Reklama

Proste sposoby na bóle karku i szyi

Dokuczają każdej z nas. Najczęściej, gdy godzinami siedziałyśmy przy biurku, przewiało nas albo nie spałyśmy najlepiej. Jeżeli bóle nie są zbyt silne, możemy same łatwo je złagodzić.

Zaczynamy dzień od rozciągania

Gdy się budzimy, kark i szyja są zazwyczaj lekko zesztywniałe. Rozruszamy je powoli, stosując się do poniższych wskazówek:

- Przeciągamy się, by łagodnie rozciągnąć kręgosłup. Kładziemy się na plecach. Powoli wyciągamy ręce za głową i prostujemy nogi. Wytrzymujemy w tej pozycji, licząc do pięciu i rozluźniamy ciało. Ćwiczenie możemy kilka razy powtórzyć. Później nie zrywajmy się gwałtownie, bo możemy nabawić się kontuzji. Wstając, najpierw usiądźmy na krawędzi łóżka.

- Bierzemy prysznic Delikatnie pobudzimy mięśnie grzbietu, jeśli w trakcie porannego prysznica skierujemy na kark silny strumień wody. Potem robimy sobie masaż. Moczymy ręcznik w ciepłej wodzie, wykręcamy i kładziemy z tyłu na szyi. Przeciągamy w prawo i w lewo.

Reklama

- Rozgrzewamy kark Warto odrobinę ogrzać "zaspane" mięśnie. Na przykład przy okazji suszenia włosów. Ciepłe powietrze z suszarki kierujemy na szyję.

Robimy masaże

Dzięki tym domowym zabiegom szybko złagodzimy napięcie nagromadzone w mięśniach karku. Masaż możemy wykonać na kilka sposobów - dłońmi lub z wykorzystaniem prostych akcesoriów. Niezależnie od tego, na co się zdecydujemy, pamiętajmy, żeby nie masować kręgosłupa, a jedynie mięśnie, które go otaczają.

Dłońm Ugniatamy kark palcami, jakbyśmy wyrabiały ciasto. Możemy też głaskać i lekko rozcierać mięśnie. Takie ruchy działają relaksująco i znakomicie dotleniają głęboko położone tkanki. Jeszcze lepszy efekt przyniesie ten sam masaż, jeśli wykonają go dłonie kogoś bliskiego.

Piłką tenisową

Do rozmasowania mięśni może posłużyć nam piłka do tenisa. Wykonujemy nią okrężne ruchy, delikatnie uciskając obolałe miejsca.

Masażerem

W roli masażystów sprawdzają się gumowe jeżyki, drewniane rolki i plastikowe pajączki. Te proste akcesoria kupimy za kilka złotych w sklepach ortopedycznych i drogeriach.

Kamieniami

W internecie można znaleźć kamienie bazaltowe (do tej pory dostępne tylko w salonach SPA). Kosztują około 50 zł/9 szt. Podgrzewamy je w kuchence mikrofalowej lub w wodzie i kładziemy na karku. Możemy też delikatnie masować nimi skórę.

Przykładamy ciepłe kompresy

Tradycyjną metodą łagodzenia bólów szyi są okłady. Poleca się przede wszystkim rozgrzewanie.

Gorczycowe

Ziarna białej gorczycy ogrzewamy w piekarniku i wsypujemy do lnianego woreczka (tyle, by po rozłożeniu jego zawartość miała kilka centymetrów grubości). Woreczek kładziemy na karku i pozostawiamy na 10 minut. Zabieg najlepiej wykonać przed snem. Według medycyny ludowej biała gorczyca poprawia ukrwienie mięśni i działa rozkurczająco. 

Borowinowe

W aptece wybieramy preparat borowiny. Dostępne są pasty (25 zł /1 kg), plastry (10 zł/1 szt) i kostki (8 zł/kg). Torf ogrzewamy w kąpieli wodnej - do naczynia z wodą o temp. 40 st. C wkładamy naczynie z borowiną. Gdy torf się ogrzeje, nakładamy na kark i szyję. Wystarczy warstwa grubości 1-2 cm. Przykrywamy ją folią i ręcznikiem. Zostawiamy na pół godziny. Okład poprawia krążenie i rozluźnia mięśnie. q Parafinowe Bierzemy blok parafiny (można dostać w drogerii ok. 15 zł/ 0,5 kg). Wkładamy do garnuszka, który umieszczamy w większym garnku z wodą. Gdy parafina się rozpuści i nieco wystygnie (do ok. 40 st. C), nakładamy ją pędzelkiem na obolałe miejsca. Podobnie jak w wypadku borowiny, przykrywamy folią i ręcznikiem. Zdejmujemy po kwadransie. Skóra może być zaczerwieniona. Nie martwmy się tym, to normalna reakcja.

Żelowe

Gdy nie mamy czasu na przygotowanie sobie torfu czy parafiny, możemy wykorzystać gotowe kompresy z apteki. Farmaceuci polecają np. plastikowe woreczki wypełnione kolorowym żelem. Wystarczy wrzucić je do ciepłej wody, a potem przyłożyć na skórę. Kosztują od 15 do 60 zł w zależności od rozmiaru. Innym rodzajem kompresu są plastry. Przyklejone na obolałe miejsca uwalniają rozgrzewające substancje, np. kapsaicynę (pochodzącą z papryki chili). Plastry mogą pozostawać na skórze kilka godzin. Uwaga Specjaliści zwracają uwagę, że ciepłych kompresów nie można przykładać na otarcia i skaleczenia. Zastrzegają również, że z zabiegów rozgrzewających nie powinny korzystać osoby gorączkujące, cierpiące na serce, choroby zakaźne, nadciśnienienie tętnicze, i przede wszystkim chorzy na zakrzepicę.

Autorka: Iwona Kołakowska

Eksperci:

Tomasz Blicharski, specjalista ortopeda, Lubelskie Centrum Diagnostyczne

Grzegorz Olkowski, fizjoterapeuta, ProFizjo Warszawa Specjalistyczny Gabinet Rehabilitacji Kręgosłupa i Masażu Medycznego

Anna Kamińska, zajmuje się masażem relaksacyjnym, Sharley Instytut Zdrowia i Urody Medical SPA

Kobieta i życie
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | masaż | szyja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy