Estrogeny prosto z roślin
Estrogeny towarzyszą nam w ciągu całego cyklu miesiączkowego. Ich poziom zaczyna się stopniowo zmniejszać po 35. roku życia. Niedobór tych hormonów, charakterystyczny dla okresu menopauzy jest odpowiedzialny za nagłe uderzenia gorąca, obfite poty, suchość pochwy i zmiany nastroju. Wtedy właśnie z pomocą przyjść mogą fitohormony.
Są to substancje roślinne, które mają podobne działanie, jak estrogeny, tyle że znacznie słabsze.
Pomogą w kłopotach
Naukowcy zgadzają się, że mogą one pomóc kobietom cierpiącym na zespół napięcia przedmiesiączkowego, tzw. PSM, są również zamiennikiem dla hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) dla kobiet po menopauzie. Wiadomo też, że fitoestrogeny mają działanie antynowotworowe.
Leczenie
Kuracja z użyciem fitohormonów może być wskazana dla kobiet, które znajdują się w grupie ryzyka zachorowań na nowotwory hormonozależne, czyli dróg rodnych.Takie leczenie przynosi efekt zazwyczaj w przypadku słabych lub średnich objawów menopauzy.
Na tropie fitohormonów
Roślinne odpowiedniki estrogenów to izoflawony i lignany. Można je znaleźć w w takich roślinach jak: brokuły, bób, cebula, ciecierzyca, czosnek, cukinia, daktyle, dynia, fasolka szparagowa, groch, granaty, jabłka, jęczmień, kiełki pszenicy, koper włoski, otręby, owies, ryż, siemię lniane, soja, soczewica, wiśnie. Ponadto występują także w jagodach, owocach pestkowych, orzechach, olejach i oliwie oraz... piwie chmielowym. Fitoestrogenów dostarczają nam też lipa, nagietek i szałwia.
Terapia dietą
Jednak by efekty działania fitohormonów były widoczne, musisz jeść znacznie więcej owoców i warzyw. Nasz organizm w okresie menopauzalnym potrzebuje około 45 mg fitoestrogenów, podczas gdy dostarczamy mu zaledwie 5 mg!
Warto też wiedzieć, że to co dobre dla kobiet, niekoniecznie służy panom. Fitoestrogeny (w przeciwieństwie do ludzkiego estrogenu) mogą bowiem powodować okresową niepłodność u mężczyzn. Z tego względu panowie powinni unikać ich nadmiaru.