Otyłe dzieci - jak im pomagać
Straszenie, naśmiewanie, wywoływanie poczucia winy - to nie są dobre sposoby motywowania otyłych dzieci do walki zbędnymi kilogramami. Nie tylko nie pomogą, ale zaszkodzą.
- Negatywne emocje sprzyjają ich "zajadaniu" i nie motywują do zmiany - podkreśla dr Anna Januszewska, psycholog z Instytutu Psychodietetyki. - Żeby zmienić swoje nawyki, trzeba mieć siłę, poczucie skuteczności, a temu sprzyjają pozytywne emocje.
Prof. Anna Fijałkowska, zastępca dyrektora ds. nauki Instytutu Matki i Dziecka podkreśla, że aż co trzeci polski 8-latek ma nadwagę lub otyłość. Tym samym wiele dzieci, nawet tych w najmłodszych klasach szkoły podstawowej, ma postawione przez dorosłych zadanie: schudnij. To nie takie łatwe.
- Często dzieje się tak, że rodzice oczekują, że dziecko zrobi to samo, że to jest takie proste. Wykupiłem karnet na basen, a on nie chodzi. Wykupiłem karnet na siłownię, raz poszedł, powiedział, że to mu się nie podoba. I dalej obwiniają dziecko za jego niepowodzenia. Na tym polega brak wsparcia. Wsparcie oznacza, że jesteśmy z dzieckiem - podkreśla dr Anna Jakubowska-Winecka, kierownik Zakładu Psychologii Zdrowia Centrum Zdrowia Dziecka.
Nadwaga wynika przede wszystkim ze złej diety oraz braku ruchu. Żeby jednak zmienić takie nawyki, potrzebne jest pozytywne wsparcie przede wszystkim ze strony rodziców. Jest to istotne tym bardziej, że otyłe dzieci często doświadczają ze strony rówieśników wyśmiewania, przezywania, a czasem wręcz przemocy.
- Dzieci z otyłością są często postrzegane przez rówieśników przez pryzmat swojej otyłości - podkreśla dr Jakubowska-Winecka. - Nie widzą całej złożoności fizycznej, psychicznej, tego rówieśnika. Widzą tylko to, że jest gruby. Taka osoba oczywiście mocno traci na atrakcyjności w gronie rówieśników. A co najgorsze, może się stać łatwą ofiarą rówieśników, przemocy ze strony rówieśników czy to słownej czy to na forach internetowych. Może być wyśmiewany, obgadywany.
Lato to dobry czas na zmiany. Jest dużo warzyw i owoców. Pogoda sprzyja aktywności fizycznej. Warto podjąć wyzwanie i zmienić nawyki żywieniowe całej rodziny.
- Oczekiwałabym właśnie od rodziców, a nie od dzieci, że zmienią także swoje nawyki - mówi dr Jakubowska-Winecka. - Rodzic może bardzo dużo zrobić. Uświadamiając sobie swoją rolę, może powiedzieć: słuchaj, to może się razem zapiszemy na basen, to może od dzisiaj będziemy codziennie wieczorem biegać.
Psycholożka podkreśla, że motywuje jedna rzecz: sukces. Sukcesem jest każde osiągnięcie dobrze określonego celu.
- Cel nie może być sformułowany: "muszę schudnąć". Cel musi być formułowany inaczej: "muszę zmienić na przykład menu kolacjowe czy śniadaniowe". Jeśli to się uda, to jest sukces i to jest motywacja do dalszych zmian - mówi.
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska (www.zdrowie.pap.pl)