Rak piersi – co powinnaś o nim wiedzieć
Rak gruczołu sutkowego – potocznie nazywany rakiem piersi – jest nowotworem najczęściej występującym wśród kobiet. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zapadają na niego co roku ponad 2 miliony z nich. W samej tylko Polsce odnotowuje się rokrocznie ok. 18-19 tys. nowych zachorowań. Choroba ma więc charakter niemalże epidemiczny – tym bardziej powinnyśmy więc dbać o jej profilaktykę, gdyż tylko dzięki temu będzie odpowiednio wcześnie wykrywana i leczona.
Jeszcze przed kilkoma laty co roku odnotowywano w naszym kraju "zaledwie" 16,5 tys. nowych przypadków raka gruczołu sutkowego. Od jakiegoś czasu liczba zachorowań nie tylko się nie zmniejsza, ale - wręcz przeciwnie - systematycznie rośnie. I nic nie wskazuje na to, aby tendencja ta prędko miała się zmienić. Lekarze spodziewają się bowiem dalszego wzrostu zachorowań, zakładając, że do 2025 r. nowotwór piersi będzie wykrywany co roku nawet u ponad 20 tys. Polek. Równie ponuro wygląda też jednak sytuacja za granicą. Według danych brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia (NHS), rak gruczołu sutkowego będzie w przyszłości diagnozowany u przynajmniej jednej na osiem mieszkanek Wielkiej Brytanii.
Te niewesołe statystyki obłaskawia jednak fakt, że leczenie raka gruczołu sutkowego osiągnęło dziś wysoką skuteczność, która - zwłaszcza w krajach rozwiniętych - może sięgać nawet 90 proc. Warunek jest jeden: choroba musi być odpowiednio wcześnie wykryta. Im szybciej się ją zdiagnozuje, tym większe są szanse na jej całkowite wyleczenie. Pocieszenie przynosi również fakt, że z nowotworem piersi - wykrywanym we wczesnych stadiach - walczy się dziś przede wszystkim za pomocą stosunkowo nieinwazyjnych zabiegów chirurgicznych czy hormonoterapii, rzadziej radio- i chemioterapii.
Co szczególnie istotne: pespektywy lecznicze są dziś wyjątkowo obiecujące nawet w przypadku choroby diagnozowanej w dość późnym stadium. Szacuje się, że rak gruczołu sutkowego wykryty w stadium II daje się całkowicie wyleczyć w 70 proc. przypadków, a wykryta w stadium III, czyli przedostatnim, w ok. 40 proc. przypadków. W przypadku leczenia rozpoczętego w IV stadium choroby, szanse na zupełny powrót do zdrowia wynoszą ok. 27 proc. To właśnie dlatego nie należy bagatelizować badań okresowych czy przesiewowych (i samodzielnej profilaktyki, o której piszemy nieco dalej). Choroba rozwija się przecież przez długi czas, a jeśli zostanie wykryta w stadium pierwszym lub nawet zerowym, da się ją zupełnie wyleczyć w ok. 99 proc. przypadków.
Ryzyko wystąpienia nowotworu piersi zwiększa się wraz z wiekiem, rosnąc od ok. 30 roku życia. Najbardziej narażone są na niego jednak przede wszystkim kobiety, które ukończyły 50 rok życia. Na wzmiankę zasługuje przy tym fakt, że zapadalność na raka gruczołu sutkowego uzależniona jest nie tylko od wieku, ale także od czynników geograficznych. Zaobserwowano mianowicie, że szczególnie narażone są na niego mieszkanki północnej Europy i Ameryki Północnej, a najmniej - Azjatki i kobiety żyjące w krajach afrykańskich.
To oczywiście nie wszystkie rozpoznane do tej pory czynniki. Wiadomo więc na przykład, że w grupie szczególnie podwyższonego ryzyka znajdują się kobiety które nigdy nie rodziły (nowotwór piersi rozwija się u nich aż trzykrotnie częściej niż u tych, które mają dzieci) i te, które pierwszy poród przeszły po 30-35 roku życia. Predyspozycje genetyczne, rzadka aktywność fizyczna, palenie tytoniu i zbyt częste spożywanie alkoholu to równie istotne czynniki ryzyka, które mogą się potencjalnie przyczynić do wystąpienia choroby. Niebagatelny wpływ na rozwój raka piersi ma również nieracjonalna i wysokotłuszczowa dieta, choć trzeba zaznaczyć, że nie wszystkie tłuszcze są dla kobiecego organizmu równie niebezpieczne. Za pożyteczne należy zatem uznać prozdrowotne tłuszcze wielonienasycone omega-3 (znajdziemy je w niektórych rybach i owocach morza, orzechach - włoskich czy laskowych - oliwkach, siemieniu lnianym czy w pestkach dyni i słonecznika) oraz tłuszcze nasycone (zawarte w maśle, smalcu, śmietanie, mięsie wieprzowym czy w drobiu).
Trzeba na koniec zwrócić uwagę, że rak gruczołu sutkowego występuje właściwie tylko u kobiet, i to właśnie płeć pozostaje tutaj największym czynnikiem ryzyka. Szacuje się, że jedynie 1-3 proc. wszystkich zarejestrowanych przypadków nowotworu piersi występuje wśród mężczyzn. Wynika to z niewielkiej objętości ich gruczołu piersiowego; występujące w nim zmiany chorobowe - guzy i guzki -uwidaczniają się często samoistnie, odkształcając i napinając skórę. Choć mężczyźni to grupa stosunkowo niewielka, to nie należy o niej z pewnością zapominać.
Już od kilku dekad mówi się o znaczeniu samobadania piersi w profilaktyce raka gruczołu sutkowego. I nic dziwnego: to w końcu jedno z najbardziej podstawowych narzędzi, dzięki którym możemy wygrać z chorobą! Badanie palpacyjne warto więc wykonywać przynajmniej raz w miesiącu i w dwóch pozycjach - na leżąco i na stojąco (na przykład w czasie kąpieli pod prysznicem). W jaki sposób? Dokładnie uciskamy dłońmi kolejne ćwiartki piersi, okolice brodawki oraz części pachowej sutka. W ponad połowie przypadków zmiany chorobowe - guzy i guzki - pojawiają się w zewnętrznej górnej ćwiartce piersi.
Warto również uważnie obserwować wygląd piersi i ich skóry, poszukując jakichkolwiek niepokojących zmian: zaczerwienień, fałdów i "zmarszczeń", opuchlizny czy wycieku z brodawek. Naszą czujność powinno wzbudzić pojawienie asymetrii piersi (np. powiększenia jednej z nich) czy zmian skórnych w okolicach piersi i pach. Pojawienie się efektu skórki pomarańczowej lub zaciągnięcie brodawki sutkowej - zwane nieprzypadkowo pępkiem rakowym - powinno nas natychmiast zmobilizować do wizyty u lekarza. Powodem do niepokoju może być także ból, tkliwość i swędzenie piersi czy - odwrotnie - nagłe zmniejszenie ich wrażliwości na dotyk.
Trzeba jednocześnie pamiętać, że w trakcie samobadania da się wykryć jedynie większe zmiany chorobowe. Nie oznacza to oczywiście, że po metodę palpacyjną nie należy sięgać na co dzień. Przeciwnie: samobadanie pozwala lepiej poznać i zrozumieć swoje ciało oraz nauczyć się, jak należy reagować na zachodzące w nim zmiany. Z drugiej jednak strony, badania mammograficzne stanowią dziś jedno z najskuteczniejszych narzędzi służących wykrywaniu nowotworu piersi (to właśnie z tego powodu każda kobieta po 40. roku życia powinna się mu poddawać przynajmniej co drugi rok). Są one także zdecydowanie dokładniejsze niż badania palpacyjne: aparatura medyczna używana podczas mammografii wykrywa przecież nawet bardzo wczesne zmiany, charakterystyczne dla stadium zerowego, których - choćby ze względu na ich niewielkie rozmiary - nie da się jeszcze wykryć dłońmi, i to nawet podczas bardzo dokładnego samobadania.
Choć o nowotworach piersi wspomina się dziś w mediach bardzo dużo, to wydaje się, że - paradoksalnie - wiele z nas wciąż jeszcze wie o nich zdecydowanie zbyt mało. O raku gruczołu sutkowego wciąż zatem należy mówić głośno, zwracając uwagę, że może on bez zapowiedzi dotknąć każdej z nas. Dotyczy to również innych nowotworów "kobiecych": 6 listopada rozpocznie się ogólnopolska akcja społeczna Diagnostyka Jajnika, którą wspiera także marka Bella. Inicjatywa ma na celu zwiększanie wśród Polek świadomości tej powszechnej i zbierającej coraz bardziej śmiertelne żniwo choroby. Nie czyńmy zatem z chorób dotykających kobiety tabu, ale wręcz przeciwnie, rozmawiajmy o nich z koleżankami i przyjaciółkami, uświadamiając je o zagrożeniach i z konieczności dbania o skuteczną i regularną profilaktykę.