Wiele dotychczasowych badań wiązało zanieczyszczenie powietrza z degradacją funkcji poznawczych i szybszym starzeniem się mózgu. Najnowsze doniesienia ze świata nauki sugerują, że aby temu zapobiec, warto wzbogacić dietę o ryby. Zawarte w nich kwasy tłuszczowe omega-3 niwelują stany zapalne i zwiększają sprawność intelektualną.
Powinniśmy włączyć ryby do codziennej diety123RF/PICSEL
Zabójczy wpływ zanieczyszczeń powietrza na ludzki organizm nie obejmuje jedynie chorób płuc - jak donosili niedawno uczeni z uniwersytetu w Lancaster. Smog pogarsza również funkcjonowanie mózgu.
Naukowcy przestrzegali, że zła jakość powietrza może doprowadzić do pogorszenia funkcji poznawczych, szybszego starzenia się mózgu oraz rozwoju takich schorzeń, jak Alzheimer.
Aby ograniczyć ów proces, warto nie tylko unikać ruchliwych ulic i zaopatrzyć się w filtry do oczyszczania powietrza. Pomocna może okazać się także dieta.
Uczeni z Columbia University w Nowym Jorku przekonują, że uwzględnienie w jadłospisie tłustych ryb może znacząco ograniczyć szkodliwy wpływ smogu na mózg.
Jak kupić dobre i zdrowe lody?
Nie wyobrażamy sobie bez nich lata. Uwielbiamy zarówno te mleczne, jak i sorbety. Mowa oczywiście o lodach. Ilość dostępnych na rynku smaków i rodzajów potrafi przyprawić o zawrót głowy. Niestety, praktyki niektórych producentów nie tylko mrożą krew w żyłach, ale mogą również rujnować nasze zdrowie. Jak zatem nie dać się nabrać i odróżnić dobre lody od takich, które z prawdziwymi niewiele mają wspólnego? Wyjaśniamy!
Lubisz lody włoskie? Mamy dla ciebie złe wieści! Na ogół bliżej im do zupek chińskich niż lodów naturalnych. To nic innego jak mieszanina wody i specjalnego proszku, które wrzuca się do maszyny. A w proszku można znaleźć niemal wszystkie składniki świata. Od utwardzanych tłuszczy roślinnych, przez zagęstniki i emulgatory, po sztuczne aromaty i barwniki. Na lodach włoskich chyba najłatwiej oszukać klienta – wystarczy dodać do maszyny więcej wody i/lub powietrza, a wtedy ich objętość w magiczny sposób się zwiększa.
Mało kto wie, że lody wynaleźli Chińczycy. Już 5 tys. lat temu zajadali się oni mieszaniną śniegu i owoców. Do Europy przepis na nie przywiózł Marco Polo, dzięki któremu Włochy w późnym średniowieczu stały się europejską stolicą lodów. To Włosi wymyślili pierwsze automaty do kręconych lodów – stąd nazwa "lody włoskie". Co ciekawe: oni takich lodów praktycznie nie jedzą. Zaś pierwsza fabryka lodów przemysłowych powstała w 1851 roku w Baltimore, w USA.
Statystyczny Polak zjada w ciągu roku średnio 4 litry lodów. Dla porównania Amerykanin zjada ich aż 23 litry! Najwięcej lodów zjadamy w ciepłe miesiące, czyli od kwietnia do września, kiedy z rynku znika 90 proc. rocznej produkcji. Wydaje się jednak, że ta tendencja zaczyna się pomału zmieniać i coraz częściej sięgamy po lody jesienią oraz zimą.
Ulubione smaki Polaków? Stawiamy na klasykę! Z badań OBOP-u wynika, że 34 proc. najbardziej lubi lody śmietankowe. Na drugim miejscu są czekoladowe - 19 proc., a na trzecim - truskawkowe - 15 proc. Przy wyborze, poza smakiem, kierujemy się przede wszystkim ceną.
Dobre, tradycyjne lody są deserem przygotowywanym na bazie mleka. Oprócz niego w składzie powinna znaleźć się śmietanka, żółtka i cukier. Plus jeszcze jeden składnik, który decyduje o smaku – mogą to być np. owoce lub czekolada. Tylko tyle wystarcza, by przygotować pyszny i zdrowy deser, bez konserwantów i ulepszaczy.
Niestety produkcja przemysłowa oraz nieuczciwi producenci lodów "naturalnych" wykazują się coraz większą kreatywnością, by obniżyć koszty produkcji, a co za tym idzie – jakość produktu. Na rynku spotkamy więc wiele produktów lodopodobnych, które z prawdziwymi lodami niewiele mają wspólnego.
