Moczenie nocne na tle nerwowym? Raczej nie…
Moczenie nocne to najczęściej nie efekt problemów psychologicznych u dziecka ani objaw dysfunkcji rodzinnych. To stan chorobowy, który dotyka niemal 20 proc. pięciolatków. Jeśli twoje dziecko boryka się z moczeniem w nocy, nie licz, że zaraz z tego wyrośnie. Zobacz, co możesz zrobić, by mu pomóc.
Moczenie nocne (inaczej: enureza) to mimowolne opróżnianie pęcherza moczowego podczas snu. Często wywołuje wstyd i niską samoocenę, co może doprowadzić do problemów psychologicznych u dziecka. Niestety, wciąż pokutuje mit, że u jego podłoża leżą problemy psychologiczne dziecka czy problemy rodzinne.
- To niezwykle ważne, aby nie zwlekać z wizytą u lekarza - utrzymujące się moczenie w nocy może bowiem doprowadzić do zaburzeń psychospołecznych - dziecko zaczyna się izolować, traci poczucie własnej wartości, pojawiają się problemy w przedszkolu lub w szkole. Nasilenie problemów emocjonalnych wyraźnie wzrasta z czasem trwania moczenia nocnego - podkreśla psycholog dziecięcy Anna Resler- Maj.
Moczenie nocne można i należy leczyć. Jeśli dziecko skończyło 5 lat i nadal zdarza mu się budzić w mokrym łóżku, warto wybrać się do lekarza. Im szybciej, tym lepiej. W niektórych przypadkach okaże się, że do zażegnania problemu wystarczy zwykła zmiana nawyków. W innych sprawa jest bardziej skomplikowana.
Moczenie nocne: jakie nawyki pomogą w zwalczeniu problemu
- Pilnuj, by dziecko nie piło za dużo przed snem. Nie oznacza to ograniczania picia w ogóle, lecz dopilnowanie, by maluch wypijał odpowiednią ilość płynów w ciągu dnia.
- Zaobserwuj, czy czy jakiś rodzaj napoju nie powoduje u dziecka wytwarzania większej ilości moczu w nocy. Jeśli tak - zrezygnuj z niego żeby sprawdzić, czy to pomaga.
- Przypominaj dziecku, aby przed pójściem spać zawsze skorzystało z toalety.
- Zostaw na noc zapaloną lampkę, aby dziecko nie bało się wstać do łazienki nocą.
Może się okazać, że to wystarczy, by ograniczyć, a z czasem wyeliminować całkowicie moczenie nocne. Jednak jeśli te działania nic nie dadzą i problem występuje nadal, trzeba poszukać przyczyny u specjalistów.
Pierwsze kroki należy skierować do pediatry, bo nawet jeśli na tym się nie skończy, konieczne będzie uzyskanie skierowania do specjalisty.
Pediatra powinien zebrać wywiad, zlecić wykonanie podstawowych badań (badanie ogólne moczu, badanie bakteriologiczne moczu, ocenić funkcje nerek oraz USG jamy brzusznej z oceną pęcherza) a także dać rodzicom zalecenia jak postępować i co ewentualnie można zmienić.
Może się również okazać, że dostaniemy skierowanie do poradni urologicznej lub nefrologicznej.
- Od pacjenta, który przychodzi do nas na pierwszą wizytę, zbieramy bardzo dokładny wywiad, sięgamy daleko, bo aż do czasu ciąży i porodu. Naprawdę wiele rzeczy może bowiem mieć wpływ na zaburzenia oddawania moczu - mówi urolog dziecięcy lek. med. Katarzyna Felbergkierownik Pracowni Uroterapii w Centrum Zdrowia Dziecka.
O to może zapytać specjalista:
- obecne lub przebyte zakażenia
- codzienne wypróżnienia - często problem zaburzeń czynności pęcherza idzie w parze z zaburzeniami czynności jelita, najczęściej w postaci zaparć,
- ciążę, poród, okres niemowlęctwa - czy coś się działo z dzieckiem przed i w czasie porodu, czy rozwijało się prawidłowo, czy wymagało rehabilitacji w okresie wczesnorozwojowym ( w poszukiwaniu przyczyn neurologicznych).
- choroby w rodzinie
- inne schorzenia dziecka - niektóre z chorób, jak np. cukrzyca, może wywoływać takie objawy.
Moczenie nocne: jakie badania zleci specjalista
- badanie ogólne moczu,
- badanie krwi z analizą wszystkich parametrów czynności nerek
- poziom glukozy (moczenie nocne może być pierwszym objawem cukrzycy typu pierwszego)
- USG układu moczowego
- tzw. przepływ cewkowy - nieinwazyjne badanie moczu, polegające na pomiarze strumienia moczu (dziecko siusia do specjalnego sedesu, zwykle dwa trzy razy w ciągu jednej wizyty, żeby mieć materiał do porównania). Otrzymana krzywa daje informację, czy w dolnych drogach moczowych występują jakieś nieprawidłowości.
Lekarz najprawdopodobniej zaleci też prowadzenie dzienniczka przyjmowanych przez dziecko płynów oraz oddawania moczu.
- Po wynikach tych badań najczęściej możemy już cokolwiek powiedzieć o przyczynach nocnego moczenia się dziecka - twierdzi lekarka.
Część problemów wynika z zaburzeń związanych z pęcherzem:
- pęcherz może być za mały - a to wynikać może nie tylko z wad wrodzonych, ale z niewłaściwego "używania" pęcherza w porze dziennej - dziecko nie potrafi do końca rozluźniać mięśni zwieraczy w trakcie mikcji, przez co pęcherz pracuje bardzo mocno, pokonując siłę zaciśniętych mięśni, jego ściany zaczynają przerastać, co w konsekwencji powoduje zmniejszenie objętości pęcherza;
- nocna nadreaktywność pęcherza wynikająca z niekontrolowanych skurczy pęcherza;
- nadmierna produkcja moczu związana z niewłaściwym obciążeniem pęcherza przyjmowanymi płynami: należy ograniczyć spożywanie pokarmów osmotycznych takich jak mleko, kakao, koktajle owocowo-warzywne w porze po 17-tej .
- Warto zaznaczyć, że nie chodzi o to, by tych pokarmów w ogóle unikać, bo wiadomo, że dziecko ich potrzebuje, ale żeby zmienić pory ich podawania - mleko rano, warzywa i owoce na podwieczorek w okolicach 16-stej, maksymalnie 17-stej, a wieczorem klasyczna kolacja z delikatną herbatką owocową. Wszystko po to, by nie było zbyt dużego obciążenia dla pęcherza"- zaleca lek. Karina Felberg.
Zdaniem lekarki to nawyki, które warto pozostawić sobie na całe życie.
- Choć oczywiście wszystko zależy od tego, o której chodzimy spać. Najpóźniej dwie godziny przed snem powinniśmy już wyciszać czynności związane z przyjmowaniem pokarmów, żeby zapewnić organizmowi spokój. Co ciekawe nasz organizm sam próbuje to normować wydzielając w nocy hormon regulujący pracę nerek. Dzięki temu produkujemy mniej moczu i możemy przespać całą noc, a nasz organizm wiedząc, jak to ważne, sam tego pilnuje - wyjaśnia lekarka.
Zaznacza jednak, że jeśli nic się nie dzieje, a dziecko lubi wypić mleko wieczorem, to nie ma powodu, by mu tę przyjemność odbierać.
Niezwykle ważną rzeczą, szczególnie u dzieci, które mają zaburzenia funkcjonowania pęcherza (ale nie tylko), jest pilnowanie prawidłowej fizjologii. Choć kwestia regularnego korzystania z toalety może wydawać się błaha, może mieć poważniejsze konsekwencje.
