Reklama

​Badania udowodniły, że najbardziej relaksującą muzyką jest pop z lat 80.

Zdaniem naukowców zbawienny wpływ muzyki pop z lat 80. jest wynikiem wzbudzania pozytywnych emocji w słuchaczach. A to jest szczególnie pożądanie w przypadku dolegliwości związanych z układem krążenia. Zaskakujące jest zaś to, że wbrew pozorom takiego działania nie ma muzyka klasyczna.

Badanie przeprowadzone przez ekspertów z Vera Clinic miało formę muzykoterapii. W eksperymencie wykorzystano 11 różnych playlist, począwszy od muzyki z lat 80, po klasykę, która znalazła się na ścieżce dźwiękowej do popularnego serialu "Bridgertonowie", przez muzykę z lat 90., utwory techno i heavy metalowe.

Uczestnicy zostali wyposażeni w monitory, mające śledzić tętno i ciśnienie krwi i zostali poproszeni o zapisywanie swoich wskaźników podczas całego eksperymentu. Okazało się, że utwory z lat 80. obniżyły ciśnienie krwi u 96 proc. ochotników i zmniejszyły tętno średnio o 36 proc. Zaledwie 4 proc. respondentów odnotowało wzrost ciśnienia krwi po wysłuchaniu piosenek z lat osiemdziesiątych.

Reklama

Tymczasem 78 proc. ochotników zanotowało wzrost ciśnienia krwi po usłyszeniu techno. Co zaskakujące, imponująco korzystny wpływ na kondycję respondentów miało również słuchanie mocnych kawałków z gatunku heavy metal - zanotowano u nich spadek tętna o średnio 18 proc. Utwory R'n'B z lat 90. wywoływały średnio obniżenie tętna o 12 proc.

Pięć najmniej relaksujących gatunków według badania to jazz i blues, złote przeboje lat sześćdziesiątych, dubstep, rock z lat siedemdziesiątych i techno - wszystkie spowodowały średni wzrost tętna. Tymczasem muzyka klasyczna, często chwalona ze względu na swoje właściwości relaksujące, nie była ani najmniej, ani najbardziej uśmierzającym niepokój gatunkiem.

Jak tłumaczą eksperci z Vera Clinic, która przeprowadziła badanie, jego wyniki mogą na pierwszy rzut oka wydawać się zaskakujące, jednak przyglądając się im bliżej można dostrzec pewien sens.

Popowe hity lat 80. w wielu słuchaczach mogą przywoływać pozytywną nostalgię, a ich optymistyczne, imprezowe dźwięki mogą wywoływać wydzielanie endorfin i serotoniny w mózgu, zwiększając jednocześnie uczucie szczęścia i spokoju. Tymczasem wściekła muzyka, taka jak metal, może pomóc słuchaczom przetworzyć emocje, uwolnić je, co również może doprowadzić do lepszego samopoczucia.

Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT

2020 lub rozlicz się online już teraz!

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Sabrina Carpenter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy