- Co jest gorsze od koronawirusa? - Mity na jego temat. A odsuwając czerstwe żarty na bok, warto zweryfikować plotki, które narosły wokół SARS-CoV-2. Tak, by czas, pieniądze i energię poświęcać na to, co naprawdę jest w stanie ochronić nas przed zarażeniem.
Choć z wpadania w panikę nigdy nie wynika nic dobrego, lekceważenie epidemii koronawirusa byłoby błędem. Dlaczego? Choćby dlatego, że SARS-CoV-2 (bo tak brzmi oficjalna nazwa koronawirusa) nie był wcześniej znany naukowcom, a tempo jego rozprzestrzeniania jest niepokojąco wysokie. Eksperci wskazują, że średnio jedna zakażona osoba zaraża dwie kolejne. W tej chwili liczba odnotowanych na całym świecie zarażeń to ponad 120 tysięcy.
Jak to zwykle bywa, wybuch epidemii zaowocował również wysypem rozmaitych pseudomedycznych teorii, na temat ochrony przed SARS-CoV-2. Ich listę niedawno opublikowało WHO. Oprócz naświetlania dłoni promieniami UV znalazły się na niej takie metody jak: spożywanie dużych ilości czosnku, nacieranie ciała olejem sezamowym, korzystanie z suszarek do rąk, płukanie nosa, gardła i ust. Żadna z nich nie pomoże nam w walce z koronawirusem, a niektóre (tak jak np. naświetlanie promieniami UV), mogą okazać się niekorzystne dla zdrowia.
Symptomy choroby wywoływanej SARS-CoV-2, przypominają te, które towarzyszą przeziębieniu i grypie. Zaniepokoić powinny nas przede wszystkim: suchy kaszel, duszności i gorączka, a w dalszej kolejności: ból głowy, bóle mięśni i poczucie osłabienia.