Reklama

Śpisz i chudniesz?

Tytuł brzmi jak brednie? Przecież dla utrzymania wymarzonej sylwetki i dopełnienia „obowiązku bycia fit” należy być aktywnym sportowo. Tymczasem jedno drugiego nie wyklucza.

Uzupełniają się wyśmienicie. Higiena żywienia, a dokładniej higiena życia zapewnia pożądany efekt: wymarzoną sylwetkę, lepszy nastrój i świadomość własnych emocji.

Pozwalamy sobie narzucać czyjeś zdanie, przyjmujemy cudze decyzje jako własne, a potem całe życie psioczymy, że wszystko jest nie tak.

Ile znacie osób w swoim najbliższym otoczeniu, które od lat powtarzają: jestem na diecie. Używają tego zwrotu z miną męczennika nierzadko zagryzając własne nieszczęście dużym kawałkiem tortu.

Swoje frustracje skutecznie utrwalają w głowach własnych dzieci. Najłatwiej chłoną je dziewczynki, które nierzadko już na etapie szkoły podstawowej zaczynają odchudzanie - równie spektakularne jak rodzice.

Reklama

Sprzeczne komunikaty

Może te słowa wywołają w tobie złość. Pisząc je czuję złość, bo robimy dzieciom krzywdę przekazując sprzeczne komunikaty. Co koduje się w głowie dziecka, które obserwuje rodzica z nadwagą objadającego się ciastem i narzekającego, że nie jest szczupły? Uczy się być nieudacznikiem? Uczy się robić na złość samemu sobie?

Nikt nam nie każe uszyć ciała na wzór rozmiaru S czy XS, jakim posługują się sieci handlowe. Mamy dostęp do pełnego zakresu rozmiarów, mamy też możliwość szycia ubrań na miarę. Mamy wybór.

Skoro brakuje nam silnej woli, potrzebujemy zajadać stres czy inne niedostatki, to sobie darujmy bezsensowne powtarzanie: "jestem na diecie", "od jutra zaczynam". Pozwólmy sobie nie być idealnymi i nie róbmy dzieciom wody z mózgu. Nie uczmy najmłodszych, że piękno to tylko szczupła sylwetka, bo nie dla każdego jest ona osiągalna.

Może lepiej zaszczepić w głowach dzieci, że piękno nie jedną ma twarz. Może wówczas zrobimy miejsce na wyrozumiałość. Czy osobom niepełnosprawnym chcielibyśmy zabronić czuć się pięknymi? Takie pytanie brzmi absurdalnie. Szkoda tylko, że w teorii wiele spraw wydaje nam się oczywistymi, a praktyka okazuje się zdecydowanie bardziej wymagająca.

Co ze snem?

Zarówno jego jakość, jak i długość ma wpływ na nasze zdrowie, zdolność zapamiętywania i uczenia się, koncentrację oraz masę ciała.

Każdy kiedyś "zarwał noc". Nic nadzwyczajnego. Jeśli jednak jest to nagminne, to organizm wyraźnie się osłabia. Zmniejsza się wydajność systemu immunologicznego, zaburzone zostają procesy trawienne i gospodarka metaboliczna.

Jakie są tego objawy? Najczęściej nadwaga, zdarza się i drugi biegun - skrajna chudość, ale to zdecydowanie rzadziej.

Kto jest szczególnie narażony? Osoby genetycznie skłonne do nadwagi i te, które pracują w trybie zmianowym - łącznie z pracą nocną.

Dobra sylwetka to suma wielu czynników, takich jak stan zdrowia, wybierane produkty, regularność spożywanych posiłków, ilość wypijanej wody, aktywność fizyczna oraz czas na sen.

Są sprawy na które mamy wpływ i takie, którymi nie warto zaprzątać sobie głowy. Zawsze jednak opłaca się podjąć decyzję i wziąć za nią odpowiedzialność zamiast ustawiać się w roli ofiary i zalewać otoczenie negatywnymi emocjami.


Ewa Koza, mamsmak.com    

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy