Niebezpieczne diety: Zagrożenie dla zdrowia
Nadwaga i otyłość to już choroby cywilizacyjne dotykające coraz więcej osób, także bardzo młodych. Przyczyna tkwi w niezdrowej, pełnej cukrów prostych żywności, która działa uzależniająco. Wystarczy chwila nieuwagi, by kilka nadprogramowych kilogramów zmieniło się w kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt. Wiele osób zbyt późno rozpoczyna walkę z nadwagą, co utrudnia skuteczne działanie. Kontrowersyjne diety redukcyjne biją rekordy popularności, bo wiele osób jest w stanie zrobić wszystko, by znów cieszyć się szczupłą sylwetką. Niestety efektem jest wyniszczenie organizmu: nadmierne obciążenie nerek, wątroby, układu odpornościowego i hormonalnego, pogorszenie kondycji skóry, włosów i paznokci.
Monodiety opierają się na jedzeniu pewnej grupy produktów spożywczych (np. dieta zupowa) lub wręcz jednego produktu (dieta ziemniaczana, ryżowa, kapuściana czy bananowa). Taki sposób odżywiania się na dłuższą metę prowadzi do niedoborów ważnych składników odżywczych, a organizm traktuje je jako głodówki – spowalnia metabolizm, a po zakończeniu diety jeszcze bardziej magazynuje wszystkie dostarczane składniki (spadek masy ciała wiąże się z utratą wody z organizmu). Nieodpowiednio stosowane monodiety najczęściej kończą się spektakularnym efektem jo-jo.
Głodówki
Bardzo niebezpieczną metodą odchudzania się są głodówki. Wiele osób stosuje je ze względu na szybkie efekty (można stracić nawet 8 kg w ciągu 10 dni), ale specjaliści podkreślają, że organizm traci wtedy głównie wodę i spala mięśnie, a ubytek tkanki tłuszczowej jest minimalny. Głodówki powodują też spowolnienie metabolizmu, a szybki powrót do normalnego odżywania się kończy się efektem jo-jo.
Ta niskowęglowodanowa i wysokotłuszczowa dieta jest wykorzystywana do leczenia ciężkich schorzeń metabolicznych oraz padaczki lekoopornej. Jednak coraz więcej osób stosuje ją, by szybko schudnąć. Dieta ketogenna (inaczej ketogeniczna) wykorzystuje naturalne procesy metaboliczne zachodzące w naszym organizmie. Podstawowym „produktem” dostarczającym nam energię są węglowodany, a gdy ich brakuje – tłuszcze. Są one jednak w stanie dostarczyć zaledwie 70% dziennego zapotrzebowania na energię. Dzięki ciągłemu deficytowi organizm zaczyna spalać zmagazynowaną tkankę tłuszczową. W diecie ketogennej tłuszcze stanowią więc aż 90% wszystkich posiłków, pozostałe 10% to białka i węglowodany. Początkowo osoba stosująca tę dietę cieszy się większą energią i wręcz euforycznym stanem, który szybko jednak mija na rzecz osłabienia, apatii i totalnego wyczerpania. Charakterystyczna jest utrata apetytu, zaparcia, ciągłe pragnienie i zmieniony zapach potu i moczu. Dieta silnie obciąża nerki, wątrobę i trzustkę. Stosujące ją osoby nie dostarczają do organizmu podstawowych składników odżywczych, witamin i minerałów, co skutkuje osłabieniem odporności i złą kondycją włosów, skóry i paznokci.
Ta wysokobiałkowa dieta składa się z czterech faz. Zakłada spożywanie w głównej mierze chudego mięsa i nabiału, a przy tym jak największe ograniczenie węglowodanów i tłuszczów. Dużym plusem diety jest to, że dozwolone produkty można jeść w nieograniczonych ilościach, co pozwala uniknąć charakterystycznego dla diet redukcyjnych uczucia głodu. Warto jednak wiedzieć, że dieta Dukana zakłada spożycie białka w ilości dwukrotnie przekraczającej dozwolone normy. Jest to ogromne obciążenie dla nerek i może nawet prowadzić do ich choroby. Niedobory glukozy pochodzącej z węglowodanów negatywnie wpływają też na pracę mózgu. Ilość spożywanych w trakcie tej diety warzyw również jest niewystarczająca, co skutkuje niedoborami witamin i minerałów, a co za tym idzie – gorszym samopoczuciem i słabszą odpornością. Wbrew założeniom wiele osób stosujących dietę Dukana po jej zakończeniu wraca do poprzedniej wagi.