Haluksy: Wszystko, co musisz wiedzieć
Haluksy to problem, który częściej – aż dziesięć razy – dotyczy nas, kobiet. Zaczyna się od niewielkiej krzywizny, zmiany kształtu stóp, z czasem deformacja pogłębia się i przychodzi ból. Stop! Tak być nie musi. Rozwój haluksów można zatrzymać. Zapytaliśmy specjalistów o najnowsze metody terapii.
Dlaczego to my częściej cierpimy z powodu haluksów? Bo mamy bardziej rozciągliwą tkankę łączną, z której zbudowane są ścięgna, więzadła i torebki stawowe.
Dodatkowo rozluźnia się ona z wiekiem, czemu sprzyjają zmiany hormonalne. Dlatego koślawe paluchy, jak nazywają haluksy ortopedzi, fizjoterapeuci i podolodzy, dają się nam we znaki szczególnie po pięćdziesiątce.
Co powinno cię skłonić do skonsultowania się ze specjalistą? – Na pewno ból stopy. A gdy nie boli, wystarczającym powodem jest widoczna deformacja, czyli skrzywienie największego palca (tzw. palucha) ku pozostałym i pojawienie się dodatkowej, charakterystycznej „kostki” (egzostozy) na wewnętrznej krawędzi stopy – mówi dr n. med. Joanna Stodolna-Tukendorf, fizjoterapeutka z FootMedica Kliniki Zdrowej Stopy.
Im szybciej zwrócisz się o pomoc, tym lepiej. Dlaczego? Bo dzięki właściwej terapii zatrzymasz rozwój haluksów na wczesnym etapie, a jest to deformacja, która nieleczona zawsze się pogłębia. Trudno jedynie przewidzieć, w jakim tempie. Zależy to m.in. od przyczyny skoślawienia palca.
– Tak zwane haluksy są tylko objawem nieprawidłowej biomechaniki stopy, co może wynikać z wad wrodzonych, a czasem z zaburzenia pracy kolan czy biodra – tłumaczy dr Stodolna. Dlatego zanim usłyszysz diagnozę, specjalista musi sprawdzić:
• którą stopę i jaką jej część mocniej obciążasz. To tzw. badanie podobaroskopowe. Jak przebiega? Stoisz lub chodzisz po macie (są w niej umieszczone czujniki) podłączonej do komputera, który rejestruje siłę nacisku na podłoże;
• jak wygląda podeszwowa strona stóp. To badanie na podoskopie. Jak przebiega? Stajesz na urządzeniu przypominającym wagę łazienkową, pod stopami masz lustro, dzięki czemu specjalista może obejrzeć spodnią stronę twoich stóp i sprawdzić, jak są one wysklepione;
• jaka jest ruchomość stawów, napięcie mięśni oraz skrzywienie palucha. To badanie manualne. Jak przebiega? Leżysz na kozetce, a specjalista sprawdza twoje stopy. Do każdej z nich przykłada urządzenie przypominające ekierkę, którą mierzy stopień skoślawienia palucha. Norma? Nie więcej niż 9–10 stopni.
Co możesz zrobić, by haluksy się nie powiększały? – Bez względu na zakres skrzywienia palucha należy ograniczyć chodzenie w butach na obcasach – to obciąża przednią część stopy, co u niektórych kobiet może przyspieszać deformacje. No i unikać noszenia pantofli z wąskimi noskami – mówi dr Stodolna-Tukendorf.
Dlaczego? Bo wymuszają one nieprawidłowe ustawienie dużego palca i blokują mięsień odciągający go na zewnątrz. Niewskazane są też klapki japonki. Powód? Wkładanie czegokolwiek między palce sprawia, że odruchowo je zaciskamy. W ten sposób wzmacniamy mięsień, który ciągnie paluch do wewnątrz, co sprzyja też deformacji reszty palców.
Podobnie działają tzw. żelowe separatory do stóp. Choć są reklamowane jako skuteczne w zwalczaniu haluksów, nie używaj ich, bo mogą pogłębić problem! Za to na pewno pomoże chodzenie boso po naturalnym, nierównym podłożu.
– To najlepsza gimnastyka dla stóp, bo zmusza do pracy wszystkie ich mięśnie – tłumaczy fizjoterapeutka. Latem spaceruj po plaży. A zimą ćwicz na poduszkach wypełnionych grochem lub fasolą.
Co możesz zrobić samodzielnie? Ćwiczenia wzmacniające stopy (w ramce). Skorzystaj z tzw. kinezjotapingu. To metoda terapeutyczna opracowana przez Japończyków, polegająca na oklejaniu skóry specjalnymi elastycznymi taśmami. Unoszą one tkankę podskórną w taki sposób, że umożliwiają swobodny przepływ krwi i limfy, co zmniejsza ból i przyspiesza regenerację.
Z pomocą taśm można też zwiększyć lub zmniejszyć napięcie wybranych mięśni. Kluczowy jest sposób naklejania, dlatego za pierwszym razem powinien to zrobić specjalista. Tylko on pokaże ci, jak masz powtórzyć zabieg w domu.
Efekt? Paluch znajdzie się w osi prostej. Zmianę jego ustawienia zobaczysz od razu. Uwaga, przy prawidłowo wykonanym kinezjotapingu nie powinnaś odczuwać bólu, tylko niewielkie napięcie. Taśmy są wodoodporne i utrzymują się ok. 3–4 dni.
Przyklejaj je kilka razy w miesiącu, z przerwami, bo używane non stop mogą podrażnić skórę. Cena rolki: 40–50 zł Pomogą też indywidualnie dopasowane wkładki korygujące. – Nie wyprostują palca, ale zmniejszą ból i sprawią, że wada nie będzie się pogłębiać – mówi dr Stodolna-Tukendorf.
Jak działają wkładki? Stymulują prawidłową pracę nie tylko stóp, ale też nóg. Zrobienie wkładek trwa około pół godziny. Trzeba pobrać odcisk stopy w pozycji skorygowanej – w tym celu stajesz na próżniowych poduszkach.
Na utrwalonym odcisku specjalista kładzie ciepłe, jeszcze proste wkładki, które odkształcają się pod twoim ciężarem. Pierwszego dnia noś je godzinę, później wydłużaj czas, by stopniowo przyzwyczaić stopę do nowego ułożenia. Możesz używać wkładek uniwersalnych lub specjalistycznych do szpilek czy butów sportowych. Cena: 230–300 zł.
Jeśli opisane metody nie skutkują, potrzebny jest zabieg. – Zalecamy go też pacjentkom, które nie czują bólu, ale deformacja szybko u nich postępuje. Bo im jest większa, tym gorsze są wyniki leczenia operacyjnego – mówi chirurg stopy, dr Krzysztof Bryłka z Poradni Chorób Stopy w Warszawie.
Lekarze stosują ok. dwudziestu metod operowania haluksów. Ogólnie można je podzielić na te starszego i nowszego typu. Większość z nich polega na przecięciu pierwszej kości śródstopia i przesunięciu jej „główki” w bok, w kierunku pozostałych palców. Różnica między nimi dotyczy sposobu łączenia kości. W starszych metodach używa się do tego drutów.
Nie tworzą one stabilnego połączenia, dlatego zazwyczaj po zabiegu trzeba stopę unieruchomić, włożyć na kilka tygodni w gips. To ogranicza możliwość poruszania się i wydłuża utrzymywanie się opuchlizny, która towarzyszy operacjom stóp. – Nowsze metody (dostępne głównie w ośrodkach prywatnych, koszt ok. 5–6 tys. zł) pozwalają na łączenie kości za pomocą tytanowych implantów. Są one stabilniejsze, dlatego pacjent wychodzi z zabiegu samodzielnie, bez kul, w pooperacyjnym obuwiu, które nosi ok. 6 tygodni – mówi dr Bryłka.
Zabieg trwa około godziny, pacjent znieczulany jest od pasa w dół. Przez kilka dni po operacji bierze leki przeciwbólowe. Ile trwa powrót do pełnej sprawności? Kilka miesięcy, wszystko zależy od zakresu operacji i zastosowanej metody.
– To niezbędna część kuracji, od której w dużym stopniu zależy ostateczny jej efekt – mówi chirurg stopy, dr n. med. Paweł Kołodziejski z Poradni Chorób Stopy w Warszawie. Rehabilitacja trwa od kilku do kilkunastu tygodni. Polega m.in. na ćwiczeniach ruchomości stawu, wzmacnianiu mięśni, a nawet nauce chodu. Finał? Nie tylko prosty paluch, ale przede wszystkim brak bólu lub jego istotne zmniejszenie. Czy haluksy wrócą? Zła wiadomość: jest to możliwe. I dobra: dotyczy to jedynie ok. 2 proc. osób operowanych nowymi metodami i ok. 20 proc. starszymi.
Izabela Filc-Redlińska
Trenuj mięśnie stóp, a powstrzymasz rozwój haluksów:
Wachlarz, czyli rozkładanie palców – usiądź na krześle. Kolana trzymaj osobno, na wysokości stóp, które powinny przylegać do podłogi. Rozłóż maksymalnie szeroko palce (bez unoszenia do góry). Utrzymaj je w tej pozycji kilka sekund. Zmień stopę i powtórz ćwiczenie dziesięć razy.
Trójpunktowe podparcie stopy – ćwicz na siedząco lub stojąco. Przyciśnij stopę do podłoża, kładąc największy nacisk na piętę, pierwszy i piąty palec. Spróbuj jednocześnie unieść tzw. łuk podłużny (wgłębienie na wewnętrznej krawędzi stopy). Utrzymaj pozycję kilka sekund i powtórz dziesięć razy. Ważne: oba ćwiczenia wykonuj boso, najlepiej codziennie.