Jak leczyć złamany nadgarstek?
Wypadki chodzą po ludziach. Każde złamanie wymaga interwencji lekarza, jednak w przypadku złamania nadgarstka trzeba szczególnie mieć się na baczności. I choć to jedno z najczęściej występujących złamań, jego leczenie wcale nie należy do najłatwiejszych. Prócz odpowiedniego nastawienia kości liczy się również odpowiednia rehabilitacja. Więcej na ten temat dowiesz się podczas dalszej lektury.
Złamanie kości łódeczkowej jest najczęstszym złamaniem kości nadgarstka. Niestety, uraz ten wiąże się z dużym odsetkiem powikłań. Ze względu na utrudniony zrost kości łódeczkowatej jednym z powikłań jej złamania jest wytworzenie się tzw. stawu rzekomego – włóknistego, nieprawidłowego, ruchomego połączenia między dwiema jej częściami. Staw rzekomy bywa przyczyną dysfunkcji nadgarstka i prowadzi do zmniejszenia jego sprawności. Ponadto powoduje ból.
W diagnostyce najważniejsze znaczenie ma badanie RTG nadgarstka w trzech projekcjach – przednio-tylnej, bocznej i w osi kości łódeczkowatej. Jego celem jest uwidocznienie złamania i stwierdzenie, czy doszło do przemieszczenia.
Nie zawsze jednak w badaniu rentgenowskim złamanie jest widoczne. Wtedy można wykonać USG nadgarstka. Jednak nawet w przypadku braku potwierdzenia radiologicznego, przy objawach klinicznych nie budzących wątpliwości, rozpoznaje się złamanie kości łódeczkowatej.
Przy złamaniu bez przemieszczenia stosuje się leczenie zachowawcze – unieruchamia rękę w gipsie na 6–8 tygodni. Gips powinien się zaczynać mniej więcej w połowie przedramienia i sięgać do podstawy palców z objęciem kciuka, tak by go unieruchomić (tzw. rękawiczka balowa). Kciuk powinien być odwiedziony, a nadgarstek lekko wygięty w kierunku łokciowym.
Kontrolę wykonuje się po 3 tygodniach i, jeśli kość się zrasta, unieruchamia się dłoń ponownie na 3–5 tygodni.
Leczenie operacyjne jest konieczne, jeśli w RTG stwierdza się przemieszczenie. Można wtedy zastosować zespolenie specjalnymi śrubami (tzw. śruby Herberta). Szybka diagnostyka i optymalny wybór terapii pozwala zwiększyć prawdopodobieństwo pełnego zrostu kości.
Klasyczny opatrunek gipsowy jest niewygodny. Nie można go moczyć, powoduje macerację skóry, kruszy się i brudzi, przez co już po 2 tygodniach wygląda nieestetycznie. Alternatywą jest lekki gips z włókna szklanego nasączonego żywicą – choć lżejszy, równie wytrzymały. Nie kruszy się, nie brudzi, jest odporny na wilgoć, więc można się w nim kąpać (w ograniczonym zakresie) i – co najważniejsze – pozwala skórze oddychać. Jest też całkowicie przezierny dla promieni RTG, co ułatwia kontrolę procesu gojenia. Nie jest dostępny w szpitalnych gipsowniach, ale można go kupić w aptece lub w gipsomatach w niektórych szpitalach.
Zarówno po unieruchomieniu, jak i po operacji, ręce – by powrócić do pełnej sprawności – wymagają pomocy doświadczonego fizjoterapeuty.
Celem rehabilitacji jest poprawa ukrwienia i zmniejszenie bolesności urazu, zapobieganie powstawania przykurczy i zniekształceń ograniczających ruchomość dłoni i uniemożliwiających wykonywanie codziennych czynności, takich jak choćby ubieranie się.
Oprócz ćwiczeń, lekarz zalecić może krioterapię. Przydatne w rehabilitacji są też czynności manualne – robienie na drutach, wyszywanie, zagniatanie ciasta (można je wykonywać po kilku tygodniach od zdjęcia gipsu).
Unikać należy gwałtownych ruchów i przeciążania nadgarstka przez okres 6–12 tygodni.