Czytaj etykiety! To podstawowa zasada podczas zakupy lodów w sklepie – niezależnie od tego, czy kupujesz duże lody familijne, czy małe na patyku. Szybko się zorientujesz, że wiele z nich ma wyjątkowo długie składy – do produkcji niektórych używa się aż 30 składników. A to sygnał alarmowy! Niestety w Polsce ze świecą szukać lodów przemysłowych, które zawierają wyłącznie naturalne składniki. Jedyne, co można znaleźć, to w miarę przyzwoite lody. Warto wybierać produkty z jak najkrótszą listą składników.
Co powinno nas zaniepokoić w składzie lodów? Wyjątkowo niebezpiecznym składnikiem są utwardzane tłuszcze roślinne. Są one dużo tańsze niż nabiał, dlatego producenci uwielbiają dodawać je do swoich produktów w jego miejsce. Często jest to np. olej palmowy – w dodatku chemicznie utwardzany. Jeśli w składzie lodów są utwardzane tłuszcze roślinne, to możesz być pewny, że zawierają one szkodliwe dla zdrowia tłuszcze trans. A naukowcy od lat ostrzegają, że ich nadmierne spożywanie zwiększa ryzyko miażdżycy, chorób serca i nowotworów. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest zostawienie takich lodów w sklepowej lodówce.
Kolejnym grzechem producentów lodów jest używanie syropu glukozowego lub glukozowo-fruktozowego zamiast cukru, od którego są one co prawda tańsze, ale też mniej zdrowe. Jeszcze bardziej niebezpieczne są sztuczne barwniki i aromaty. Kolory prosto z laboratorium chemicznego kuszą nasze oczy, a nachalne aromaty mają sprawić, że pocieknie nam ślinka. Niestety, jedzenie takich lodów w najlepszym wypadku może się skończyć reakcją alergiczną. A w najgorszym? Wiele badań wykazało, że niektóre sztuczne aromaty mogą wywoływać raka.
Inne niechciane składniki to różnego rodzaju zagęstniki, takie jak: guma guar, karagen, mączka chleba świętojańskiego albo, co gorsza, sól sodowa czy karboksymetyloceluloza. I choć wiele z nich jest pochodzenia naturalnego, to powinno nas zastanowić, po co są dodawane do lodów? Wszak nie jest to galaretka ani budyń. Zagęstniki pęcznieją w wodzie i tworzą kleiste roztwory. Znacząco obniżają jakość lodów, a producenci wypełniają nimi skład kosztem naturalnych składników.
Napowietrzanie lodów wzbudza wiele kontrowersji. Z jednej strony jest ono niezbędne – w przeciwnym wypadku lody byłyby twarde jak kamień, ale z drugiej producenci znaleźli tu możliwość sporych oszczędności. Im więcej powietrza w lodach, tym większa jest ich objętość. Takie lody ważą mniej, ale kto by się tym przejmował, kiedy nie są sprzedawane na wagę?
Wiele lodów rzemieślniczych ma w sobie jedynie 20-30 proc. powietrza, podczas gdy przemysłowe potrafią mieć go nawet 80 proc.! W taki oto sposób producenci sprzedają nam powietrze za całkiem niezłe pieniądze. Prosty test demaskuje tę praktykę: wystarczy rozpuścić kulkę dobrych lodów naturalnych i taką samą lodów, które chcemy sprawdzić – po tych bardziej napowietrzonych zostanie mniej płynu.
Od kilku lat furorę w Polsce robią lody naturalne. Popularne są jeszcze określenia, jak lody rzemieślnicze czy tradycyjne. Nazwy te sugerują, że dostaniemy wysokiej jakości deser o możliwie krótkim i naturalnym składzie. Niestety, wiele z nich jest naturalnymi tylko z nazwy. Co roku słyszymy o fatalnych wynikach kontroli lodów sprzedawanych bez opakowania. Okazuje się, że na brak nieuczciwych producentów nie możemy w naszym kraju narzekać. Chyba najbardziej kontrowersyjną kwestią w przypadku lodów "naturalnych" jest używanie mieszanek, w skład których wchodzą m.in. emulgatory.
Jak zatem nie dać się nabrać, kiedy nie można sprawdzić składu na opakowaniu? Przede wszystkim unikaj nienaturalnych smaków. Doskonałym przykładem są lody smerfowe – nie ma możliwości, by były w 100 proc. naturalne. Podobnie jak wszystkie lody o wyrazistych, wręcz nienaturalnych kolorach. Możesz też spróbować wprost zapytać o skład, mówiąc, że jesteś uczulony na sztuczne barwniki czy aromaty. Zwróć też uwagę na wygląd lodów: czy nie mają zmienionej struktury lub śladów po rozmrożeniu? Czy w wodzie, w której moczona jest łyżka, coś się przypadkiem nie zalęgło? Pamiętaj, że w przypadku dobrych lodów najesz się już trzema gałkami!
