Przykazania dla łakomczuchów
Co robić, żeby nie tyć, zwłaszcza, gdy jesteśmy świeżo po diecie odchudzającej, która kosztowała nas sporo wysiłku? Jeżeli nie zachowamy dyscypliny, krągłości, które udało nam się zlikwidować, powrócą szybko na dawne miejsce.
Bardzo praktycznie jest notować to, co zjadamy. Osobom lubiącym jeść, drobny "epizod" z czekoladą albo ciastkiem uchodzi uwagi, a potem przekonują otoczenie, że tyją nawet pijąc wodę.
Nie sięgajmy po jedzenie, gdy nie czujemy głodu. Pilnujmy stałych godzin posiłków, pamiętając, że najwięcej można zjeść na śniadanie, bo mamy czas na spalenie kalorii.
Czując głód nie sięgajmy po słodkości, starajmy się odwrócić uwagę od tego dyskomfortu wykonując jakieś pożyteczne zajęcie.
Nie jedzmy na stojąco ani w biegu, nie dojadajmy resztek.
Jeżeli tęsknimy do słodkości, starajmy się np. by ciastka były bez cukru i mas, a cukierki bez polewy czekoladowej.
Zapomnijmy o frytkach, zawiesistych sosach i polewaniu ziemniaków tłuszczem.
Rozejrzyjmy się za grupą wspomagającą. Rywalizacja daje lepsze wyniki niż zmaganie się z otyłością w pojedynkę.
Podczas spotkań towarzyskich unikajmy drinków, pijmy wina wytrawne.
Nauczmy się pić herbatę bez cukru. Jeśli gorzka kawa nam nie smakuje. Dolewajmy mleka.
Śmietanę zastępujemy jogurtem.