Dziewięć rzeczy, których nie znoszą kobiece piersi
Wcześnie wykryte zmiany nowotworowe można leczyć, zachowując piersi, zdrowie i życie. Październik – miesiąc świadomości raka piersi – jest najlepszym czasem, by głośno mówić o tym, że odpowiednio dbając o swój biust, mocno obniżasz ryzyko zachorowania na raka. Co więc kobiecym piersiom szkodzi najbardziej?

123RF/PICSEL
Dziewięć rzeczy, których nie znoszą kobiece piersi
Wcześnie wykryte zmiany nowotworowe można leczyć, zachowując piersi, zdrowie i życie. Październik – miesiąc świadomości raka piersi – jest najlepszym czasem, by głośno mówić o tym, że odpowiednio dbając o swój biust, mocno obniżasz ryzyko zachorowania na raka. Co więc kobiecym piersiom szkodzi najbardziej?

Dieta bogata w tłuszcze nasycone Jak ustalono w wielu badaniach, wysokie spożycie tłuszczów nasyconych aż dwukrotnie podnosi ryzyko zachorowania na nowotwór piersi. Dlaczego? Chodzi głownie o wzrost masy ciała, ale także zawartość tłuszczu w jego składzie. Oba te czynniki podnoszą poziom niektórych hormonów (prolaktyna, estrogen) w kobiecym organizmie, a to z kolei – ułatwia rozwój raka. Dla przypomnienia – tłuszcze nasycone znajdują się głównie w mięsie i produktach przetworzonych.123RF/PICSEL

Picie alkoholu Czynnikiem mocno zwiększającym ryzyko złośliwego raka piersi jest też alkohol, szczególnie pity regularnie. Jak ustalili badacze z African American Breast Cancer Epidemiology and Risk Consortium, kobiety które wypijały minimum 7 drinków tygodniowo, miały o ponad 30 proc. wyższe ryzyko niepokojących zmian w piersiach. W innym badaniu dowiedziono, że już 6 g czystego alkoholu na dobę znacząco zwiększa ryzyko nawrotu u pacjentek leczonych wcześniej z powodu raka piersi. Wcześnie wykryte zmiany są całkowicie wyleczalne – alarmują lekarze. Warto więc unikać tego , sprzyja rozwojowi nowotworów i regularnie się badać – samodzielnie oraz przy pomocy fachowej diagnostyki.123RF/PICSEL

Palenie papierosów Palenie papierosów niszczy nasze zdrowie na wiele sposobów. Przede wszystkim jednak sprzyja rozwojowi wszelkich nowotworów, nie tylko raka piersi. Zawarta w papierosach nikotyna oraz substancje smoliste są dla organizmu trucizną, która przyczynia się do rozwoju chorób nowotoworowych , także w obrębie biustu. Szczególnie znajdujące się w papierosach nitrozaminy mają działanie kancerogenne. Warto też wiedzieć, że palenie najmocniej szkodzi kobietom młodym, ponieważ rakotwórcze substancje szczególnie mocno działają na biust w okresie jego wzrostu. To jednak nie koniec złych wiadomości – nikotyna i substancje zawarte we papierosach narażają pacjentki na bardziej agresywne formy raka oraz powiększają ryzyko nawrotów.123RF/PICSEL

Bezdzietność i późne macierzyństwo Ciąża to w życiu kobiety ten czas, gdy organizm produkuje więcej progesteronu, mniej estrogenu. Każda ciąża jest więc czynnikiem, który zmniejsza ryzyko nowotworu piersi, szczególnie wczesna przed 25. rokiem życia. Ryzyko niepokojących zmian w piersiach rośnie zaś u kobiet, które zaszły w ciążę mając 35 lat i więcej oraz wcale nie mają dzieci.123RF/PICSEL

Antykoncepcja hormonalna i hormonalna terapia zastępcza Estrogen – jeden z najważniejszych hormonów, jakie pracują w kobiecym organizmie – ma też duży wpływ na rozwój raka piersi. Nie ma znaczenia, czy chodzi estrogen wytwarzany przez organizm kobiety, czy ten, który jest mu dostarczany z zewnątrz. Ryzyko rośnie, jeśli jego wpływ jest stały i długotrwały. Na wzmocnione działanie tego hormonu wystawione są więc kobiety, które wcześnie (przed 12 r.ż.) zaczęły miesiączkować oraz te, które późno (mając 55 lat i więcej) przeszły przekwitanie. Ryzyko wzrasta także, gdy kobieta stosuje antykoncepcję hormonalną lub hormonalną telepię zastępczą, zawierającą estrogen. Wzrost produkcji estrogenu przez jajniki ma też miejsce u kobiet z nadwagą.123RF/PICSEL

