Chcesz ograniczyć ilość spożywanych kalorii? Ćwicz!
Ćwiczenie to nie tylko sposób na spalenie kalorii, ale również, jak wskazują najnowsze badania na ograniczenie ich w codziennej diecie. Naukowcy sugerują, że zamiast restrykcyjnych diet, warto po prostu ćwiczyć
Naukowcy z Uniwersytetu Loughborough postanowili zbadać, jak aktywność fizyczna i restrykcyjne diety zmieniają stosunek kobiet do jedzenia. W pierwszej części badania, panie biorące udział w eksperymencie zostały poproszone o to, aby na osiem godzin znaczne ograniczyły kaloryczność swojej diety. Następnie zostały zaproszone do bufetu, z którego mogły korzystać do woli. Bez wiedzy badanych naukowcy mierzyli kaloryczność ich kolacji.
W drugiej części badania, panie zostały poproszone o przeprowadzenie 90 minutowego treningu. Po treningu, panie ponownie zostały zaproszone do bufetu, z którego również mogły korzystać do woli i również to ile zjadły było monitorowane przez naukowców.
Eksperyment pokazał, że kaloryczność posiłku po restrykcyjnej "diecie" wynosiła 944 kalorii, z kolei po treningu kaloryczność kolacji w bufecie wynosiła 660. Naukowcy tłumaczą, że restrykcyjna dieta spowodowała skok greliny - hormonu głodu i spadek poziomu peptydu YY, który odpowiada za uczucie sytości.
Naukowcy podkreślają, że to pilotażowe badanie pokazuje, że aktywność fizyczna nie wzmaga apetytu, jak również nie skłania do spożywania większej ilości jedzenia, na co wskazywały wcześniejsze publikacje naukowe.
- To pilotażowe badanie, jest niezwykle istotne, jeśli chodzi o dokładniejsze spojrzenie na relację pomiędzy regulacją apetytu a aktywnością fizyczną - przyznaje prof. Michael Trenell z Uniwersytetu w Newcastle. Dodaje jednak, że wyniki badań wskazują na jeszcze jedną istotną rzecz motywację i samokontrolę.
- Ilość ćwiczeń i stopień aktywności fizycznej, jaki należałoby zrobić, aby schudnąć - przy założeniu, że opieramy się tylko na treningu - jest poza zasięgiem większości. Kluczowy w utrzymaniu prawidłowej masy ciała jest odpowiedni bilans diety i ćwiczeń - dodaje.