- Wiele dzieci nie ma prawidłowych nawyków chodzenia do toalety przed snem i po przebudzeniu. Dzieci o tym zapominają, a rodzice nie pamiętają, by tego przypilnować. W przebodźcowanym świecie spychamy fizjologię gdzieś na bok - po wstaniu z łóżka dzieci od razu siadają przed telewizorem, albo zajmują się zabawą, nie mają nawyku, by zacząć dzień od wysiusiania się. Dla nich to coś, co przeszkadza im w poznawaniu świata, strata czasu - wyjaśnia lek. Karina Felberg.
Do tego często odbywa się to na szybko: wpadają do toalety, szybko załatwiają sprawę, byle już móc wrócić do swoich spraw.
- W badaniu USG świetnie to widać: dzieci nie wysikują się do końca, a połowa pęcherza zostaje zapełniona. My dorośli musimy uświadomić dzieciom, że to ważne, przypominać: gdy idziesz do toalety, usiądź w odpowiedniej pozycji, nie przyj brzuchem, wysikaj się do końca. Dlatego, gdy taka rodzina do nas trafia, oprócz zlecenia mniej lub bardziej specjalistycznych badań przypominamy o tych podstawowych rzeczach - mówi lekarka.
W niektórych przypadkach za moczenie nocne odpowiadają geny - zdarza się że problemy tego typu powtarzają się w kolejnych pokoleniach. Odpowiedzialny za to jest jest wyizolowany obszar genowy. Jeżeli jedno z rodziców moczyło się w nocy jako dziecko, prawdopodobieństwo, że jego dziecko będzie miało ten sam problem wzrasta o 50 proc. Jeżeli dwoje - aż 80 proc. Do przyczyn moczenia nocnego nalezy więc dopisać także obciążenie genetyczne.
Mimo wszystko nie wolno myśleć: "Mnie przeszło, to i jemu przejdzie" - bo to nie zawsze tak działa.
- Często rodzice zwlekają z wizytą u lekarza, bo mają informację, że im problem ustał, gdy poszli do szkoły. Czekają więc, aż ich dziecko osiągnie 7 lat i dopiero gdy problem nadal nie znika, szukają pomocy u specjalisty. Tymczasem im później zaczniemy to leczyć, tym będzie trudniej, choćby dlatego, że utrwala sie nieprawidłowy sposób funkcjonowania dróg nerwowych i musimy się go uczyć od nowa. Robimy to poprzez tzw. alarm wybudzeniowy wzmacniający sygnał z pęcherza. Krótko mówiąc uczymy organizm prawidłowo reagować - gdy dziecko zaczyna siusiać, budzimy je - wyjaśnia lek. Felberg.
Nie bez znaczenia są też zaburzenia snu - jest grupa pacjentów, którzy z tego powodu nie odczytują dobrze bodźców z pęcherza.
- Gdy nocą pęcherz się wypełnia i przez neurony daje sygnał do głowy, mózg odczytuje to jako bodziec podprogowy i nie przerywa snu. Ta grupa pacjentów często ma jeszcze inne schorzenia, np. przerost migdałków, który daje bezdech nocny - zwraca uwagę lek. Felberg.
Moczenie nocne jak widać jest wieloczynnikowe, a niektóre schorzenia idą w parze, np. nocna nadreaktywność wypieracza i zmniejszona produkcja hormonu powodują zaburzoną architektonikę snu i w efekcie moczenie nocne.
U przyczyn moczenia nocnego może również leżeć cukrzyca, wady anatomiczne układu moczowego, stan zapalny.
- Kiedy pacjent do nas trafia, każde z tych zaburzeń musimy wyprostować, czasem włączając leki, czasem terapię behawioralną, a czasem obie te rzeczy na raz. Nie zawsze to jest proste, choć jest i tak, że spektakularne efekty dają najprostsze zmiany. Ale, aby leczenie moczenia nocnego było skuteczne lekarze powinni traktować je jako odrębne schorzenie, a rodzice nie powinni tego lekceważyć, ani tym bardziej wstydzić się tego i przekazywać ten wstyd swoim dzieciom - podsumowuje lekarka.
Monika Wysocka