Leczenie ospy po nowemu
Stare metody pielęgnacji chorego malucha odeszły do lamusa. Nasz ekspert, dr Paweł Grzesiowski, specjalista ds. profilaktyki zakażeń radzi, jak według najnowszych zaleceń dbać o zarażone dziecko.
Ospa wietrzna jest jedną z typowo dziecięcych chorób zakaźnych. Najczęściej chorują na nią maluchy między 2. a 6. rokiem życia. Zakażenie początkowo objawia się gorączką i złym samopoczuciem. Następnie na ciele brzdąca pojawia się swędząca, grudkowata wysypka. Pęcherzyki wysiewają się w kilku rzutach przez parę kolejnych dni.
Krostki mogą występować nie tylko na skórze, ale również na błonach śluzowych (w okolicy powiek, w buzi i na narządach płciowych). Niektóre dzieci mają niewielkie objawy i zaledwie kilka krostek, u innych pojawiają się setki wykwitów i wysoka gorączka, trwająca kilka dni. Jak zatem pielęgnować chorego malca, by szybko przynieść mu ulgę i zapobiec ewentualnym powikłaniom? - Przede wszystkim trzeba słuchać lekarza.
Wiele obiegowych opinii, które funkcjonują od lat i dotyczą leczenia oraz pielęgnacji chorego na ospę dziecka, w ogóle się nie sprawdza, jak choćby tak popularne smarowanie krostek pudrowymi papkami - mówi dr Paweł Grzesiowski, pediatra z Instytutu Profilaktyki Zakażeń. Sprawdź więc, jak obecnie zdaniem specjalistów powinno się dbać o malca, który ma ospę wietrzną.
Wbrew obiegowym opiniom ospa jest chorobą powszechną i - niestety - wiąże się z nią niebezpieczeństwo powikłań.
Wczoraj Jeszcze do niedawna szczyt zachorowań na ospę wietrzną obserwowano wyłącznie wczesną wiosną. - Rodzice, przekonani o tym, że im wcześniej ich maluch przechoruje wiatrówkę, tym lepiej, organizowali nawet tzw. ospowe party. Podczas takich spotkań od jednego chorego dziecka zarażały się następne pociechy - mówi nasz redakcyjny ekspert.
Dziś Na ospę maluchy zapadają w zasadzie przez okrągły rok. Eksperci obserwują bowiem kilka szczytów zachorowań w różnych miesiącach.
Lekarze odradzają rodzicom celowe zarażanie ospą dzieci, argumentując, że w każdym przypadku istnieje ryzyko ciężkiego przebiegu lub poważnych powikłań (np. zapalenie płuc, zapalenie móżdżku, ropne zapalenie skóry). - Dziecko po przebyciu ospy ma bardzo osłabioną odporność i zaczyna łapać wszelkie możliwe infekcje - mówi pediatra.
By dojść do dawnej formy, brzdąc potrzebuje minimum pół roku. - Poza tym, jeśli dziecko przebyje ospę wcześnie, czyli w pierwszych dwóch latach życia, prawdopodobieństwo, że później zachoruje na wywoływanego przez ten sam wirus półpaśca rośnie aż dwudziestokrotnie(!) - ostrzega nasz ekspert.
Podanie szczepionki jest najskuteczniejszym sposobem zapobiegania ospie wietrznej.
Wczoraj Jeszcze kilkanaście lat temu nie było w Polsce szczepionek chroniących przed jej wirusem. A ponieważ jest ona wyjątkowo zakaźna, gdyż przenosi się drogą kropelkową i powietrzną, nie można było uchronić dzieci przed zarażeniem.
Dziś Już od kilku lat preparat uodporniający na ospę znajduje się w kalendarzu szczepień zalecanych, które nie są refundowane. Oznacza to, że za szczepionkę rodzice muszą zapłacić z własnej kieszeni. Koszt jednej dawki to ok. 180 zł.
- Szczepić można maluchy powyżej 1. roku życia. Obecnie eksperci rekomendują podanie dwóch dawek preparatu - mówi pediatra. Szczepionkę można też połączyć z preparatem przeciwko śwince, odrze oraz różyczce.
Podstawowym zadaniem podczas choroby jest wysuszanie krostek oraz łagodzenie silnego świądu.
Wczoraj Zakaz kąpieli i smarowanie krostek wysuszającymi, białymi papkami lub gencjaną jeszcze do niedawna były najpopularniejszymi sposobami leczenia ospy. - Rzeczywiście najważniejsze podczas choroby jest, by krostki jak najszybciej przyschły, a dziecko ich nie rozdrapywało - mówi dr Grzesiowski. Jednak smarowanie papkami, poza chwilową ulgą, przynosi dziecku więcej szkody niż pożytku.
- Pod warstwą papki bakterie znajdujące się na ciele mają bowiem idealne warunki do namnażania się, co często prowadzi do groźnych bakteryjnych zapaleń skóry, które niestety wymagają leczenia w szpitalu - dodaje ekspert.
Dziś Polecane obecnie metody leczenia oraz pielęgnacji maluchów przechodzących ospę są wyjątkowo proste. - Dziecko chore na ospę nie tylko powinno, ale wręcz musi być kąpane - i to najlepiej dwa razy dziennie - mówi pediatra. Kąpiel powinna być krótka. Do wody dobrze jest dodać roztwór nadmanganianu potasu, który odkaża skórę i wysusza krostki.
Można też użyć zwykłego mydła odkażającego. - Po umyciu dziecka jedynie delikatnie osuszamy skórę. Wysypki absolutnie niczym nie smarujemy - radzi dr Paweł Grzesiowski. Zmiany na skórze można też spryskiwać preparatem odkażającym, który nie zawiera alkoholu, np. Octeniseptem lub Prontosanem.
- Chory brzdąc zwykle przyjmuje też środki obniżające gorączkę oraz leki przeciwhistaminowe, które łagodzą dokuczliwy świąd - mówi specjalista. - Jedynie w przypadku bardzo nasilonych objawów podaje się leki antywirusowe, które hamują namnażanie się wirusa w organizmie - dodaje ekspert.
Chory na ospę malec powinien być odizolowany w domu przez minimum dwa tygodnie.
Wczoraj Jeszcze do niedawna obowiązywała zasada, że brzdąc musi leżeć w łóżku pod stosem kołder, bo ospy nie wolno "przeziębić". - Chore dzieci leżały więc w przegrzanych i w ogóle nie wietrzonych pokojach, ubrane w grube pidżamki, straszliwie się w nich pocąc - mówi dr Grzesiowski. A to - zamiast przyspieszać wyleczenie - jedynie nasilało świąd oraz opóźniało zasychanie pękających krostek.
Dziś Zdaniem lekarzy, jeśli dziecko ma ospę, powinno przebywać w wietrzonym kilka razy dziennie pokoju, w którym panuje ok. 21-23°C. - Aby krostki na skórze szybko się goiły i mniej swędziały, smyk powinien być ubrany w cienką pidżamkę z naturalnej tkaniny, najlepiej z bawełny. Należy zmieniać ją od razu po zapoceniu - mówi specjalista. Pościel brzdąca trzeba prać co 2-3 dni. Dzięki temu można zapobiec powikłaniom z powodu zakażeń bakteryjnych skóry.