Przeziębienie: Działaj naturalnie
Dlaczego dzieciom uniemożliwia się odwiedzanie chorych w szpitalach? Pierwsza myśl, jaka przychodzi nam do głowy, to aby je chronić. Na pewno tak. Jednak najważniejsze, aby w takiej sytuacji nie dopuścić do przekazania zarazków osobie hospitalizowanej. Wciąż mało się o tym mówi, ale to osoba dorosła zdecydowanie częściej łapie wszelkiego rodzaju infekcje od dziecka. Relacja odwrotna, na szczęście, zdarza się rzadziej.
Powrót do szkoły, to mocny sprawdzian dla odporności naszych dzieci i nas samych. Wrześniowa plucha, wiatr i poranny chłód sprzyjają namnażaniu się zarazków chorobotwórczych. Łatwo teraz o przeziębienie, ból gardła czy grypę. Niektórym chrypka, kaszel i katar towarzyszą nieodłącznie całą jesień i zimę. Inni - mimo, że przebywają w towarzystwie zainfekowanych - przeżywają ten okres w doskonałym zdrowiu.
Skąd takie różnice?
Nasze zdrowie zależy od kondycji naszego systemu immunologicznego. Mamy realny wpływ na poprawę jego stanu. Absolutnie nie ma tu mowy o szeroko reklamowanych suplementach diety, które mają nas uzdrowić z wszelkich bolączek. Chodzi o higienę życia i żywienia: aktywność fizyczną i wybór zdrowszych produktów.
Wszystko co jemy i pijemy karmi chorobę, albo ją zwalcza. My wybieramy. Owszem, nie na wszystko mamy wpływ. Są uwarunkowania genetyczne, ale nawet jeśli borykamy się z chorobą przewlekłą, a może zwłaszcza wtedy, wspomagajmy organizm wybierając naturalne i zdrowe produkty odżywcze.
Od nas samych zależy, czy zahartujemy i uodpornimy się na wahania temperatury, wirusy i bakterie. Zwłaszcza jesienią dbajmy o pięć porcji warzyw obecnych w jadłospisie każdego dnia. Działanie natury to nie magia. Jest trwałe i skuteczne, o ile stosowane regularnie. Zdrowe nawyki żywieniowe to doskonały sposób na ćwiczenie charakteru - konsekwencji w działaniu.
Powszechną chorobą naszych czasów jest brak cierpliwości. Może dlatego wielu wybiera suplementy diety zamiast racjonalnego odżywiania organizmu. Postawmy na kiszoną kapustę i ogórki, a także surówki z marchwi, natki pietruszki, selera, sałaty, cykorii i dyni. Odważnie sięgajmy po cebulę i czosnek, okrzyknięty antybiotykiem z natury.
Dobrze też wypracować nawyk picia świeżo wyciskanych soków warzywnych. Są ekspresowym zastrzykiem witamin i minerałów. Ważne, aby sok wypijać nie wcześniej niż dwie godziny po posiłku, żeby nie zaburzać trawienia. A jeśli mimo, albo z uwagi na brak, zdrowego sposobu odżywiania dopadnie nas przeziębienie albo ból gardła? Działajmy już przy pierwszych objawach.
Recepta naszych babć
Przypomnijmy sobie, co zaserwowałaby nam babcia i dostosujmy kurację do własnych potrzeb. Wizytę w aptece i u lekarza zostawmy na później. Domowe metody w wielu przypadkach pozwalają wrócić do pełnej formy, o ile pozwolimy sobie na mały urlop od codzienności. Poprzez przeziębienie organizm demonstruje nam przemęczenie. On nie czeka na paczkę kolorowych pastylek, ale na to, żebyśmy zdecydowali się zwolnić tempo.
Zanim zajmiemy strategiczną pozycję relaksacyjną, dobrze wygrzać stopy w gorącej wodzie z dodatkiem soli - może być zwykła, kuchenna. Gardło najlepiej wypłukać ciepłą wodą z dodatkiem wody utlenionej. Płukanie gardła wodą z solą jest traumą dla wielu dzieci. Nawet u dorosłych potrafi podrażnić śluzówki i zamiast gasić infekcję, może ją zaognić. Do ssania świetnie sprawdza się plaster świeżego imbiru - działa antyseptycznie i przeciwbólowo.
Pamiętajmy też, żeby nawadniać ciało. Herbata z miodem albo naturalnym sokiem z malin to idealny napój aby wrócić do pełni sił. Maliny mają działanie napotne i przeciwgorączkowe. Jeśli infekcji towarzyszy kaszel i potrzeba zadziałać wykrztuśnie - sięgnijmy po napary z kopru włoskiego. Lekarz leczy, natura uzdrawia. My decydujemy.
Ewa Koza, mamsmak.com
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***