Cenne liście malin
Zwykle zbieramy tylko owoce malin, liście pomijamy, a to błąd, bo są one niezwykle wartościowe. Te z własnej uprawy stanowią naturalny i darmowy specyfik, za który podziękujemy już jesienią.
Podczas lipcowych upałów z reguły nie myślimy o tym, że za kilka miesięcy zacznie się sezon przeziębień. Jednak taka zapobiegliwość może nam pomóc, gdy zimową porą zacznie nas drapać w gardle.
Najlepiej samodzielnie zaopatrzyć się w liście malin - w sezonie. Wybieramy wówczas egzemplarze zdrowe, zielone, bez przebarwień. Jeśli nie mamy możliwości zbioru, możemy kupić gotowy susz w sklepie zielarskim (chodzi o suszone liście, nie owoce). Będą one podstawą naparu, który pomaga zbić gorączkę, zahamować infekcję, ukoić gardło, słowem - postawić na nogi!
Wykonanie naparu jest łatwe - wystarczy zalać dwie łyżki stołowe suszu gorącą wodą (nie wrzątkiem), potrzymać pod przykryciem około 20 minut, następnie wypić ciepły.
Co ciekawe, regularne picie tego naparu przez kobiety w ostatnich tygodniach ciąży może pozytywnie wpłynąć na przebieg porodu (usprawni go i zminimalizuje ryzyko powikłań). Chęć takiego malinowego wspomagania należy jednak skonsultować z ginekologiem prowadzącym ciążę.