Łagodzimy ukąszenia

Płaską łyżeczkę sody oczyszczonej rozpuść w szklance przegotowanej, ostudzonej wody. Następnie zmocz w roztworze gazik, wacik lub po prostu kawałek waty, lekko wyciśnij i przyłóż dziecku w miejscu ugryzienia. Pozostaw kompres do wyschnięcia.

Roztwór sody oczyszczonej zmniejszy obrzęk, który powstaje w miejscu ukąszenia i uśmierzy ból. Pamiętaj jednak, by nie obwiązywać okładu ceratą lub bandażem elastycznym, bo taki opatrunek może podrażnić maluszkowi skórę.

Weź kilka kostek lodu lub np. paczkę zamrożonych warzyw, zawiń w ręcznik i przyłóż dziecku w miejscu ugryzienia. Możesz też ręcznik lub pieluchę zmoczyć w zimnej wodzie i po wyciśnięciu przykładać smykowi do bolącego miejsca na ciele.

Aby okład przyniósł maluchowi ulgę, przykładaj go przez 2-3 minuty, a potem rób minutę przerwy. W sumie smyk może go trzymać nie dłużej niż pół godziny. W przeciwnym razie (zwłaszcza jeśli używasz lodu) może dojść u dziecka do miejscowego odmrożenia skóry.

Jeśli bąble na ciele malucha silnie swędzą lub wokół nich pojawiło się rozległe zaczerwienienie (co może świadczyć o reakcji alergicznej), podaj dziecku wapno w syropie lub lek przeciwuczuleniowy. Preparaty te kupisz w aptece bez recepty.

Gdy chcesz podać brzdącowi wapno, sięgnij np. po Calcium Polfarmex (7,90 zł/150 ml) czy Sanosvit Calcium (Nycomed, ok. 8,20 zł/150 ml). Jeżeli zdecydujesz się na lek przeciwalergiczny, poproś farmaceutę np. o Fenistil w kroplach (ok. 20,50 zł/20 ml) lub Claritine SPE (ok. 10 zł/7 tabl.).

Uporczywe swędzenie i ból w miejscu ukąszenia szybko i skutecznie złagodzą specjalne żele. Delikatnie rozprowadź niewielką ilość preparatu w miejscu ugryzienia. Nie wcieraj go zbyt mocno w skórę, by uniknąć dodatkowego podrażnienia bolącego miejsca.

Wypróbuj np. Mosbito żel łagodzący po ukąszeniu owadów (ok. 13 zł/15 ml), Flos-lek Stop (7,60 zł/50 ml), Dapis (ok. 21,90 zł/40 g), Fenistil żel (ok. 15 zł/30 g), Mosquito Killer Bang Bang (ok. 7 zł/75 ml) lub Ziaja Antybzzz... (ok. 6,25 zł/30 ml).

Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Magdalena Kowalska-Sokołowska