Kitchari - detoks po ajurwedyjsku
Liczba zwolenników różnorakich postów rośnie - wraz z nimi rośnie również liczba sposobów na to jak dodać nieco lekkości naszej kuchni i naszemu ciału. Post nie musi oznaczać restrykcyjnej głodówki, może mieć smak kitchari.
Ajurwedyjskie sposoby pielęgnacji ciała, jak również kulinarne inspiracje będą jednym z trendów, któremu bliżej będziemy się przyglądać. Medycyna wedyjska kładzie ogromny nacisk na sposób odżywiania, zatem nie dziwi fakt, że skrywa ona swoje sprawdzone sposoby na oczyszczenie organizmu, albo, jak zapewne woleliby określić ten stan eksperci, przywrócenie równowagi.
Zima to nie najlepszy moment na restrykcyjne diety i wymagające detoksy, w tym czasie chętniej sięgamy po tzw. comfort food, nieco bardziej sycące, solidne, rozgrzewające dania. Zatem kompromisem między tym kulinarnym komfortem i komfortowym samopoczuciem wydaje się być kitchari.
Kitchari często nazywane jest risottem joginów, jego bazę stanowi ryż basmati i fasolka mung, lub czerwona soczewica. Całość można wzbogacić o sezonowe warzywa - marchew, słodkie ziemniaki, dynię, cukinię, a także przy prawy, te należy dobrać do ajurwedyjskiego typu konstytucyjnego ciała, opartego na trzech doszach.
"Ze względu na swoją prostotę i łatwość w przygotowaniu, wielu uważa, że detoks w oparciu o kitchari jest bardzo przyjemny i znacznie mniej absorbujący niż np. detoks sokowy" - przyznaje Sarah Britton autorka bloga "My New Roots". Jak wyjaśnia zwolenniczka kuchni roślinnej jedząc to danie przez trzy do pięciu dni z łatwością i bez większego wysiłku możemy oczyścić nasz organizm.
"Lubię sięgać po ten sposób oczyszczania organizmu w miesiącach zimowych, kiedy potrzebujemy trochę ciepłego, sycącego jedzenia, a restrykcyjne diety nie wchodzą w grę" - dodaje. (PAP Life)