Pierwsza pomoc dla malucha w razie nagłych wypadków
Nawet przewidująca mama nie uchroni swojego malca przed urazami. Co robić, gdy zdarzy się wypadek, radzi nasz ekspert, Mikołaj Łaski.
Jak się zachować? Jeśli malec może oddychać, pozwólmy mu się wykaszleć. Ale gdy kaszel jest nieskuteczny, zacznijmy działać.
5 razy uderzamy dłonią między łopatkami dziecka. Jeśli nadal nie oddycha, przytrzymujemy je w pozycji pionowej i 5 razy uciskamy pięścią brzuch pomiędzy pępkiem a mostkiem. Powtarzamy, aż maluch odzyska oddech.
Jeśli dziecko traci przytomność, zaczynamy sztuczne oddychanie. Najpierw robimy 5 wdechów ustami, potem 30 razy szybko uciskamy mostek. Następnie dwa wdechy i 30 uciśnięć. I tak aż do skutku lub przyjazdu karetki.
Kiedy potrzebny jest lekarz? Jeżeli tylko zobaczymy, że dziecko się dusi, dzwońmy po pogotowie. Nawet gdy malec dojdzie do siebie, musi zbadać go lekarz.
Jak się zachować? Przez kwadrans polewajmy poparzoną skórę chłodną wodą. Potem na zaczerwienione miejsce połóżmy kompres hydrożelowy. A jeśli go nie mamy, po prostu zmoczony w chłodnej wodzie ręcznik.
Gdy dziecko wyleje wrzątek na ubranie, natychmiast rozbierzmy malca, zanim materiał zdąży przesiąknąć i poparzy ciało.
Jeśli jednak upłynie już minuta, półtorej od pechowego zdarzenia, tkanina może przykleić się do skóry.
W takim wypadku włóżmy dziecko do wanny w ubraniu i polewajmy wodą. Po schłodzeniu i opatrzeniu rany otul malca kocem, bo jego organizm na skutek urazu szybciej traci ciepło.
Kiedy potrzebny jest lekarz? Oparzenie, niezależnie od tego, jak rozległe, powinien obejrzeć lekarz. Skóra dziecka jest cienka i delikatna, a kontakt z wysoką temperaturą może prowadzić do uszkodzenia głębokich tkanek. Rzeczywisty rozmiar oparzeń trudno ocenić samemu.
Jak się zachować? Palec jest czerwony, puchnie, a dziecko płacze i skarży się na ból? Pomoże zimny okład.
Zawińmy kilka kostek lodu w bawełnianą ściereczkę i połóżmy na paluszek. Możemy też polewać rączkę strumieniem chłodnej wody.
Po kilku dniach od przytrzaśnięcia palec może zsinieć. Nie zamartwiajmy się tym, to naturalne. Żeby w przyszłości zapobiec podobnym sytuacjom, włóżmy pod drzwi blokadę.
Kiedy potrzebny jest lekarz? Pomoc jest niezbędna, gdy ból nie mija po 15-20 minutach od uderzenia (malec nadal bardzo płacze), a przytrzaśnięty palec jest silnie obrzęknięty, od razu zsiniał lub krwawi.
Jak się zachować? To, co malec wepchnął, trzeba jak najszybciej usunąć, zasada ta dotyczy zwłaszcza ziaren, np. grochu albo fasoli, które pęcznieją pod wpływem wilgoci.
Gdy dojdzie już do obrzęku śluzówki, ciężko będzie się ich pozbyć.
Starszakowi zatkajmy palcem drugą dziurkę i poprośmy, żeby mocno wydmuchał nosek. Gdy przedmiot jest miękki i znajduje się blisko wylotu dziurek, możemy chwycić go pęsetą. Twardy – zostawmy laryngologowi.
Kiedy potrzebny jest lekarz? Gdy nie uda nam się wyjąć przedmiotu, który utknął w nosku.
Jak się zachować? Jeśli malec sturlał się z górki albo spadł ze schodów, nie podnośmy go, dopóki nie upewnimy się, że może się samodzielnie poruszać. Potem owińmy go ciepłym kocykiem.
Gdy wokół stłuczonego stawu (np. kolana albo łokcia) powstaje obrzęk, a czasem też krwawy wylew, może to świadczyć o skręceniu lub zwichnięciu. Staw trzeba unieruchomić, na obrzęk położyć chłodny okład. Kiedy malec nie może np.ruszać ręką, która puchnie, może to oznaczać złamanie. Usztywnijmy rękę, ale jej nie prostujmy.
Kiedy potrzebny jest lekarz? Konsultacja jest konieczna po każdym groźnie wyglądającym upadku. Nawet jeśli dziecko niczego nie zwichnęło ani nie złamało.
Jak się zachować? Nosek trzeba oczyścić. Gdy z nosa leci krew, starsze dziecko wystarczy poprosić, żeby go wydmuchało. U młodszego możemy użyć gruszki.
Potem sadzamy sobie malca na kolanach i pochylmy mu główkę do przodu. Nigdy do tyłu, bo krew spływająca do gardła może spowodować zakrztuszenie. warto zastosować chłodny okład Prostym sposobem na zmniejszenie krwawienia jest zaciśnięcie noska palcami na 10 minut, a jeśli to nie przyniesie efektu – na kolejne 10.
Możemy też przyłożyć dziecku chłodny okład w okolicy zatok (wystarczy kawałek gazy zamoczonej w zimniej wodzie).
Krwawienie powinno ustać w ciągu kwadransa. Lekki krwotok zazwyczaj ustępuje samoistnie. Potrzeba kilku-kilkunastu minut, aby zakończył się proces krzepnięcia krwi i by zamknęły się krwawiące naczynia.
Kiedy do lekarza? Zabierzmy dziecko na konsultację, gdy krew z nosa leci dłużej niż pół godziny albo krwotoki często się powtarzają.
Jak się zachować? Spróbujmy zorientować się, co maluch połknął i ile tego było. Jeśli był to np. przeterminowany napój, tusz, lub inna substancja, która się pieni, podajmy do picia dużo wody.
Podobnie postępuje się, gdy dziecko przypadkowo połknie leki. W ten sposób sprowokujemy wymioty. Ale uwaga! Nie wywołujmy wymiotów, gdy malec wypił substancję żrącą, np. płyn do czyszczenia toalet.
Bo „wracając” środek jeszcze dotkliwiej poparzy przewód pokarmowy. Zarówno przy łagodnym, jak i poważnym zatruciu koniecznie skontaktujmy się z lekarzem. W tym drugim wypadku najlepiej wezwać pogotowie.
Dziecko uderzyło się w głowę? Sprawdźmy, czy nie ma guza. Jeśli ma, przyłóżmy w to miejsce zimny okład.
Wezwijmy pogotowie, gdy: wymiotuje, straciło przytomność, nie pamięta, co się stało, ma silny ból głowy, ma trudności z mówieniem, nienaturalnie się zachowuje, ma wyciek z ucha lub nosa, nie może się uspokoić.
1. i 2. Panthenol w piance lub w żelu zawiera wyciąg z aloesu, alantoinę i d-panthenol. Możemy posmarować nim lekko poparzoną skórę malca (ale nie używajmy go na poważne oparzenia). Preparat sprawdza się też w przypadku drobnych otarć i zadrapań. Zarówno piankę jak i żel można stosować u dzieci powyżej 6. miesiąca życia GORVITA pianka 12,60 zł/100 ml, żel 12 zł/10 ml
3. i 4. Salvequick kolorowe plasterki dla dzieci z bohaterami ich ulubionych kreskówek. Dla dziewczynek z Hello Kitty, dla chłopców z Simpsonami CEDERROTH 7,95 zł/14 szt.
5. Nexcare cold/hot, czyli zimno/ciepły kompres żelowy. Jeśli ma służyć do schładzania, trzymajmy go w lodówce. Jeśli chcemy, żeby rozgrzewał, możemy wrzucić go na kilka minut do garnka z gorącą wodą 3M 32 zł/1 szt.
Aleksandra Wilk
MikoŁaj Łaski - instruktor ratownictwa