Jeden test krwi pozwala wykryć 14 nowotworów
Aż 14 różnych nowotworów pozwala wykryć jeden test krwi - twierdzą badacze amerykańscy na łamach “Proceedings of the National Academy of Sciences".
Phillip Stafford z Arizona State University przekonuje, że badanie z 95-procentową dokładnością wykrywa takie nowotwory, jak rak piersi, rak krtani, szpiczak mnogi oraz glejak wielopostaciowy (guz mózgu). Jedynie w przypadku raka trzustki wiarygodność testu nie przekracza 80 proc., ale i tak jest wysoka.
Test polega jedynie na pobraniu próbki krwi, która wprowadzana jest do aparatu wykrywającego przeciwciała świadczące o rozwoju choroby nowotworowej. Krążą one we krwi i można je wyłapać urządzeniem, w którym znajdują się białka, do których przyłączają się odpowiednie komórki nowotworowe.
Aparat przetestowana dotąd na 120 Amerykanach, jedni chorowali już na raka, o czym wiedzieli badacze, pozostali byli zdrowi, w każdym razie żadne wcześniejsze badania nie wykazały, że są chorzy na nowotwory. Ryzyko błędu fałszywie pozytywnego, sugerującego, że u badanej osoby rozwija się jakiś nowotwór, oceniono jedynie na 2 proc.
Dr Rienk Offringa z Niemieckiego Centrum Onkologicznego w Heidelbergu twierdzi w wypowiedzi dla tygodnika "Spiegel", że testy krwi są już tak dopracowane, że wkrótce będą wykorzystywane w codziennej praktyce medycznej.
Powinny być również tanie w użyciu. Dzięki nim będzie można regularnie się badać na obecność nowotworu. Ich przydatność będzie duża, gdy się potwierdzi, że pozwalają wcześnie wykrywać chorobę nowotworową, zanim jeszcze pojawią się pierwsze objawy.