Chia – wielka moc małych nasionek
Te czarne ziarenka służą zarówno ciału, jak i umysłowi.
Naukowcy coraz częściej mówią o nich jako o najzdrowszym pokarmie na świecie! Postaraj się znaleźć dla nich miejsce w twojej kuchni. Dlaczego warto?
Wprost pękają od antyoksydantów. Dzięki temu zwalczają wolne rodniki, które uszkadzają komórki. W ten sposób chronią nas przed rozwojem nowotworów, są też bronią antystarzeniową.
Dostarczają błonnika. Stanowi on aż 40 proc. ich objętości! Usprawnia pracę jelit, wspiera ich korzystną florę bakteryjną, obniża poziom cholesterolu. Daje też poczucie sytości: nasiona chia potrafią wchłonąć 12 razy więcej wody, niż same ważą.
Zawierają cenne białko. Jest go w tych nasionkach aż 14 proc. Połączenie go z błonnikiem sprawia, że chia to doskonały składnik diet odchudzających (białko zmniejsza apetyt i przyspiesza przemianę materii).
Dbają o zdrowie serca. Są źródłem tłuszczy nienasyconych omega-3. Zawierają ich więcej niż łosoś czy nasiona lnu! Dzięki spożyciu kwasów omega-3 obniżasz poziom trójglicerydów, zmniejszasz stany zapalne w organizmie, obniżasz ciśnienie tętnicze i redukujesz insulinooporność. Spada więc ryzyko chorób serca.
Służą kościom. Mają w sobie kilka związków, których kości potrzebują, m.in. wapń, fosfor i magnez. Zwłaszcza wapnia kryje się nich sporo. Pod względem jego zawartości mogą być traktowane jako zamiennik nabiału!
Mogą obniżać poziom cukru we krwi. Badania (na razie na zwierzętach) potwierdzają, że poprawiają wrażliwość tkanek na insulinę i pozwalają na lepszą kontrolę poziomu cukru, bo stabilizują jego poziom po posiłkach. Badania na ludziach wykazały, że gdy jemy chleb z chia, cukier rośnie dużo wolniej, niż po zjedzeniu innego.
Dostarczają witamin. Kryją się w nich B1, B2 i B3. Oprócz tego jest w nich przeciwprzeziębieniowy cynk i ważny dla pracy serca potas.