Reklama

Częsty kobiecy problem: zespół rozluźnienia pochwy

Zmagają się z nim tysiące Polek. Jednak tylko niewielka część z nich rozmawia o swoich nieprzyjemnych objawach z lekarzem i próbuje im zaradzić. Wstydzimy się i obwiniamy o to schorzenie, nie wierzymy też, że można je wyleczyć. To błąd!

VRS, czyli zespół rozluźnienia pochwy, to bardzo często skutek porodu (siłami natury). Jego wystąpieniu sprzyja nietypowe ułożenie dziecka (np. pośladkowe, odgięciowe) oraz duża (powyżej 4 kg) waga malucha. Pochwa musi się bardzo rozszerzyć, co naraża na rozciągnięcie więzadeł, powięzi oraz mięśni dna miednicy i w efekcie poluzowanie mięśni pochwy.

Do takich zmian może też dojść na kilka lat przed menopauzą, w okresie tzw. premenopauzy. W tym przypadku powodem jest spadek produkcji estrogenów i duży ubytek kolagenu. A to właśnie one zapewniają tkankom jędrność i odpowiednie napięcie.

Reklama

Objawem VRS jest uczucie "luzu" doświadczane podczas współżycia seksualnego (także przez partnera). Ale schorzenie mogą też zdradzać częste infekcje intymne (np. bakteryjne).

W zaawansowanym stadium uczuciu "luzu" mogą towarzyszyć krępujące odgłosy przypominające oddawanie gazów, a w skrajnych przypadkach dochodzi do wypadania pochwy. Mając takie dolegliwości, powinnyśmy zgłosić się do lekarza ginekologa. Nie odkładajmy wizyty i, pomimo odczuwanego skrępowania, opowiedzmy szczerze o swoim problemie. Im wcześniej się nim zajmiemy, tym mniej będzie nasilony.

Specjalista wyjaśni nam, jak możemy się leczyć. Jest wiele skutecznych metod przeciwko zespołowi rozluźnienia pochwy. Jedną z nich jest radiofrekwencja. Polega na mocnym przegrzaniu wewnętrznych warstw tkanki. W efekcie włókna kolagenowe ulegają skróceniu (nawet o 75 proc.) i pogrubieniu, a pochwa obkurcza się. Koszt zabiegu to około 1000 zł.

Bardzo skuteczne są też zabiegi specjalistycznymi laserami ginekologicznymi (CO2 i Er-Yag). Powodują nie tylko kurczenie się włókien, ale dodatkowo też rozpoczęcie produkcji nowego kolagenu, regenerację śluzówki, tkanki podśluzówkowej, powięzi i więzadeł. Niestety, to wydatek rzędu 1500 zł.

Jeśli nie stać nas finansowo na nowoczesne zabiegi, powinnyśmy zadbać o regularne ćwiczenia mięśni dna miednicy - ich opisy znajdziesz w Internecie.

Warto je połączyć z noszeniem tzw. kulek gejszy (za około 200 zł). Lekarz ginekolog doradzi odpowiedni rozmiar i wyjaśni jak umieszczać je w pochwie, na ile czasu, jak często.

Dodatkowe wsparcie

Gdy nasz organizm nie radzi sobie z produkcją kolagenu, zadbajmy o dietę bogatą w ten składnik oraz witaminę C. Sięgajmy po galaretkę z żelatyną (która w 90 proc. jest kolagenem), warzywa i owoce takie, jak: natka, papryka, chrzan, koper, kiszona kapusta, cytrusy. Stosujmy też dopochwowe preparaty zawierające kwas hialuronowy - nawilża, goi i uelastycznia tkanki. Lekarz ginekolog doradzi ich wybór.

Naj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy