Gdy oddech jest za płytki...
W przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP) ścianki oskrzelików i pęcherzyków płucnych tracą elastyczność
Główną przyczyną uszkodzenia oskrzelików jest dym papierosowy, zwłaszcza jeśli nałóg trwa wiele lat. Aż 90 proc. osób cierpiących na POChP to osoby palące lub takie, które kiedyś paliły. Winowajcami może być też astma i zanieczyszczenie środowiska, np. w dużych miastach. Przypuszcza się, że na POChP choruje w Polsce około 2,5 mln osób; leczy się tylko milion. Lekarze chcą odnaleźć pozostałych chorych, bo choroba nieleczona utrudnia normalne funkcjonowanie i zagraża życiu. Czasem skraca je nawet o 10-15 lat.
POChP rozwija się powoli. Pacjenci zgłaszają się do lekarza średnio po 10 latach od jej początku. Skarżą się głównie na poranny kaszel, wykrztuszanie dużych ilości wydzieliny, duszności, nawet przy małym wysiłku. Wraz z postępem choroby człowiek zaczyna walczyć o każdy oddech, czuje się jak ryba wyrzucona na piasek. Chorobę można wykryć na podstawie spirometrii. Badanie trwa ok. 10 minut i jest całkowicie bezbolesne. Powinni je regularnie wykonywać, najlepiej raz na rok: osoby palące, z astmą, alergią i wszyscy, którzy miewają duszności. Ale tak naprawdę pojemność płuc powinien kontrolować każdy.
Podaje się środki poprawiające wydolność oddechową – przede wszystkim rozszerzające oskrzela. Są one w postaci wziewnej, w inhalatorze i trzeba je zażywać raz lub dwa razy dziennie. Nie wolno odstawiać leków tylko dlatego, że poprawiło się samopoczucie. Trzeba je brać regularnie, aż do końca życia. Przy bardzo zaawansowanej chorobie podaje się tlen. Aby leczenie było skuteczne, konieczne jest rzucenie palenia, w innym przypadku choroba będzie się rozwijała coraz szybciej. Trzeba też unikać zadymionych pomieszczeń i w miarę możliwości przebywać na świeżym powietrzu. Aktywność fizyczna jest bardzo ważna, bo stanowi trening dla pęcherzyków płucnych, utrzymując je w dobrej formie. Wystarczy pół godz. spaceru dziennie, jazda na rowerze kilka razy w tygodniu czy pływanie. Wysiłek powinien być dostosowany do możliwości chorego.
Chorzy na POChP powinni nauczyć się prawidłowo oddychać. Oddech powinien być spokojny, głęboki, aż „do brzucha”. Zmuszający do pracy nie tylko płuca, ale i przeponę. Można poćwiczyć właściwe oddychanie w domu. Kładziemy się na plecach, na przeponie umieszczamy np. 1-2 książki. Oddychamy tak, by widzieć, że książki unoszą się pod wpływem wdechu i opuszczają podczas wydechu.
Polega na wykonywaniu głębokich wydechów do małego aparatu - spirometru. Mierzy przepływ powietrza w oskrzelach. Jeśli jest za niski i nie poprawia się po leku rozszerzającym oskrzela, prawdopodobnie badany cierpi na POChP. Badanie określa też zaawansowanie choroby.Kons: płk dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, specjalista chorób wewnętrznych