Zawarte w rybach kwasy tłuszczowe omega-3 skutecznie zwalczają bowiem stany zapalne oraz zwiększają sprawność intelektualną.
- Wyniki naszej analizy dowodzą, że regularne spożywanie ryb działa ochronnie na mózg, niwelując uszkodzenia wywołane neurotoksynami, takimi jak ołów i rtęć - wyjaśnia jeden z autorów badania, dr Ka Kahe.
Uczestnikami badania były osoby w podeszłym wieku zamieszkujące obszary o wysokim stężeniu zanieczyszczeń powietrza.
Ryby mogą być "antidotum" na smog123RF/PICSEL
Po przeanalizowaniu danych dotyczących parametrów zdrowotnych i stylu życia, uczeni dostrzegli wyraźną korelację między dietą, a uszkodzeniami mózgu spowodowanymi działaniem obecnych w powietrzu toksyn.
Okazało się, że osoby, które jadły najmniej produktów bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3, były najbardziej narażone na pogorszenie funkcji poznawczych.
Uczeni odkryli, że regularne spożywanie ryb przyczynia się do zwiększenia objętości istoty białej oraz hipokampu. Ze względu na właściwości przeciwzapalne kwasów omega-3, dieta, która je uwzględnia jest skutecznym sposobem na ochronę mózgu przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.
Czosndog: Hot-dog w bułce czosnkowej
W domu przygotowujemy chętnie warzywne frytki i zdrowsze wersje burgerów. Teraz przyszła pora także na hot-dogi. Bogata wersja niepozornej bułki z parówką podbija polski internet, a użytkownicy nadali jej nawet autorską nazwę – oto przepis na pysznego i swojskiego „czosndoga”.
Na koniec parówkę i warzywa polewamy wybranym sosem. Opcjonalnie można posypać czosndoga świeżym szczypiorkiem. Smacznego!123RF/PICSEL
Gdy mamy już wszystkie składniki, pora przystąpić do działania. Bagietkę rozkrawamy wzdłuż. Wkładamy parówkę, na niej układamy warzywa, a na końcu obficie posypujemy serem. Całość układamy na blasze i zapiekamy w piekarniku w temperaturze 170 stopni. Czosndog jest gotowy po ok. 10 minutach.123RF/PICSEL
Bardzo istotny jest też wybór sosu. I tu znów wszystko zależy od indywidualnych preferencji: keczup, majonez, remulada, sos bazyliowy, musztarda? Wybór należy do nas.123RF/PICSEL
Smak czosndoga urozmaicimy dodatkami warzywnymi. Mogą to być pokrojone pomidorki, ogórki konserwowe, cebulka (zwykła lub prażona), oliwki, papryki marynowane, kukurydza. Dowolność jest naprawdę duża.123RF/PICSEL
Oczywiście, nie ma dobrego hot-doga bez parówki. Warto wybrać te dobrej jakości, a gdy nie jemy mięsa - wegetariańskie. Kolejnym składnikiem czosndoga jest ser. Możemy wybrać mozarellę lub cheddar, albo połączyć oba gatunki.123RF/PICSEL
Bazą czosndoga jest bagietka czosnkowa. To, co znajdzie się w bułce, zależy tylko od nas.123RF/PICSEL
- Zwykle mózg jest chroniony przez tzw. barierę krew-mózg, jednak toksyczne cząsteczki w powietrzu są tak małe, że przenikają przez ową barierę, powodując stan zapalny w układzie nerwowym. Zdrowa dieta może go złagodzić - tłumaczy dr Cheng Chen, główny autor badania.
Najlepszym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3 są sardynki, makrela, dziki łosoś i tuńczyk. Uczeni przestrzegają jednak, by ryb nie smażyć w głębokim tłuszczu.
Podczas smażenia dobroczynne kwasy tłuszczowe są niszczone. Znacznie zdrowszym sposobem na przyrządzenie ryb jest ich pieczenie. W ten sposób zachowają swoje wartości odżywcze, będąc zarazem idealną propozycją dla osób dbających o linię.
Najzdrowsze są ryby tłuste i bez panierki123RF/PICSEL
***
Potrzeba jeszcze ponad czterech milionów złotych, żeby Hania mogła rozpocząć terapięarchiwum prywatne
Hania ma 17 miesięcy i SMA1 - rdzeniowy zanik mięśni. Innowacyjna terapia genowa kosztuje ponad 9 milionów złotych. Środki potrzebne są jak najszybciej, bo warunkiem przystąpienia do leczenia jest rozpoczęcie go przed ukończeniem drugiego roku życia. Niestety, w prowadzonej od sześciu miesięcy zbiórce, nadal brakuje ponad czterech milionów złotych.