Próchnica wciąż ma się dobrze
W jamie ustnej żyje około 300 gatunków bakterii, a ich łączna liczba osiąga prawie 50 miliardów, niektóre powodują próchnicę. Akademia Zdrowego Uśmiechu przez 5 lat przebadała aż 38,5 tys. przedszkolaków. Przekrojowe wyniki badań z 560 przedszkoli w Polsce pokazały, że ponad 58 proc. przebadanych dzieci ma próchnicę.
Próchnica to choroba bakteryjna atakująca tkanki twarde zębów. Powstaje w procesie zmiękczania szkliwa i objawia się występowaniem na zębach przebarwienia lub zmianami w strukturze zęba. Najczęściej na rozwój próchnicy wpływa spożywanie słodyczy, zawierających dużą ilość węglowodanów oraz niewłaściwa higiena jamy ustnej.
Płytka nazębna, czyli żółtawy nalot złożony z resztek pokarmu, powoduje próchnicę błyskawicznie. Choroba ta wywoływana jest przez kwasy, które powstają przez występujące w jamie ustnej bakterie zasiedlające płytkę nazębną, a następnie rozkładającą cukry.
Lato to okres kiedy dzieci po całym dniu szaleństw często zapominają o szczotkowaniu zębów. Już po 2 - 3 tygodniach może pojawić się odwapnienie szkliwa, które jest początkiem próchnicy. Ponieważ zęby mleczne zbudowane są z cieńszej warstwy szkliwa niż stałe, na próchnicę bardziej narażone są właśnie dzieci.
Próchnica u najmłodszych to obecnie prawdziwa epidemia. Akademia Zdrowego Uśmiechu, działająca na terenie Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej Roman Borczyk, edukuje oraz monitoruje problem próchnicy wśród dzieci. Statystyki nieubłaganie pokazują, że praktycznie 6 na 10 dzieci ma próchnicę.
Choroba ta często bagatelizowana przez rodziców, wychodzących z założenia, że mleczaków nie trzeba leczyć bo i tak wypadną, powoduje poważne problemy. Jeden zainfekowany ząb może zainfekować pozostałe, a w przyszłości nawet prowadzić do kłopotów z wyrzynaniem się zębów stałych czy też nieprawidłową wymową.
Jak pokazują statystyki Akademii Zdrowego Uśmiechu, każde dziecko z próchnicą w zębach mlecznych do leczenia zakwalifikowane miało 5 zębów. Wartość ta jest stała na przestrzeni ostatnich 5 lat. Niepokojący również jest znaczny odsetek dzieci z próchnicą rozwiniętą w zębach stałych, ponad 1,5 proc. przebadanych dzieci miało tę chorobę.
Jeśli stwierdzono próchnicę w zębach stałych, to obejmowała ona średnio 2 zęby, które dopiero się wyrzynają. Widząc, że próchnica jest problemem społecznym powołaliśmy Akademię Zdrowego Uśmiechu, w ramach której chcieliśmy przebadać jak największą ilość dzieci i zrealizować edukacyjne warsztaty.
- Uczymy dzieci z przedszkoli i pierwszych klas szkół podstawowych, właściwej higieny jamy ustnej oraz zdrowych nawyków żywieniowych. Podczas warsztatów sprawdzamy stan ząbków każdego malucha oraz jeśli rodzice wyrażą na to zgodę, przeprowadzamy fluoryzację - tłumaczy lek. med. chir. stom. Roman Borczyk z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej, która patronuje Akademii Zdrowego Uśmiechu.
Lekarze z Kliniki Doktora Borczyka, realizując projekt Akademia Zdrowego Uśmiechu, stwierdzili również wysoki odsetek dzieci z zaawansowaną próchnicą zębów mlecznych ze wskazaniem do ich ekstrakcji: ponad 12,4 proc. dzieci należy do tej grupy.
Statystycznie każde z dzieci miało przeznaczonych do usunięcia aż 3 zęby. Oznacza to, że wśród części zweryfikowanych dzieci choroba ta stała się powszechna. Sytuację pogarsza także fakt, że średnio u ponad połowy przebadanych dzieci (57,3 proc.) występują problemy ortodontyczne.
W oparciu o diagnostykę Akademii Zdrowego Uśmiechu, specjalnym skanerem 3D, lekarze prognozują, że nawet 80 proc. dzieci kwalifikuje się do leczenia ortodontycznego. W momencie gdy rodzić zauważy u swojej pociechy niepokojące oznaki takie jak przebarwienia lub zmiany w strukturze zębów, powinien niezwłocznie udać się z dzieckiem do dentysty.
- Obecnie, obok popularnych metod zapobiegania powstawania zmian próchniczych, takich jak lakowanie, lapisowanie czy fluoryzacja istnieje wiele nowoczesnych i bezbolesnych metod leczenia zębów jak na przykład komputerowe znieczulenie, ozonowanie, laserowe usuwanie próchniczy, mikroskop chirurgiczny czy leczenie podtlenkiem azotu. - dodaje lek. med. chir. stom. Roman Borczyk.
W dzisiejszych czasach wizyta u stomatologa nie musi być traumatycznym przeżyciem dla malucha. Coraz częściej placówki stomatologiczne zamieniają się w bajkowe, kolorowe gabinety dostosowane do potrzeb dzieci.
Można podczas wizyty posłuchać muzyki lub obejrzeć bajkę, praktykuje się nawet użycie gazu rozweselającego, który odwraca uwagę, a leczenie młodego pacjenta staje się komfortowe i bezbolesne.