Reklama

Grillowanie: Polaków sport narodowy

Tłuszczyk z mięsa się wytopi, więc grillowanie wyjdzie nam na zdrowie. Czy aby na pewno?

Zwykliśmy reprezentować skrajne postawy w wielu aspektach życia, w tym również w kwestii sposobu odżywiania. Czasem można odnieść wrażenie, że istnieją tylko dwa bieguny: zdrowo albo smacznie i nie da się ich ze sobą połączyć.

Postrzeganie życia w wersji czarno-białej nie wychodzi nam na dobre. Warto dostrzec również odcienie szarości. Dobrze dać sobie przyzwolenie na nieidealny model żywienia. Czyż nie taka właśnie presja zniechęca większość do dbania o siebie?

Pomiędzy objadaniem się tłustą golonką popijaną obficie piwem a skubaniem liścia sałaty jest jeszcze sporo innych rozwiązań. Od ciebie zależy, co wybierzesz. Warto dokonywać świadomych wyborów i brać za nie odpowiedzialność.

Reklama

Żadna skrajność nie jest dobra

Skrajnie wyśrubowane zasady zdrowego żywienia to choroba. Ma swoją nazwę - ortoreksja i wymaga leczenia. Jej źródłem jest lęk. Paraliżujący strach, że cokolwiek zjem - zawsze będzie  szkodliwe, bo nic nie jest wystarczająco zdrowe i czyste. Nie jest, bo mamy wyjałowioną glebę, zanieczyszczoną wodę i powietrze.

Ideały włóżmy między bajki. Zajmijmy się rzeczywistością. Podejmujesz świadomą decyzję, że chcesz o siebie dbać i zdrowiej się odżywiać. Świetnie, to procentuje. Masz ochotę od czasu do czasu na tak zwany "dzień dziecka"? Pozwól sobie na to. Zjedz z apetytem kremówkę albo karczek z grilla.

Delektuj się smakiem tego, co dla ciebie pyszne. Poczucie winy, złość i frustracje wyszły z mody. Te emocje nikomu nie służą. Mięso z grilla nie jest dla nas korzystne i to są fakty.

Najczęściej wybieramy do grillowania czerwone mięso, a taki posiłek nierzadko zakrapiamy alkoholem. To nie jest wymarzona dawka energii, na jaką czekają komórki naszego ciała. Co im dostarczamy? Puste kalorie z alkoholu, sporą dawkę białka z mięsa i mnóstwo niekorzystnych dla zdrowia związków powstałych w trakcie grillowania mięsa.

Naukowcy przypisują im działanie kancerogenne. Niektóre z nich powstają podczas procesu technologicznego - grillowanie czy smażenie,  inne wówczas, gdy wytopiony tłuszcz spada na węgiel i spalając się wydziela toksyczne opary osadzające się na mięsie.

Im więc bardziej tłuste mięso, tym więcej niekorzystnych związków. Nie warto się oszukiwać. Opłaca się wybierać chude mięsa i ryby, a gotowe porcje białka zjadać z dużą dawką warzyw.

Nie dla dzieci

Grillowane potrawy na pewno nie są i nigdy nie będą dobrym wyborem dla dzieci i kobiet ciężarnych. Walory smakowe nie są warte ryzyka. Chodzi oczywiście o jakość mięsa, stopień jego wysmażenia oraz okoliczności, w jakich najczęściej grillujemy. Niestety warunki higieniczne pozostawiają sporo do życzenia.

Według badań Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego zaledwie 44 proc. ludzi zabierających się do przygotowania posiłku na łonie natury myje ręce. Ponad 40 proc. domowych kucharzy używa tych samych - nieumytych naczyń - zarówno do surowego, jak i grillowanego mięsa.

Czym to grozi? Zatruciem: bólem brzucha, biegunką, wymiotami. Nie warto ryzykować. Zdrowie i życie nie ma ceny. Najczęściej zauważamy to dopiero w chorobie, bo stan zdrowia wydaje nam się taki oczywisty.

Czasem zastanawiam się, co bardziej szkodzi zdrowiu? Zjedzony z apetytem kawałek mięsa z grilla czy nieustająca frustracja: "Bo ja nie mogę, bo ja przytyję, bo to niezdrowe, nie wolno mi ..." Nie żyjemy za karę. Dokonujemy wyborów, a one niosą konsekwencje.


Ewa Koza, mamsmak.com          

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy