Demencja u najmłodszych
Demencja zabiera dzieciństwo 4-letniemu chłopcu. Malec zapomina słów, których się nauczył, nie może już stać samodzielnie i będzie karmiony sondą.
George Young jest jednym z najmłodszych pacjentów cierpiących na demencję. Diagnozę postawiono mu w zeszłym roku. Choroba ta dotyka zazwyczaj osoby po 65. roku życia. Jego mama, Claire, mówi o konieczności zwrócenia uwagi na problem demencji u młodych osób:
- Nie sądziłam, że może się to przydarzyć osobie w tak młodym wieku, a już na pewno nigdy nie przypuszczałam, że zachoruje moje dziecko. Mam świadomość, że tracę syna, ale staramy się jak najlepiej wykorzystać czas, jaki nam pozostał - wyznaje.
Rodzina chce zapewnić chłopcu jak najwięcej wspomnień - do tej pory George m.in. latał helikopterem, odbył przejażdżkę samochodem sportowym i spotkał się z żołnierzami w pałacu Buckingham. Mama sporządziła listę rzeczy, które mogliby zrobić wspólnie, a które dadzą im radość i konsekwentnie realizuje zamierzenia.
Claire wspomina, że syn przez pierwsze dwa lata życia rozwijał się normalnie, nieznaczne opóźnienie miała tylko jego mowa, ale w końcu zaczął porozumiewać się werbalnie z najbliższymi. W 2016 roku rozpoznano u niego epilepsję. Pomimo tego lekarzy w dalszym ciągu niepokoiły inne objawy, aż w końcu zdiagnozowali u dziecka ceroidolipofuscynozą neuronalną, zwaną chorobą Battena.
Niestety, rokowania są niepomyślne i nie ma skutecznego leczenia, które mogłoby pomóc chłopcu.
George odegrał kluczową rolę w kampanii informacyjnej "Dementia Strikes Children Too" (Demencja uderza też w dzieci), której celem jest podniesienie świadomości na temat zaburzeń otępiennych, co być może przyczyni się do trafniejszych i wcześniej postawionych diagnoz.
Claire powiedziała, że akcja ma na celu skłonienie władz do zajęcia się tym tematem. Na Facebooku powstała specjalna gruba zrzeszająca rodziny dotknięte omawianym problemem, gdzie rodzice i opiekunowie chorych dzieci mogą dyskutować, dzielić się informacjami i wspierać.