Reklama

Grzybica pochwy

Nie wolno przerywać leczenia, zanim infekcja zostanie całkowicie wyeliminowana

Współczesny tryb życia - siedzący charakter pracy, obcisła bielizna, nieprzewiewne stroje, korzystanie z basenów czy natrysków w klubach fitness mogą być przyczyną kłopotu, z jakim przyszła do mnie pani Beata (34 l.). Zaniepokoiło ją swędzenie i pieczenie okolic intymnych. Dolegliwości nasilały się po współżyciu i siusianiu. Pacjentka zauważyła też na bieliźnie białe, grudkowate upławy o nieprzyjemnym zapachu. A także obrzęk i zaczerwienienie sromu. To objawy typowe dla infekcji grzybiczej pochwy. Potwierdziło ją badanie.

Reklama

- Czy to coś bardzo poważnego? - zapytała pacjentka. Ażeby ją uspokoić, zacząłem od szczegółowych wyjaśnień: - Prawidłowa flora bakteryjna pochwy zawiera pałeczki kwasu mlekowego, niewielkie ilości innych drobnoustrojów, takich jak gronkowiec złocisty, paciorkowiec, bakterie Escherichia coli. A nawet niektóre szczepy grzybów. Rolę ochronną przed inwazją chorobotwórczych intruzów - bakterii, wirusów i grzybów - spełniają właśnie pałeczki kwasu mlekowego. Nadają one środowisku kwaśny odczyn. Zdarza się jednak, że kwasowość flory bakteryjnej zostaje zachwiana, a organizm kobiety nie jest zdolny do obrony przed infekcją. Wówczas niektóre grzyby (zwykle drożdżaki Candida albicans) zaczynają się gwałtownie namnażać. Rozwija się grzybica pochwy.

- Dlaczego tak się dzieje? - Każda kobieta inaczej reaguje na infekcję grzybiczą. Niektóre panie chorują na grzybicę często, innym dolegliwość ta zdarza się rzadko. Głównym jej powodem, zwłaszcza w przypadku infekcji nawracających, jest samozakażanie szczepami grzybiczymi pochodzącymi z dolnego odcinka własnego przewodu pokarmowego.

Nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Nie ma to nic wspólnego z częstotliwością współżycia seksualnego, które dawniej uważano za główne źródło tej choroby. Zachorowaniu sprzyja spadek odporności. Grzybice rozwijają się też po kuracji antybiotykami czy lekami sterydowymi. - Brałam antybiotyki z powodu anginy - wtrąciła pacjentka. - I być może to jest powód pani kłopotu.

Są też inne przyczyny grzybicy. Ryzyko zachorowania rośnie u kobiet z nadwagą, cukrzycą, w ciąży, w okresie menopauzy, z niedoborami żelaza - wyliczałem. - Grzybicy mogą też sprzyjać zarówno zaniedbania higieny intymnej, jak i przesadne dbanie o nią.

Częste irygacje osłabiają naturalną ochronę śluzówki przed grzybami. A mydła o silnym działaniu bakteriobójczym i intensywnie zasadowym odczynie mogą zmienić pH pochwy i podrażnić śluzówkę. Noszenie dopasowanego ubrania i nieprzepuszczającej powietrza bielizny (np. majtek obciskających), zwiększa miejscową wilgotność i temperaturę, a to warunki korzystne do infekcji.

- Jak długo trwa leczenie? - Zwykle 7-14 dni. Kuracja musi być kontynuowana aż do całkowitego wyleczenia. Zapiszę pani przeciwgrzybicze środki doustne i globulki dopochwowe. Leczenie grzybicy wymaga konsekwencji. Nie można skracać kuracji z tego powodu, że objawy ustąpiły. Takie postępowanie sprzyja nawrotom choroby.

Dr Jacek Tulimowski, ginekolog

Chwila dla Ciebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy