Odkładamy smartfony...
Telefon, tablet, komputer, telewizor – dziś trudno wyobrazić sobie, jak wyglądałoby bez nich nasze życie. Z elektroniki korzystamy wszyscy – dorośli i dzieci.
Towarzyszy nam od rana do wieczora siedem dni w tygodniu. Ale... może - wiedząc już z doświadczenia, ile czasu nam ona "kradnie" - warto jednak pomyśleć, co by było, gdyby jej nie było choćby przez jedno popołudnie albo weekend?
Postanowiliśmy zachęcić Was, Drodzy Rodzice, do przeprowadzenia eksperymentu w swoich domach. W tym doświadczeniu pomoże wam Joanna Kaczanowska, psycholog pracująca na co dzień z dziećmi i rodzinami, a prywatnie żona oraz mama dwóch synów. Sama też... rzadko wyłącza swój smartfon i doskonale wie, jak trudno przekonać dzieci, a często i rodziców, że świat po drugiej stronie ekranu jest ciekawszy.
- Idea programu jest taka, by wspólnie wybrać najdogodniejszy dla całej rodziny czas (jedno popołudnie w tygodniu lub jeden weekend w miesiącu) i spędzić go ze sobą. Bez elektroniki. Ktoś może powiedzieć: "Co w tym nadzwyczajnego? Przecież każdego dnia spędzamy czas razem". Owszem. Ale zastanówmy się, co się wtedy dzieje.
Czy robimy coś wspólnie? O czym ze sobą rozmawiamy? Zwróćmy uwagę, ile w tym czasie wysyłamy SMS-ów, ile telefonów odbieramy, ile razy zaglądamy do internetu, przełączamy kanały w TV, upominamy dziecko, by odłożyło tablet lub wyłączyło komputer... Choć jesteśmy razem, każdy zajmuje się czymś innym, a do tego często w wirtualnym świecie - mówi psycholog. I warto coś z tym zrobić!
Popołudnie w domu bez nudy Usiądźcie całą rodziną przy stole i zastanówcie się, który dzień w tygodniu jest luźniejszy, tzn. kiedy dzieci wcześniej kończą lekcje, nie mają dodatkowych zajęć, a wy po powrocie z pracy po prostu nic nie musicie. I to popołudnie niech będzie wasze!
Przygotowanie rodzinnego programu wcale nie jest trudne. Zastanówcie się wspólnie, jak chcielibyście spędzić popołudnie bez elektroniki. Założenie jest takie, że ma być to czas relaksu, czas przyjemny dla każdego.
- Ta mała inicjatywa to wielki krok, by rodzina świadomie była razem. Nieważne, czy będzie to leżenie na dywanie i wpatrywanie się w kropki na suficie, czytanie książki, układanie puzzli czy domowy konkurs piosenki. Najważniejsze, że spędzicie ten czas wspólnie i na 2-3 godziny zapomnicie o smarftonie, tablecie - mówi psycholog.
Zgodnie z planem
Jeśli lubicie mieć wszystko pod kontrolą, zaplanujcie to popołudnie wcześniej. Samo czekanie na nie będzie dla was ekscytujące. Zróbcie burzę mózgów, a potem przygotujcie program. Jak? Wypiszcie na kartkach, co chcielibyście razem zrobić, np. coś, na co zwykle... nie macie czasu. Niech każdy poda po dwie propozycje. Potem głosujcie, losujcie lub ze wszystkich pomysłów wybierzcie jeden. - Weźcie pod uwagę, że dla młodszych dzieci naturalną formą aktywności są zabawy - choćby zwykłe wygłupy na kanapie. To właśnie zabawy rozwijają wyobraźnię i intelekt, kształtują psychicznie i emocjonalnie - tłumaczy psycholog.
Spontaniczna rodzinna "akcja"
Rodzinom, które nie lubią trzymać się planu albo mają w domu gimnazjalistę podchodzącego do pomysłów rodziców z dużą rezerwą, polecamy spontaniczne działanie, bo... - W szaleństwie też jest metoda! Wiedząc, że w życiu nastolatka nastrój zmienia się z godziny na godzinę, wykorzystajcie to, że chce porozmawiać z wami o nowej płycie lub nauczyć się... pieczenia ciasta marchewkowego.
Wspólne tworzenie czegoś, przeżywanie, rozmowy (także te wynikające z potrzeby chwili) budują więź opartą na zaufaniu, bezpieczeństwie i akceptacji. Jednak, gdy nastolatek jest zdecydowanie oporny na rodzinne inicjatywy, nie zmuszajcie go do niczego. Może spędzić ten czas w swoim pokoju, ale... nie może - jak wszyscy członkowie rodziny - używać elektroniki. W ten sposób też uczycie się współpracy i komunikacji, dostosowujecie się do reguł, do ustalonych zasad - mówi psycholog.
Kilka zabaw na popołudnie
D Bajka-spaghetti Ty mówisz pierwsze zdanie: Za górami, za lasami, żyła królewna... Następne osoby dopowiadają kolejne zdania i historia toczy się... D Zagadki, np. zabawa w "Zgadnij, co mam na myśli", tworzenie rymów, gry słowne, scrabble D Gry planszowe, zręcznościowe, gotowanie, malowanie, tworzenie albumu ze zdjęciami, oglądanie map, atlasów.
Weekendowe wyzwanie
Dwa dni z rodziną bez elektronicznych zabawek? Aby był to atrakcyjny czas, wymaga przygotowania.
Trzeba wziąć pod uwagę, że weekend będziecie spędzać nie tylko w domu, ale także poza nim. Świetnie, jeśli pogoda pozwoli na spacer, wycieczkę do parku, lasu czy grę terenową w okolicy. Ale trzeba rozważyć też inne atrakcje - zwiedzanie wystawy czy interesujące warsztaty dla rodzin z dziećmi albo zajęcia w domu kultury czy w osiedlowym klubiku (sportowe, taneczne, plastyczne itp.).
A taką ofertę trzeba sprawdzić wcześniej i zaplanować ją w domowym budżecie. Do weekendowej "współpracy" warto zaprosić rodzinę, przyjaciół - razem jest weselej i można miło urozmaicić czas. Zajęcia dostosujcie do zainteresowań dzieci i ich wieku. - Postarajcie się dać im sto procent swojej uwagi i zaangażowania we wszystko, co wspólnie robicie - nawet, gdy jest to... słodkie nicnierobienie. Korzyści są oczywiste: lepiej poznajecie swoje dziecko, dowiadujecie się, jakie są jego potrzeby, marzenia, fascynacje - mówi psycholog.
Zacznijcie od odpoczynku
Kiedy w weekend uporacie się ze wszystkimi bieżącymi obowiązkami (a na pewno są to: zakupy, sprzątanie, lekcje do odrobienia na poniedziałek) - po prostu odpocznijcie. - To zadanie obowiązkowe dla każdego członka rodziny. Przypomnijcie sobie, kiedy ostatnio wspólnie... nic nie robiliście? Nawet jeśli taka sytuacja miała miejsce, jedno z was włączało telewizor, drugie sięgało po gazetę, trzecie siedziało z nosem w smartfonie... Zwykle każdy był zajęty sobą.
Teraz spróbujcie bez elektroniki pobyć razem. Gdy jednak po chwili usłyszycie: "Ale nudy...", nie irytujcie się i nie proponujcie dziecku od razu kilku rozwiązań, które mogłyby natychmiast je zająć. Pozwólcie i jemu, i sobie poleniuchować. Wbrew pozorom to bardzo twórcze zajęcie! Zobaczycie, że już po chwili wpadniecie na genialne pomysły, co można zrobić z czasem, by poczuć jego wartość i szybko "urodzi się" pomysł na fajne zajęcie - radzi Joanna Kaczanowska.
Nuda to doskonały punkt wyjścia by... zaplanować fascynujący dzień lub weekend! Bo każdy z was po "zderzeniu się" z prawdziwą nudą (a do tego na cyfrowym detoksie) szybko doceni pomysły innych na wspólne zajęcia.
Postarajcie się być elastyczną rodzinką
Nawet wtedy, gdy wasze pomysły wydają się dużo ciekawsze niż dziecka, nie upierajcie się przy nich i nie narzucajcie ich na siłę. To częsty błąd rodziców, którzy wychodzą z założenia, że wiedzą lepiej i to, co oni zaproponują, na pewno będzie ciekawsze.
- Radzę też, by na chwilę zapomnieć, że jesteście poważnymi dorosłymi - mamą i tatą - i np. zaproponować dzieciom coś zaskakującego - zabawę w zamianę ról. One na kilka godzin staną się rodzicami, a wy - ich dziećmi. One będą podejmować decyzje, a wy słuchać i grzecznie wykonywać polecenia. Takie eksperymenty dają dużo pozytywnej energii.
Planując wspólny weekend z dziećmi, nie obiecujcie im "złotych gór", nie mówcie: "Na pewno będzie super"! - tylko po to, by wasza propozycja wydawała się bardziej atrakcyjna - radzi psycholog. Lepiej używajcie sformułowań: "Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem..." Bo jak dobrze wiecie, czasami plany - niezależnie od naszych najlepszych intencji - wymagają skorygowania albo zwyczajnie coś się nie udaje... Zawodzi pogoda, impreza okazuje się niewypałem, przychodzą niespodziewani goście albo któreś z was rozkłada przeziębienie. Takie ryzyko zawsze istnieje.
Rodzina powinna wiedzieć, że są sytuacje, które mogą pokrzyżować zamiary i że trzeba to zaakceptować. Dobrze mieć więc w głowie plan B.
Superzabawa i wiele korzyści
Weekend bez elektroniki uświadomi wam, jak dużo dobrego zyskaliście. Po pierwsze - czas dla siebie. Po drugie - satysfakcję, że udało się zapanować nad pokusą zerkania w ekrany. Po trzecie - pokazaliście sobie nawzajem, że zależy wam na budowaniu rodzinnych relacji i że każdy tego chce. Po czwarte - miło spędziliście ze sobą czas słuchając, rozmawiając i doświadczając realnych przyjemności (gesty, uśmiechy, buziaki). Po piąte... mamy nadzieję, że będziecie mieli ochotę umówić się na kolejny weekend.
Anna Szafrańska, współpraca Joanna Kaczanowska, psycholog