Reklama

Coś mi lata przed oczami

Wiele osób, zwłaszcza przy patrzeniu na jasne powierzchnie, widzi nieistniejące czarne, maleńkie plamki.

- Pani doktor, od jakiegoś czasu, zwłaszcza wtedy, gdy patrzę np. na ścianę albo na niebo, przed oczami pojawiają mi się ciemne punkciki. Tak jakby przed moimi oczami fruwały maleńkie muszki, pajączki czy paproszki. Widzę je przez kilka sekund, bo zaraz odpływają. Myślałam, że to może wynik przemęczenia, ale właśnie wróciłam z urlopu i nic się nie zmieniło - opowiadała mi pani Agnieszka (l. 41).

- Czy zauważyła pani jeszcze jakieś inne, niepokojące objawy? A może uderzyła się pani ostatnio w głowę?

- Nie, nic takiego się nie stało. Zbadałam oczy pacjentki w lampie szczelinowej.

Reklama

- Ma pani drobne męty w ciele szklistym oka.

- Ojej, brzmi to strasznie.

- Ale na szczęście straszne nie jest. To częsty problem nawet młodych osób. Niektóre z nich nawet o tym nie wiedzą, bo męty zaczynają być widziane dopiero wtedy, gdy pojawiają się w centralnym polu widzenia. Gdy są na obwodzie ciała szklistego, nie widzimy ich. Pływają wraz z ruchem gałek ocznych. Są widziane wtedy, gdy patrzymy na śnieg, niebo czy jasne ściany. Mogą napłynąć i odpłynąć. U jednych osób pojawiają się rzadko, u innych często - tłumaczyłam.

- To znaczy, że są w środku oka?

- Tak, mamy wrażenie, że widzimy "coś", co jest na powierzchni oka, a tak naprawdę to "coś" jest wewnątrz gałki ocznej, w ciele szklistym.

- Nigdy o nim nie słyszałam...

- Ciałko szkliste utrzymuje prawidłowy kształt oka i reguluje ciśnienie w jego wnętrzu. Amortyzuje wstrząsy, przypiera siatkówkę do podłoża, bierze udział w załamywaniu promieni słonecznych.

- Skąd biorą się te męty?

- Do końca nie wiadomo. Są dwie hipotezy. Jedna mówi, że z czasem może dochodzić do rozkładu znajdującego się w ciele szklistym kolagenu na poszczególne włókienka, które widzimy jako "muszki". Druga, że to efekt wiązania kolagenu z cząsteczkami glukozy. Dlatego częściej na takie zmiany narażone są osoby z cukrzycą. Męty powstają też u krótkowidzów, po wylewie krwi do ciała szklistego, po stanach zapalnych w oku. Jest ich więcej, gdy się starzejemy, bo ciało szkliste się obkurcza. Można je porównać do winogrona, które z czasem zmienia się w rodzynkę.

- Czy można to jakoś leczyć?

- Były próby rozpuszczenia mętów kroplami ze związkami jodowymi, ale okazały się mało skuteczne. Żeby się ich pozbyć, trzeba by zrobić operację, czyli usunąć ciało szkliste, ale jest to bardzo ryzykowny zabieg. Przeprowadza się go tylko wtedy, gdy męty spowodowane są np. wylewem krwi do ciała szklistego.

- To znaczy, że muszę się do tych mętów przyzwyczaić?

- Tak, ale w pewnym momencie po prostu przestaje się je zauważać. Do momentu, gdy nie powstaną nowe.

- Czy można się przed nimi jakoś uchronić?

- Dużą rolę w powstawaniu mętów odgrywają wolne rodniki, które przyspieszają proces starzenia się tkanek, również oka. Bronią nas przed nimi owoce i warzywa. Na procesy zachodzące w ciele szklistym ma wpływ ilość wypijanych płynów. By odpowiednio nawilżyć organizm, w tym ciało szkliste, dziennie powinniśmy wypijać ich około 2 litrów. Najlepsza jest woda mineralna.

Dr n. med. Marta Kowalska, okulista

Chwila dla Ciebie
Dowiedz się więcej na temat: oko | okulista | leczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy