Domowe kuracje: Czy zawsze są bezpieczne?
Okres zimowy sprzyja powstawaniu infekcji. Przeziębienie, grypa, męczący kaszel oraz uciążliwy katar potrafią skutecznie uprzykrzyć codziennie funkcjonowanie. Aby pozbyć się choroby, najczęściej udajemy się do lekarza, bądź zażywamy leki dostępne bez recepty. Niektórzy zaś stosują stare i rzekomo sprawdzone metody, od dawna znane i stosowane w medycynie ludowej. Wiadomym jest, że miód i czosnek stanowią oręż w walce z chorobą, jednak istnieją też takie metody, które nieumiejętnie stosowane, mogą bardziej nam zaszkodzić, niż pomóc. Jakie kuracje są niebezpieczne dla zdrowia? Przekonajmy się.
Inhalacje gorącym naparem ziołowym są świetnym sposobem na oczyszczenie zatok oraz udrożnienie nosa. Poza tym dodanie kilku kropel olejku eterycznego sprawia, że poprawia się ukrwienie śluzówki oraz usuwa się z układu oddechowego chorobotwórcze bakterie. Jednak nie każda naturalna mieszanka jest bezpieczna dla zdrowia. Niektóre z nich mają działania niepożądane, dlatego kobiety w ciąży oraz dzieci powinny się ich szczególnie wystrzegać. Wyjątkowo niebezpieczny jest olejek z drzewa herbacianego oraz tymiankowy. Nie zaleca się również podpalenia tych specyfików oraz wdychania powstałych oparów. Może wtedy dojść do podrażnienia śluzówki, poparzenia dróg oddechowych albo zaburzeń oddychania.
Kiedy gorczyca powoduje działania niepożądane?
Podczas przeziębienia często stosuje się metody, które ogrzewają organizm. W tym celu najlepiej sprawdzają się maści z ziołowym wyciągiem mające działanie antybakteryjne. Niektórzy praktykują smarowanie ciała zmiażdżoną czarną gorczycą albo wsypywanie suszonych ziarenek do skarpetek i wkładanie całości na oziębione stopy. Niestety, nie można ich stosować na cienką skórę oraz na błony śluzowe, gdyż zawarta w nich synapina wywołuje stany zapalne. Poza tym może powodować reakcje alergiczne, które objawiają się bolącymi pęcherzami.
Jednym z domowych sposobów na rozgrzanie się oraz skutecznie zwalczenie infekcji jest wypicie niewielkiej ilości ziołowej nalewki bądź kieliszka wódki z pieprzem. Alkohol rozszerza naczynia krwionośne i sprawia, że przez żyły i tętnice krew krąży szybciej. Wypicie jednego kieliszka trunku nie wyrządzi szkody, za to większa ilość takich specyfików może bardzo zaszkodzić. Poza tym nie wolno łączyć alkoholu z lekami, ponieważ może przyczynić się do powstania działań niepożądanych. Kategoryczne zabronione jest picie nawet niewielkiej ilości przez kobiety w ciąży, karmiące piersią, a także dzieci. Osoby borykające się z chorobą wrzodową nie powinny również sięgać po nalewki, gdyż mogą one nasilić bolesną dolegliwość.
Jedzenie a leki
Nie od dziś wiadomo, że świeże owoce i warzywa są najlepszym źródłem witamin. Chcąc się leczyć na własną rękę, często sięga się po świeżo wyciskane soki, które stanowią najlepszą dawkę cennych wartości odżywczych pomocnych podczas zimowych infekcji. Istnieje przekonanie, że można spożywać je bez ograniczeń, jednak w połączeniu z lekami, mogą poważnie zaszkodzić. Szczególnie narażeni są ci, którzy łączą cytrusy (grejpfruty oraz czerwone pomarańcze) z lekami antyhistaminowymi, a także medykamentami stosowanymi w leczeniu chorób kardiologicznych albo neurologicznych.
Hemoroidy są wyjątkowo wstydliwą przypadłością. Często jest ona bagatelizowana i wiele osób stara się ją leczyć domowymi sposobami. Jeśli są one w początkowym stadium i nie sprawiają nadmiernego dyskomfortu, takie kuracje nie powinny zaszkodzić. Ulgę mogą przynieść nasiadówki oraz kąpiele z dodatkiem różnych naturalnych specyfików (takich jak zioła albo wyciągi z dębowej kory). Niektórzy jednak stosują ziemniaki albo czosnek, które aplikują w sposób identyczny jak czopki. Jeśli ktoś cierpi z powodu intensywnego krwawienia, powinien unikać spożywania oraz aplikowania czosnku, gdyż wzmacnia on bolesną dolegliwość. Szczególnie zabronione jest łączenie tego warzywa z lekami przeciwzakrzepowymi, które mogą prowadzić do wykrwawienia się.