W okresie największego smogu odnotowuje się więcej przypadków zachorowań. Spowodowane nim zanieczyszczenie powietrza sprzyja rozwojowi wirusów, w tym grypy. Krążąc w powietrzu w połączeniu z toksycznymi pyłami i gazami (składnikami smogu) stają się one bardziej agresywne, zjadliwe dla organizmu, drażnią drogi oddechowe.
Gdy na dworze oddychamy smogiem, to zaraz po powrocie do domu wypijajmy szklankę wody lub herbaty czy soku. Płyn działa niczym filtr. Nawilża błonę śluzową dróg oddechowych i sprawia, że mniej szkodliwych pyłów przenika w głąb układu oddechowego, do oskrzeli i płuc. Zanieczyszczenia "przyklejają się" bowiem do wilgotnych ścianek gardła i są z nich wypłukiwane do przełyku.
Jest w pierwszej grupie czynników kancerogennych, wywołującym zmiany nowotworowe. Powoduje przewlekły stan zapalny w drogach oddechowych, co przyczynia się do raka płuc. Badania wykazały związek między wdychaniem smogu, a rakiem pęcherza moczowego i piersi.
Kierowcy codziennie dojeżdżający samochodem do pracy wskutek wdychania zanieczyszczeń powietrza skracają swoje życie o rok w porównaniu z rowerzystami czy pieszymi, którzy poruszają się małymi uliczkami. Pyły i gazy ze smogu przenikają do wnętrza samochodu nawet przy zamkniętych oknach. Zimą auta produkują więcej spalin, bo silnik najmocniej kopci w niskiej temperaturze.