Reklama

Nastrój pod kontrolą

Syndrom napięcia przedmiesiączkowego dotyka około trzeciej części populacji kobiet i może być przyczyną zmian fizycznych, psychologicznych i zachowania, włączając w to ogólne samopoczucie. Nie do końca rozumiemy jeszcze istotę tego syndromu, stąd efektywne leczenie jest w tym wypadku trudne. Jednak kobiety poszukują różnych rozwiązań.

Jedne znajdują ukojenie w medykamentach i wspomagają się minerałami i witaminami, np. witamina B6 (50 mg, 1-2 tabletki dziennie), wapń (1000-1500 mg dziennie), magnez (325-750 mg dziennie), cynk (15-25 mg dziennie), witamina E. Inne z kolei stosują terapię ziołową (waleriana, rumianek), kąpiel z użyciem olejków relaksujących czy smarowanie bolących piersi olejkami.

Ulgę w dolegliwościach związanych z nadchodzącym okresem przynoszą ćwiczenia fizyczne i odpowiednia dieta. Szczególnie zalecany jest regularny aerobik, który prócz poprawienia nastroju przynosi ulgę w skurczach i bólach. Przerzucenie się na jedzenie o niskiej zawartości węglowodanów przynosi nadspodziewany efekt. Do jadłospisu dorzucamy zatem warzywa i pełnoziarniste pieczywo. Unikać należy w tym ciężkim czasie alkoholu, cukrów prostych i tłustych potraw.

Reklama

Jeśli uciążliwe dolegliwości nie ustępują należy poradzić się swego lekarza, który może zalecić krótkotrwałą terapię środkami antydepresyjnymi. Na Zachodzie z powodzeniem stosuje się Prozac czy Zoloft.

Na koniec ważna uwaga - nie każde wahnięcie kobiecego nastroju oznaczać musi syndrom napięcia przedmiesiączkowego. Podobne bowiem symptomy mają cukrzyca, nadaktywność tarczycy czy choroby psychiczne (np. depresja).

Jeśli jednak objawy, jakich doświadczasz, są stosunkowo łagodne i dotyczą okresu pomiędzy owulacją a menstruacją spróbuj zastosować powyższe rady. Wprawdzie cierpienie uszlachetnia, to zawsze warto poszukiwać i stosować remedium na dolegliwości fizyczne niż poddawać się im.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: syndrom | nastrój
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama