Katarzyna Błażejewska-Stuhr: dieta metodą małych kroków
Zachęcam do tego, aby nie myśleć o diecie, jako czymś, co jest jedynie krótkim okresem w naszym życiu. Jestem zwolenniczką zmiany nawyków żywieniowych - mówi PAP Life Katarzyna Błażejewska-Stuhr współautorka książki "Adios kilogramos".
PAP Life: Analizując wyniki badań, co poszczególne wartości mogą powiedzieć o naszej diecie? Bo właśnie od podstawowych badań profilaktycznych zaczyna się książka "Adios kilogramos".
Katarzyna Błażejewska-Stuhr: Dieta kojarzy się z czymś nieprzyjemnym, kłopotliwym, smutnym i uciążliwym. Zwłaszcza osoby, które mają dużą nadwagę muszą się zbadać, żeby wiedzieć czy otyłość nie jest spowodowana np. problemami z hormonami tarczycy czy hormonami płciowymi.
Poziom cukru może powiedzieć nam wiele o diecie. Oczywiście nie musi być tak, że złe odżywianie spowoduje, że będziemy mieli wysoki poziom glukozy we krwi. Natomiast zła dieta powoduje, że w pewnym momencie poziom glukozy we krwi będzie się podnosił, zwiększy się ryzyko wystąpienia cukrzycy, co będzie się wiązało z większym ryzykiem dla naszego zdrowia.
Podobnie jest z cholesterolem. Choć jak pokazują najnowsze badania, dieta nie ma aż tak dużego wpływu na jego poziom, jak nam się kiedyś wydawało. Jeszcze do niedawna sądzono, że jak ma się wysoki poziom cholesterolu, należy przestać jeść jajka, nabiał, mięso i cholesterol spadnie. Jednak coraz więcej opracowań naukowych wskazuje, że cholesterol zależy również od genów, predyspozycji. Zatem są osoby, które mimo nieustannie podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi nie są narażone na jego negatywne skutki. Należy jednak kontrolować nasz stan zdrowia, a w odniesieniu do diety warto wiedzieć z jakiego miejsca startujemy. Dlatego zachęcam do wykonania podstawowych badań profilaktycznych. Poza tym, chcę pokazać, że jeśli będziemy się zdrowo odżywiać, to wszystkie te parametry nam się unormują.
PAP Life: Pozostając na chwilę przy hormonach, które bywają przyczyną dietetycznych niepowodzeń, czy za sprawą diety można naprawić gospodarkę hormonalną organizmu
K.B.S.: Trochę tak, ponieważ tkanka tłuszczowa jest hormonalnie czynną tkanką, produkuje żeńskie hormony płciowe, stąd np. wzrost piersi, tzw. ginekomastia, u otyłych mężczyzn, czy problemy z płodnością, które dotyczą zarówno kobiet jak i mężczyzn. Zatem, w ten niewielki sposób, za sprawą diety, można "zmienić" gospodarkę hormonalną organizmu, ale w pełni naprawić się jej nie da. Tu konieczna jest dokładna diagnostyka i leczenie.
PAP Life: Co jakiś czas pojawiają się badania dotyczące tego ile diet w ciągu swojego życia testują na sobie kobiety. Powiedz, jak takie dietetyczne eksperymenty wpływają na nasz organizm i metabolizm?
K.B.S.: Jeśli są to diety, które wpływają na nasz metabolizm np. diety niskokaloryczne, które powodują, że organizm uczy się funkcjonować w oszczędnym trybie, radzić sobie z mała ilością energii, to po kilku razach stosowania takich diet, będzie nam trudniej. Poza tym należy pamiętać, że wraz z wiekiem metabolizm zwalnia. Dlatego warto schudnąć jak najwcześniej i utrzymać ten efekt. Zachęcam do tego, aby nie myśleć o diecie, jako czymś, co jest jedynie krótkim okresem w naszym życiu. Jestem zwolenniczką zmiany nawyków żywieniowych. Stąd też pomysł na naszą książkę i propozycja 90-dniowego programu. Choć jest to znaczny okres czasu, nie jest to niewyobrażalna perspektywa.
PAP Life: Często mówi się o magicznym okresie 21 dni, kiedy to jesteśmy w stanie wyrobić nowe nawyki.
K.B.S.: Pamiętam z zajęć z psychologii, że żeby wyeliminować jakiś zły nawyk, który towarzyszy nam przez rok, potrzeba miesiąc świadomej pracy, żeby go wyeliminować. Jest to tak przerażająca perspektywa, że lepiej o tym nie myśleć. (śmiech)
PAP Life: Jak, zatem wkroczyć na tory świadomego żywienia, zdrowych nawyków w myśl modnego w ostatnim czasie nurtu mindfulness?
K.B.S.: Myślę, że tu najlepiej sprawdza się metoda małych kroków. Jeżeli postanowimy sobie, że od jutra wstajemy godzinę wcześniej, przygotowujemy pięć posiłków na najbliższy dzień, idziemy na godzinę na siłownię, nie jemy słodyczy itd., to trzeciego dnia wymiękamy i cały nasz plan spali na panewce. Natomiast, jeśli postanowimy sobie, że od dziś jemy śniadania i trzymamy się tego, to po jakimś czasie, stanie się to naszym nawykiem. Wtedy można pomyśleć o kolejnej zmianie.
W książce proponujemy zrobienie czystki w domu, warto pozbyć się wszelkich pokus i produktów, które mogą kusić, albo odciągać nas o diety. Kolejnym elementem po "czyszczeniu" lodówki jest zaproszenie do zmiany, odchudzania, programu, jakkolwiek to nazwiemy, kogoś bliskiego. Taka osoba jest nam przydatna w kryzysowym momencie. Nie oszukujmy się, nawet najbardziej zdeterminowani miewają gorsze momenty.
PAP Life: A kulinarne grzeszki?
K.B.S.: Jeśli się dobrze zastanowimy, które dania czy produkty sprawiają nam ogromną przyjemność, bez których nie możemy się obyć, okazuje się, że jest ich niewiele. Częściej są to niezdrowe przekąski, po które bezmyślnie sięgamy. Gdyby spojrzeć na opakowania chipsów, ciastek i innych łakoci, które zjedliśmy oglądając film, okazuje się, że wcale nie sprawiły nam przyjemności, są zbędne i spokojnie możemy z nich zrezygnować.
Mireille Guiliano, autorka książki "Francuzki nie tyją" pisze, że to ten pierwszy kęs jest najsmaczniejszy. Zatem, jeśli lubimy czekoladę może warto zadowolić się jedną jej kostką, aby za kilka godzin ponownie sięgnąć po jej kawałek i sprawić sobie jeszcze raz tę przyjemność. Nie musimy od razu zjadać całej tabliczki.
Katarzyna Błażejewska-Stuhr - dietetyk kliniczny, psychodietetyk. Najnowsza książka Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr "Adios kilogramos" napisana wspólnie z trenerami Adą Jakimowicz i Marcinem Markiewiczem oraz Magdaleną Chorębałą ukaże się na rynku nakładem wydawnictwa Zwierciadło.