Otyłość Otyłość jest jednym z czynników najmocniej powiązanym z występowaniem raka piersi u kobiet. Mowa tu głownie o nowotworach typu hormonozależnego u kobiet po menopauzie. Według wyliczeń z badań prowadzonych w latach 1997 – 2012, każde dodatkowe 5 kg/m2 ponad miarę aż o 12 proc. zwiększa ryzyko nowotworu piersi. Przy BMI przewyższającym 28, ryzyko to rośnie aż o 26 proc. Szczególnie zagrożone są kobiety, u których tłuszcz koncentruje się wokół talii i brzucha.123RF/PICSEL

Obciążenie genetyczne Wciąż niewiele kobiet w Polsce wie, jakie czynniki zwiększają ryzyko nowotworów piersi. Boimy się tej wiedzy i unikamy myślenia na temat tego, co związane z nowotworami. To błąd: świadomość, że znajdujemy się w grupie podwyższonego ryzyka powinna skłonić nas do regularnych i dokładnych badań. A to może uratować nam życie. Jedną z kwestii, która powinna szczególnie zmotywować nas do regularnej profilaktyki nowotworowej jest obciążenie genetyczne, czyli przypadki raka piersi wśród kobiet z najbliższej rodziny (przede wszystkim u mamy, sióstr, córek). Ryzyko rośnie też, jeśli nasze najbliższe krewne mają mutacje w obrębie genów BRCA1 lub BRCA2.123RF/PICSEL

Brak badań i profilaktyki Każda kobieta, która skończyła 20 lat, powinna raz w miesiącu wykonać samobadanie piersi. Kobiety miesiączkujące winny robić to między 7. a 10. dniem cyklu. Kobiety, które przeszły menopauzę – w wybranym, zawsze tym samym dniu miesiąca. Badanie powinno polegać nie tylko na dokładnym dotykaniu piersi (tu metod jest kilka: spiralna, zegarowa, góra-dół), ale także na obserwacji ich kształtu, koloru i stanu skóry, ewentualnych zmian oraz ściśnięciu brodawki i obserwacji, czy nie wydobywa się z niej żaden płyn. Badanie możemy wykonać stoją przed lustrem, pod prysznicem, albo leżąc. Ważne, by robić to regularnie, zawsze w takich samych warunkach i dobrze znać swoje piersi. Tylko wtedy mamy szansę szybko wyczuć/zauważyć każdą niepokojącą zmianę. Poza tym, kobiety, które nie ukończyły 40 lat, powinny raz w roku wykonać profilaktyczne USG piersi. Po czterdziestych urodzinach, obowiązkowym badaniem staje się mammografia. Róbmy ją co dwa lata lub raz w roku, jeśli wśród członkiń naszej najbliższej rodziny (matka, siostra, córka) wystąpił nowotwór piersi lub mutacja genów BRCA1 lub BRCA2.123RF/PICSEL

Rak piersi jest też błędnie uważany wyłącznie za chorobę kobiet starszych, czyli tych, które przekroczyły 50. rok życia. Tymczasem lekarze alarmują – rośnie liczba zachorowań wśród kobiet młodszych, teraz stanowią one nawet 20 proc. pacjentek. Dlatego najbezpieczniej jest uznać, że każda kobieta, która skończyła 35 lat jest narażona na nowotwory piersi, powinna więc być objęta profilaktyką i regularnymi badaniami.123RF/PICSEL

Niewiedza Rak oznacza wyrok śmierci – ten mit, jak chyba żaden inny, szkodzi kobiecemu zdrowiu. Wciąż zbyt mało Polek regularnie się bada (robi to mniej niż połowa). U połowy kobiet w naszym kraju nowotwór piersi wykrywany jest dopiero w III lub IV stadium, gdy terapia radykalna jest już niemożliwa a szanse na wyleczenie – bardzo małe.123RF/PICSEL