Śliwki – świeże czy suszone, które wybrać?
Śliwki pojawiają się na straganach w drugim miesiącu wakacji i pomagają osłodzić ich zakończenie. Ale śliwki to dużo więcej niż przyjemność dla podniebienia. W jakie wartości odżywcze obfitują i które wybrać: świeże czy suszone? Wyjaśniamy.
Ten popularny owoc występuje w świecie w ponad 6 tys. odmian. Polacy zdecydowanie gustują w ciemnofioletowych, jajowatych śliwach. Największe okazy to owoce śliwy president i haganta, średnie to cacanska lepotica, stnaley i węgierka dąbrowicka. Mniejsze, ale cieszące się sporym zainteresowaniem polskich konsumentów, śliwki to odmiany węgierki zwykłej i wczesnej.
W tym sezonie widać wyraźny powrót do zapomnianych na długie lata mirabelek. W latach 80. ich maleńkie owoce szczodrze zdobiły drzewa w sadach i przydomowych ogródkach. Kompot z mirabelek był hitem wśród sierpniowych przysmaków, jednak te drobne śliweczki przegrały z odmianami, które rodziły większe owoce. Dziś mirabelki wracają, można je kupić niemal na każdym targowisku, zwłaszcza w regionach nastawionych na przetwórstwo. Dżemu z mirabelek nie sposób zastąpić.
Zobacz również: Zioła na balkonie. Jak je uprawiać i pielęgnować?
Wśród licznych odmian na wyróżnienie zasługują śliwki o ciemnofioletowej skórce. Te są uznawane za owoce o silnym potencjale przeciwutleniającym. Obok zapewniającym im głębokie barwy polifenoli (barwników o właściwościach przeciwutleniających), znajdziemy w nich trzy witaminy o tych samych właściwościach. Mowa o:
- wzmacniającej odporność witaminie C,
- ważnej dla dobrej kondycji oczu i skóry witaminie A,
- rzadko pojawiającej się w owocach witaminie E, która hamuje procesy przedwczesnego starzenia komórek. Najczęściej koncentrujemy się na komórkach skóry - tu zmiany widać gołym okiem, ale witamina E jest równe ważna dla komórek mózgowych, a dieta bogata w przeciwutleniacze to najlepsza profilaktyka demencji i choroby Alzheimera.
Przeciwutleniacze są najskuteczniejszą metodą na neutralizowanie toksycznego wpływu wolnych rodników i profilaktykę chorób cywilizacyjnych. Dieta bogata w przeciwutleniacze zmniejsza ryzyko nowotworów, cukrzycy, miażdżycy i nadciśnienia. Wzmacnia i uszczelnia system immunologiczny zwiększając odporność na działanie drobnoustrojów chorobotwórczych. Warto o tym pamiętać już dziś, zwłaszcza, że wielkimi krokami nadciąga wrzesień, a z nim sezon infekcji i przeziębień.
Zobacz również: Męty przed oczami. Czym są i skąd się biorą dziwne kształty?
Śliwki są ważny źródłem witamin z grupy B, które determinują niezakłóconą pracę systemu nerwowego, wpływają na przebieg zdolności poznawczych i nastrój. Nie bez powodu nasze babki powtarzały, że na zły humor trzeba zjeść śliwkę. A najlepiej trzy!
Znajdziemy w nich również ważne składniki mineralne, w tym:
- niezbędne dla zdrowej krwi żelazo,
- kluczowe dla mocnych kości i zębów wapń i fosfor,
- będący swoistym katalizatorem przemian białkowych, tłuszczowych i węglowodanowych magnez.
Śliwki mają tą wspaniałą cechę, że nie można się nimi objadać bez umiaru. Są wyjątkowo bogate w błonnik, który wypełniając żołądek szybko daje uczucie sytości. Ten sam błonnik skutecznie stymuluje ruchy perystaltyczne jelit, usprawnia usuwanie toksyn, złogów i zbędnych produktów przemiany materii. Śliwki to doskonałe antidotum na zaparcia.
W tej roli zdecydowanie lepiej sprawdzają się śliwki suszone. Pozbawione wody, mają wyższą zawartość surowego włókna roślinnego (błonnika). Relacja przedstawia się następująco: 2g błonnika w 100 g świeżych śliwek i 7,1 g błonnika w 100 g suszonych. Dlatego suszone śliwki rekomendowane są na najtrudniejsze, w tym chroniczne kłopoty z zaparciami.
Zobacz również: Oto największa zmora kobiet po 50. Jak ukryć "pelikany"?
Suszone mają aż pięciokrotnie wyższą zawartość witaminy A niż świeże owoce, warto po nie sięgać dla wzmocnienia wzroku i skóry. Z uwagi na bogactwo żelaza i fosforu suszone śliwki powinny być jednym z ważniejszych produktów w diecie osób, które zrezygnowały ze spożywania mięsa lub mocno je ograniczyły.
Świeże mają więcej witaminy C i E oraz wyraźnie niższą kaloryczność. Trzeba wiedzieć, że suszone śliwki mają pięć razy więcej kalorii niż świeże. Warto z nich korzystać, byle z umiarem.
W sezonie dobrze nacieszyć się smakiem świeżych owoców. Na zimowe i wiosenne miesiące możemy je nie tylko zasuszyć. Śliwki nadają się do mrożenia i obróbki termicznej. Kompoty, dżemy i śliwkowe konfitury smakują wybornie. Zwłaszcza zimą.