Reklama

​Nie lubię ćwiczyć

Nie od dziś wiadomo, że aktywność fizyczna usprawnia proces zrzucania zbędnych kilogramów. Regularne ćwiczenia oprócz wspomagania procesu odchudzania działają zbawiennie na nasze serce, krążenie, poprawiają metabolizm, dodają energii i co najważniejsze dostarczają endorfin. Brzmi fajnie, tylko co zrobić żeby nam się chciało, gdy nam się nie chce?

Nie od dziś wiadomo, że aktywność fizyczna usprawnia proces zrzucania zbędnych kilogramów. Regularne ćwiczenia oprócz wspomagania procesu odchudzania działają zbawiennie na nasze serce, krążenie, poprawiają metabolizm, dodają energii i co najważniejsze dostarczają endorfin. Brzmi fajnie, tylko co zrobić żeby nam się chciało, gdy nam się nie chce?

Przeczytaj fragment książki Elżbiety Lange "Nie t(ł)ucz się dietami":

Zasada numer jeden: "Nie od razu Rzym zbudowano"

Większość z nas chciałaby mieć efekty natychmiast. Najlepiej, gdyby po tygodniu biegania można było wystartować w maratonie. Niestety, nie ma tak dobrze.

Przyzwyczajanie twojego ciała do wysiłku fizycznego to proces długotrwały, szczególnie wtedy, gdy od liceum nie miałaś na sobie sportowego stroju. Jednak na nic nie jest za późno!

Wystarczy zrobić pierwszy krok, jeden, malutki. Nie kupuj od razu karnetu na siłownię, drogiego stroju do biegania czy dużej ilości "niezbędnego" sprzętu. Po prostu wyjdź z domu na długi, szybki spacer, spróbuj w starych trampkach zrobić jedno okrążenie po parku, pobiegaj z psem albo włącz jakiś program z fitnessem, który można wykonać na dywanie przed telewizorem. Najpierw sprawdź, w jakiej jesteś formie.

Reklama

Zasada numer dwa: "Dla każdego coś dobrego"

Nie każdy musi być od razu maratończykiem. Jest tyle różnych form aktywności, że z pewnością znajdziesz coś dla siebie. Wybierz coś, co lubisz, może być to rower, rolki, siłownia, basen, fitness czy szybki marsz z przyjaciółką. Próbuj różnych rzeczy, aby wybrać coś, co ci pasuje i co będzie sprawiało ci radość.

Gdy brakuje ci motywacji i nie masz pomysłu, co mogłabyś robić, popytaj znajomych, przyjaciół, rodzinę. Może w twoim bliskim otoczeniu też jest ktoś, kto chętnie by się poruszał, ale nie chce tego robić sam? Razem zawsze łatwiej o mobilizację i wzajemne wsparcie.

Zasada numer trzy: "Trening z rana jak śmietana"

Może być i z wieczora, w południe, kiedy mamy na to czas. Jednak dbajmy o regularność. Chodzimy do pracy, szkoły, mamy dzieci, dom i tysiąc obowiązków i wydaje nam się niemożliwością wygospodarować dwie godziny w tygodniu na aktywność fizyczną. Rada jest prosta - spróbuj! Może ucierpi na tym jeden serial czy telewizyjny program, jednak regularny ruch da ci więcej niż kolejny odcinek filmu.

Gdy planujesz swój tydzień, wpisz np. wyjście na basen do kalendarza tak, jak wpisujesz rzeczy do zrobienia w pracy, spotkanie z klientem lub wizytę u dentysty. Gdy coś zostanie zaplanowane łatwiej będzie ci to zrealizować. Może następnym razem zamiast niedzieli przed telewizorem ubierzesz wygodne buty i zobaczysz gdzie uda ci się dojść? Tak po prostu, poznając swoją okolicę...

A jeśli już naprawdę trudno znaleźć ci czas na ćwiczenia, spróbuj znaleźć taką aktywność, którą będziesz mogła wykonywać przy okazji. Na pewno masz takie aktywności w ciągu tygodnia.

Zasada numer cztery: "Ciesz się"

Ciesz się ze sportu, z aktywności, nakręcaj się i wyznaczaj sobie cele. Gdy mamy w głowie jakiś cel i chęć sprawdzenia samej siebie, łatwiej nam jest wychodzić na trening. Sport to przede wszystkim przyjemność i radość z tego, że dbamy o siebie i robimy coś dla swojego zdrowia.

A może na święta zamiast czekolady pod choinką znajdą się krokomierze dla całej rodziny i przez najbliższy rok będziecie rywalizować kto w miesiącu zrobi ich więcej? Tak po prostu.

Zalety aktywności fizycznej

Może te argumenty cię przekonają?

Ćwiczenia:

1. Pomagają kontrolować apetyt,
2. Poprawiają nastrój i obniżają poziom stresu,
3. Spalają kalorie,
4. Chronią tkankę mięśniową,
5. Wzmacniają wiarę w siebie,
6. Poprawiają kondycje fizyczną,
7. Poprawiają stan zdrowia i odporność organizmu.

Niezależnie od tego, jakie ćwiczenia wybierzesz, zacznij od rozsądnej dawki. Gwałtowne przejście od braku ruchu do intensywnej aktywności nie jest wskazane. Mogłabyś w ten sposób nabawić się zakwasów albo byłabyś narażona na jakąś kontuzję, a wówczas prawdopodobne szybko zrezygnowałabyś z dalszych ćwiczeń. Kiedy już aktywność stanie się twoim dobrym nawykiem, możesz ćwiczyć intensywniej, ale pamiętaj, aby nie przesadzać. Ciało należy szanować i nie można go nadużywać w imię wygórowanych celów. Zbyt intensywne ćwiczenia powodują wzrost kortyzolu - hormonu stresu - a ten hamuje procesy metaboliczne. Ponadto, zwłaszcza u kobiet, wzrasta poziom testosteronu, który zaburza gospodarkę hormonalną. Wniosek jest więc prosty. Jeśli ty nie pozwolisz swojemu ciału na odpoczynek i regenerację, ono nie pozwoli ci na kolejne treningi. Pamiętaj, że aktywność ruchowa to nie tylko sport. Każdy ruch dla twojego ciała jest błogosławieństwem.

Możesz wybrać tzw. aktywność spontaniczną i zacząć od dzisiaj:

- wysiadaj z autobusu przystanek wcześniej,
- korzystaj ze schodów zamiast windy,
- przed rozpoczęciem zakupów obejdź centrum handlowe,
- idź na spacer lub szybki marsz,
- zawsze, gdy na coś czekasz (np. u lekarza lub fryzjera) spaceruj po korytarzach.

Aby się zmotywować do aktywności spontanicznej, warto sprawić sobie krokomierz. Postaw sobie za cel zwiększanie liczby kroków i zapisuj postępy. Zalecenia:

- Ruch powinien być częścią twoich codziennych czynności.
- Ogranicz czynności statyczne.
- Ćwicz co najmniej trzy razy w tygodniu, przynajmniej przez 30 minut.
- Pamiętaj o odpowiednim obuwiu i wygodnym stroju.
- Nie ćwicz bezpośrednio po posiłku.
- Ruch powinien być przyjemnością.
- Z czasem rozszerzaj zakres ćwiczeń.

Fragment książki Elżbiety Lange "Nie t(ł)ucz się dietami". Wydawnictwo Znak. Premiera: 19 kwietnia.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy