Gdy pot oczy zalewa
Mokre plamy na odzieży, wilgotne stopy i dłonie, nieprzyjemny zapach... Tak daje znać o sobie nadpotliwość, która latem jest szczególnie uciążliwa.
Teoretycznie pocenie się jest pożytecznym procesem, bo w ten sposób organizm oczyszcza się z toksyn i chroni się przed przegrzaniem. Marna to jednak pociecha w sytuacji, gdy dwa miliony gruczołów potowych, które produkują płyn chłodzący ciało, w upalne dni pracuje pełną parą. A jeszcze gorzej, jeżeli dzieje się tak nie tylko latem. Są osoby, którym nadpotliwość dokucza przez okrągły rok, niezależnie od temperatury otoczenia.
Bezwonny pot szybko jest rozkładany przez bytujące na skórze bakterie. Z tego powodu zaczyna nieprzyjemnie pachnieć. Ten krępujący efekt łagodzą zabiegi higieniczne. Prysznic czy kąpiel (w letniej wodzie) warto brać nie tylko rano i wieczorem, ale i w ciągu dnia, zwłaszcza w upał. Na koniec polewajmy pocące się miejsca chłodną wodą. Niska temperatura obkurcza naczynia krwionośne, zmniejszając wydzielanie potu. Ręce i stopy kilka razy dziennie można zanurzać w chłodnej wodzie czy przecierać je nawilżanymi chusteczkami antybakteryjnymi.
Do mycia pach, stóp i rąk stosujmy antybakteryjne mydła lub żele na bazie naturalnych składników, np. olejku z drzewa herbacianego, lawendy, szałwii. Golmy włosy pod pachami. Pozostający na nich pot jest siedliskiem dla rozkładających go bakterii. Przeciwpotnie działają antyperspiranty zawierające związki glinu. Najbezpieczniej używać ich rano, po prysznicu, na osuszona skórę. Wieczorem dokładnie zmywać, by odblokować kanaliki potowe.
Ważna jest tkanina, z której wykonane są ubrania. Powinna być w stu procentach naturalna (bawełna, len, jedwab), by przepuszczała powietrze i wchłaniała pot. Syntetyczne materiały wzmagają potliwość. W rękawach pod pachami możemy umieścić wkładki antypotowe. Zatrzymują pot i jego zapach. Buty i skarpety powinny transportować wilgoć na zewnątrz, być z naturalnych materiałów.
Latem warto nosić sandały. Do krytego obuwia można włożyć przeciwpotne wkładki, np. z aktywnym węglem, jonami srebra lub z włókna kokosowego.
Dieta ma znaczenie. Niektóre produkty nasilają potliwość i woń potu. To żywność przetworzona, z glutaminianem sodu, potrawy smażone, czosnek, cebula, por, chrzan. I ostre, rozgrzewające przyprawy, m.in. pieprz, chili, imbir, cynamon, sos tabasco, kurkuma. Latem warto ograniczyć jedzenie produktów białkowych, jak mięso i wywary mięsne, nabiał. Im więcej białka w diecie, tym pot pachnie intensywniej.
Zimne napoje są niewskazane. Przy intensywnym poceniu się najlepiej pić niegazowaną wodę mineralną lub napoje bogate w potas, np. sok ze świeżych pomidorów. Warto też sięgać po napary ziołowe, np. z mięty, rumianku, pokrzywy czy szałwii. Pamiętajmy, by woda czy sok nie były zimne, ani tym bardziej lodowate - najlepiej, by miały temperaturę pokojową.
Porcję zimnego napoju organizm odbiera jako zagrożenie dla właściwej ciepłoty ciała, reaguje natychmiastowym podniesieniem temperatury i w konsekwencji wzmożonym poceniem. Parzone zioła najkorzystniej pić ciepłe. Należy też pamiętać o tym, że kawa i inne napoje z kofeiną, a także mocna herbata i alkohol nasilają potliwość.
W uregulowaniu wydzielania potu pomagają zioła. Należą do nich m.in. kora dębu, szałwia, kora brzozy, liście orzecha włoskiego, hyzop, rumianek, mięta pieprzowa, ziele bukwicy, skrzyp polny. Każda ziołowa kuracja, by przyniosła efekty, wymaga czasu i regularności.
1. Mieszanka o. Grzegorza Sroki: Zmieszaj po 100 g liścia szałwii, 50 g porostu islandzkiego, 50 g liści mięty pieprzowej, 50 g liści melisy, 50 g korzenia łopianu, 50 g rumianku, 50 g ziela skrzypu. Łyżeczkę mieszanki zalej szklanką wrzątku. Parz pod przykryciem ok. 30 minut, przecedź. Pij ciepły napar 2 razy dziennie po jedzeniu.
2. Naturalny dezodorant: Wymieszaj ¼ szklanki skrobi ziemniaczanej i ¼ sody oczyszczonej. Dodaj 7 łyżek oleju kokosowego oraz po 10 kropli olejków eterycznych: szałwiowego, kolendrowego i 20 kropli olejku z drzewa sandałowego. Dokładnie wszystko wymieszaj i umieść w wyparzonym szklanym słoiczku. Dezodorant ten nanoś pod pachy lub na pocące się stopy czy dłonie.
3. Sól do moczenia stóp: Wymieszaj szklankę kwasu borowego (proszek), ¾ szklanki soli morskiej, ¾ szklanki sody oczyszczonej, 3-5 kropli olejku miętowego. Następnie 2-3 łyżeczki uzyskanej soli wsyp do miski z ciepłą (ale nie gorącą) wodą. Mocz nogi w roztworze ok. 20 minut raz dziennie.
4. Talk pod pachy i do stóp: Weź ½ szklanki skrobi kukurydzianej, ¼ szklanki sody oczyszczonej, 3 łyżki drobno rozgniecionej lawendy, 5 kropli olejku różanego, 5 kropli olejku lawendowego. Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj, np. w zakręconym słoiku, mocno nim potrząsając. Odstaw na ok. 7 dni. Gdy składniki dobrze się połączą, nakładaj talk pod pachy lub na stopy po kąpieli lub prysznicu, po ich dokładnym osuszeniu.
Dr Beata Kosiorek- -Nalewajek, dermatolog