Konserwy i pasztety: Czy jedzenie z puszki może być zdrowe?
Popularne konserwy są wygodnymi produktami spożywczymi – mają bardzo długi termin przydatności do spożycia, nie wymagają przechowywania w lodówce i są idealnym prowiantem w trakcie podróży. Za ich aromatycznym smakiem i zapachem często stoją jednak duże ilości konserwantów i ulepszaczy. Czy wędliny, pasztety i przeciery z puszki są szkodliwe dla zdrowia? Jak odróżnić dobre produkty od złych?
Najbardziej popularne produkty sprzedawane w puszkach to wędliny, pasztety, ryby, owoce oraz przeciery. Sposób konserwowania tego typu żywności został opracowany już w pierwszej połowie XIX wieku i opiera się na ścisłej sterylności oraz szczelności opakowania, które chroni żywność przed dostępem powietrza oraz szkodliwych drobnoustrojów. Niestety obecnie wielu producentów do przetworów dodaje środki konserwujące, takie jak azotan sodu czy azotan potasu, których nadmierne spożywanie zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów żołądka i jelita grubego. Konserwy zawierają też bardzo dużo soli, która podnosi ciśnienie krwi i obciąża nerki, a także ulepszacze smaku, barwniki i emulgatory.
W puszkach często znajdują się też produkty słabej jakości: np. mięso oddzielane mechanicznie od kości, a więc zawierające wszelkie chrząstki i ścięgna, a nawet fragmenty kości. Trudno też określić jakość znajdującej się w puszce ryby, tymczasem tuńczyk, im jest większy i starszy, tym więcej kumuluje w sobie toksycznej rtęci. Proces sterylizacji żywności (wiążący się z obróbką w wysokiej temperaturze) nie tylko zmienia jej barwę czy smak, ale pozbawia ją też cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, a także wielu witamin rozpuszczalnych w wodzie.
Puszki, w których sprzedawana jest żywność, najczęściej produkowane są z lakierowanej blachy stalowej lub aluminiowej, którą pokrywa się środkiem zapobiegającym korozji – niestety zawiera on toksyczny bisfenol A. Uważa się, że może on przenikać do żywności i prowadzić do groźnych zaburzeń hormonalnych, przyczyniać się do chorób serca oraz otyłości. Substancja ta zwiększa również ryzyko wystąpienia nowotworu prostaty oraz piersi. Bisfenol może także przyczyniać się do zaburzeń erekcji, a u kobiet do problemów z zajściem w ciążę. Specjaliści zapewniają jednak, że ilości tej toksycznej substancji w produktach spożywczych są znikome, ale niepokoi fakt, że w niektórych krajach jest ona niedozwolona w produkcji opakowań żywności.
Do pokarmów znajdujących się w puszkach może się również przedostawać aluminium (a właściwie glin) – najbardziej na to podatne są produkty kwaśne i mocno solone, takie jak przeciery pomidorowe i konserwy rybne. U zdrowego człowieka pierwiastek ten jest wydalany z moczem, ale może być zagrożeniem dla dzieci, kobiet ciężarnych i zmagających się z przewlekłymi schorzeniami, zwłaszcza nerek – w nadmiarze bardzo negatywnie wpływa na układ nerwowy, kostny oraz krążeniowy.
Żywność z puszki spożywana okazjonalnie nam nie zaszkodzi, np. w trakcie podróży czy jako dodatek do posiłków przygotowywanych w domu. Jeśli już decydujemy się na przetworzoną żywność z puszki, warto dokładnie czytać etykiety i zwracać uwagę na skład. Ważne jest na przykład, by konserwy mięsne zawierały jak najwięcej mięsa, a mało tłuszczu i konserwantów. Nie łudź się też, że za kilka złotych otrzymasz produkt wysokiej jakości. Zwracaj też uwagę na wieczko – jeśli jest wypukłe, konserwa może być zepsuta. Syczący odgłos przy otwieraniu puszki jest oznaką zepsucia jej zawartości. Lepiej nie jedz takiego produktu, ponieważ możesz zatruć się jadem kiełbasianym – toksyną wytwarzaną przez bakterie. Jej spożycie zagraża życiu i wymaga szybkiej interwencji lekarza.