. Jednorazowy pobyt w tradycyjnej saunie fińskiej nie powinien trwać dłużej niż 15 min. Można powtórnie wejść do sauny, ale trzeba odczekać, aż temperatura ciała wróci do normy.
INTERIA.PL: A co z ludźmi chorymi na serce lub z osobami z problemami z ciśnieniem?
Aldona Pawłyk: - Takie osoby mogą używać sauny w temperaturze niskiej, nie przekraczającej 60 st. C i tylko w krótkim okresie. Bezpiecznie jednak byłoby, aby zasięgnęły one opinii lekarza.
INTERIA.PL: OK. Jak więc działa współczesna tradycyjna sauna fińska? Jak się z niej korzysta?
Aldona Pawłyk: Do sauny wchodzimy po uprzednim umyciu i wysuszeniu ciała. Zalecane jest, aby być rozebranym, ale zawiniętym w ręcznik. Nagość, mimo że kojarzy nam się z sauną, nie jest mile widziana, szczególnie w saunach publicznych. Na ławkę podkładamy ręcznik, aby jej nie pobrudzić potem. W saunie powinniśmy się położyć na drewnianej ławce, najpierw na dolnym poziomie, gdzie temperatura jest niższa. Po 15 minutach powinniśmy wyjść z sauny, wziąć prysznic albo zanurzyć się w najlepiej zimnej wodzie, a potem położyć się na leżance lub usiąść wygodnie i czekać, aż temperatura naszego ciała wróci do normy. Zabiera to zwykle ok. 20 minut. Potem możemy ponownie wejść do sauny na następne 15 minut.
INTERIA.PL: A kiedy polewamy kamienie pieca? I jak często to robimy?
Aldona Pawłyk: - Właśnie podczas drugiego wejścia do sauny jest czas na skorzystanie z cebrzyka, czyli polanie kamieni pieca znajdującą się w cebrzyku wodą. Do wody możemy dodać nieco olejków eterycznych lub przygotować sobie napar z ziół: rumianku, melisy i innych. Polewanie wodą kamieni służy wypełnieniu sauny leczniczymi aromatami i w minimalnym stopniu podniesieniu wilgotności powietrza w saunie. Należy jednak pamiętać, by kamienie podlewać wyłącznie za pomocą chochli, nie chlusnąć wodą bezpośrednio z cebrzyka, ponieważ zbyt duża ilość gorącej pary wodnej mogłaby niebezpiecznie poparzyć drogi oddechowe i ciało! W Finlandii mówi się, że jednorazowo można kamienie polać taką ilością wody, ile siusia renifer!!! Ponieważ nie wiemy dokładnie, ile to jest, dla bezpieczeństwa zawsze używamy chochli jako miarki!!!
INTERIA.PL: Co dzieje się w organizmie osoby w saunie?
Aldona Pawłyk: Wysoka temperatura sauny powoduje silne przegrzanie skóry, co przyspiesza procesy przemiany materii, hamuje rozmnażanie się wirusów i bakterii, zmusza system krążenia do większego wysiłku, co wzmacnia mięsień sercowy. Sauna usuwa bóle mięśniowe, przyspiesza leczenie zwichnięć, naderwań, chorób naczyniowych kończyn i działa dobrze na artretyzm. Poza tym czyści ciało z toksyn, daje relaks, wzmacnia ogólne poczucie zdrowia i dobrej kondycji.
INTERIA.PL: Czy Polakowi trudno dostać się do takiej sauny?
Aldona Pawłyk: Można korzystać z saun publicznych - w hotelach, pensjonatach, ośrodkach rekreacyjnych - jest to jednak mało komfortowe. Ludzi, którzy rzeczywiście chcą cieszyć się sauną, namawiałabym do urządzenia sobie sauny w domu. Najtańsza sauna to wydatek rzędu kilku tys. złotych. Można postawić saunę niemal w każdym miejscu domu, a nawet w zwykłym mieszkaniu. Zajmuje niewiele miejsca, a własna sauna to zupełnie inny komfort użytkowania. Saunę można kupić gotową, można jej wykonanie zlecić profesjonalnej firmie, można też wybudować ją samodzielnie.
INTERIA.PL: Czy wg Pani tradycja przebywania, relaksowania się w saunie fińskiej ma szanse przyjąć się w Polsce?
Aldona Pawłyk: Tradycja ta już się przyjęła. Poszukujemy teraz sposobów na to, żeby zachować zdrowie. Staramy się coraz częściej relaksować nasze ciało. Chcemy to robić w komfortowych warunkach. Sauna odpowiada na wszystkie te oczekiwania, więc chyba się w Polsce zadomowi!