Reklama

Plecy już mnie nie bolą

Strzykanie w krzyżu, usztywnienie karku, drętwienie rąk, uczucie ciężaru na barkach... Takie dolegliwości pojawiają się zwykle wtedy, gdy mamy za dużo pracy. Są jednak sposoby na to, by kłopotów z plecami uniknąć.

Gdy bolą cię plecy, lekarz przepisuje ci środki przeciwbólowe, a po kilku dniach wszystko jest w porządku, aż do następnego razu? Niestety, tego typu dolegliwości, gdy już raz się pojawią, lubią nawracać. Leczenie przeciwbólowe i przeciwzapalne tłumi objawy, ale problemu nie likwiduje. Z bólami krzyża i barków możesz się jednak pożegnać na dobre, wykorzystując jedną z nowoczesnych metod rehabilitacji. Nie wierzysz, że to możliwe? W większości przypadków właśnie tak jest.

Taping, czyli oklejanie

Często bolą cię plecy? Wypróbuj metodę doktora Kase. Popularny od kilku lat taping (oklejanie bolesnych miejsc specjalnymi elastycznymi taśmami) stosowany był już przez starożytnych Greków. Współczesną formę terapii opracował japoński chiropraktyk dr Kenzo Kase. Efektem oklejenia jest rozluźnienie naciągniętych mięśni, a także zmniejszenie bólu i stanu zapalnego. Badania wykazują, że metoda ta jest szczególnie skuteczna w leczeniu bólu pleców i barków. Cena jednego oklejania: od ok. 30 zł.

Reklama

Precyzyjna metoda McKenziego

Dotychczasowe metody leczenia bólu pleców nie działają? Poszukaj ośrodka rehabilitacji, w którym stosuje się metodę McKenziego. Autorska terapia opracowana przez tego nowozelandzkiego fizjoterapeutę skoncentrowana jest nie tyle na usuwaniu samego bólu, ile na leczeniu jego przyczyny. Leczenie tą metodą rozpoczyna się od przeprowadzenia badania według specjalnego schematu stworzonego przez McKenziego. Jego ważnym elementem jest test ruchowy.

Na podstawie wyników testu i innych elementów badania terapeuci pracujący tą metodą dobierają ćwiczenia rehabilitacyjne (trzeba je wykonywać także po zakończeniu leczenia). Uczą też pacjenta takiego sposobu poruszania się, który pozwoli mu uniknąć kłopotów z kręgosłupem w przyszłości. Koszt jednej wizyty u terapeuty to 30-50 zł.

Dry needling - leczenie przez nakłuwanie

Dry needling (czyli suche igłowanie) to metoda leczenia bólu pleców często mylona z akupunkturą. Również polega na nakłuwaniu określonych miejsc małymi igłami, ale cel tego nakłuwania jest inny niż w akupunkturze, która koncentruje się na przywracaniu równowagi energetycznej organizmu. Przy dry needlingu celem jest dotarcie do tzw. punktów spustowych (bólowych) w więzadłach i mięśniach (to one są źródłem bólu). Nakłucie ma zneutralizować ich nadmierną aktywność, rozluźnić mięśnie i zmusić ich tkankę do autoregeneracji.

Zabieg powinien być zawsze wykonywany przez odpowiednio przeszkolonego lekarza lub fizjoterapeutę. Bardzo często do usunięcia bólu wystarczy jedno igłowanie (koszt: od ok. 120 zł), ale zdarza się, że sesję trzeba powtórzyć kilkakrotnie.

W dobrych rękach

Masz zaufanie jedynie do tradycyjnych metod leczenia? Wybierz terapię manualną, ale w nowoczesnej wersji. Twórcą współczesnej szkoły tego sposobu leczenia bólu pleców jest szwedzki lekarz Wilhelm Ackerman. Według jego koncepcji źródłem dolegliwości bólowych są przemieszczenia w obrębie kręgosłupa. Przemieszczenia prowadzą do wzmożonego napięcia mięśni, ich niedotlenienia i powodujących ból przykurczów. Większość z tych przemieszczeń jest jednak odwracalna. Celem terapii manualnej metodą Ackermana jest przywrócenie właściwego położenia (poprzez specjalną technikę ucisku) tylko tego elementu kręgosłupa, którego nieprawidłowe ułożenie powoduje ból. Przed rozpoczęciem terapii przeprowadza więc dokładne badanie. Jednym z jego elementów jest wykonanie zdjęcia rtg. kręgosłupa.

Metoda Ackermana daje dobre efekty nie tylko w leczeniu bólu pleców. Jest pomocna m.in. również w przypadku bólów kończyn, migren, zawrotów głowy, a nawet zaburzeń wzroku i słuchu, bo także ich przyczyną mogą być przemieszczenia w obrębie kręgosłupa. Cena jednej sesji: od ok. 40 zł.

Święta bez bólu kręgosłupa

Sylwia Rudawska, fizjoterapeuta, menedżer ds. medycznych Columna Medica www.columnamedica.pl:

Amerykańscy psychologowie wykazali, że święta to czas stresujący dla niemal połowy badanych, a szczególnie dla kobiet. Praca pod presją czasu, brak odpoczynku i godziny spędzone w jednej pozycji powodują nadmierne przeciążenia w obrębie kręgosłupa. Problem ten bardzo często potęguje stres, który nas po prostu usztywnia.

Jeśli chcemy takie dolegliwości ograniczyć, starajmy się robić regularne przerwy w pracy i możliwie często zmieniajmy pozycję. Warto usiąść, przejść się po domu, wspiąć na palce czy przenieść ciężar ciała z jednej nogi na drugą. Wystrzegajmy się gwałtownych ruchów przy jednoczesnym skręcaniu całego ciała, a podczas pochylania się, uginajmy kolana i biodra, utrzymując wyprostowaną część lędźwiowo-krzyżową.

Dolegliwościom bólowym możemy zapobiec albo przynajmniej je zminimalizować, regularne wykonując ćwiczenia rozciągające i wzmacniające mięśnie kręgosłupa. Zaleca się wykonywanie prostych aktywności w domu, jak i pod okiem wykwalifikowanego fizjoterapeuty.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Olivia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy