Spróbuj mnie zrozumieć mamo
Maluszek informuje cię o swoich potrzebach na wiele różnych sposobów. Często chce ci o czymś powiedzieć gestem i swoim zachowaniem. Nie jesteś pewna, o co może mu chodzić? Oto wskazówki psychologa.
Za kilka lat twoje dziecko słowami opisze ci, co czuje, czego pragnie i dlaczego właśnie tak, a nie inaczej się zachowuje. - Jednak zanim smyk nauczy się mówić o swoich potrzebach, komunikuje się z rodzicami na wiele innych sposobów. Aby dowiedzieć się, co do nas mówi i czego od nas oczekuje, trzeba obserwować jego zachowanie i patrzeć na świat z perspektywy dziecka - radzi Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Dowiedz się zatem, co smyk chce ci zakomunikować.
Maluszek próbuje się z tobą porozumieć już od chwili narodzin. Gdy chce ci o czymś powiedzieć, płacze, macha nóżkami i rączkami, cały się pręży. W taki sposób maleństwo daje ci znać, że jest głodne, ma mokro, jest zmęczone, chce się do ciebie przytulić albo boli je brzuszek. Jednak każdą z tych potrzeb niemowlę sygnalizuje innym rodzajem płaczu i zachowaniem.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak mu pomóc, musisz wsłuchać się w jego płacz i obserwować, jakie ruchy wykonuje rączkami i nóżkami. Wtedy zauważysz, że inaczej płacze, gdy jest głodne, a inaczej gdy np. potrzebuje twojej bliskości. Choć częsty płacz dziecka czasem może cię irytować, pamiętaj, że maluch nie robi tego, by cię zezłościć lub zemścić się za to, że musiał dłużej poczekać na pierś.
- Niemowlę niczego nie udaje, a płaczem wyraża proste, podstawowe potrzeby. Nie wolno zatem go ignorować. W przeciwnym razie dziecko nauczy się, że nie warto o cokolwiek prosić. Regularne lekceważenie płaczu może też doprowadzić do emocjonalnego wycofania się i opóźnień w rozwoju mowy - przestrzega nasz redakcyjny ekspert Helena Turlejska-Walewska.
Z dnia na dzień komunikaty niemowlaka stają się coraz bardziej zróżnicowane. Dlatego już około 2. miesiąca życia maluszek może obdarzyć cię szczerym uśmiechem. Zrobi tak, gdy nachylisz się nad nim i czule do niego przemówisz. Właśnie w taki sposób niemowlę informuje cię, że cieszy się na twój widok i lubi, gdy do niego mówisz. Z kolei 4-miesięczne maleństwo potrafi już głośno wyrazić swoją radość. Dlatego gdy jakaś sytuacja lub osoba je rozbawi, szczerze się śmieje.
Półroczny smyk nadal porozumiewa się z tobą za pomocą mowy ciała. Trze oczka, gdy jest śpiący. Wymachuje rączkami, gdy cieszy się, że podeszłaś do jego łóżeczka. Uderza piąstkami w materac, by wyrazić złość, że zabrałaś mu grzechotkę. Swoim ciałem okazuje też niepewność i lęk. Wtedy odwraca głowę, kuli się, zasłania buzię rączkami. Coraz więcej rozumie też z tego, co do niego mówisz.
Jeśli powiesz: "idziemy na dwór", może zareagować radosnym piskiem. A gdy usłyszy: "zakładamy czapkę", a maluch jej nie lubi, zaprotestuje krzykiem. Pod koniec 6. miesiąca maluszek gaworzy - powtarza ciągi sylab: "ma ma", "la la". Robi to po to, by cię przywołać i zwrócić twoją uwagę. Odpowiadaj na jego gaworzenie, mówiąc do niego. - W ten sposób smyk uczy się, że język jest ważnym narzędziem komunikacji z ludźmi - wyjaśnia nasz psycholog.
Około 8. miesiąca życia maluszek uświadamia sobie, że jesteś dla niego najważniejszą osobą na świecie. Tylko w twoim towarzystwie czuje się bezpieczny i szczęśliwy. Płaczem domaga się, byś zawsze była blisko niego, trzymała go w ramionach i tuliła. A kiedy znikasz mu z pola widzenia (np. wychodzisz do drugiego pokoju), rozpacza. Jest przekonany, że skoro cię nie widać, to znaczy, że go zostawiłaś na zawsze.
- Pomocą w przezwyciężeniu tego lęku może być zabawa w "a kuku". Dzięki niej dziecko uczy się, że chociaż ktoś na chwilę znika, to nadal jest - radzi Helena Turlejska- -Walewska. W tym samym czasie maluch zaczyna okazywać lęk przed obcymi ludźmi. Gdy w domu pojawia się nieznana lub dawno niewidziana osoba, reaguje płaczem. W ten sposób brzdąc wyraża, że jest przywiązany do bliskich mu osób i tylko w ich towarzystwie czuje się całkowicie bezpiecznie.
Między 8. a 12. miesiącem życia dziecko rozbudowuje język gestów: zaczyna kiwać głową, pokazywać palcem i prosić o to, czego chce. Podobnie robi, gdy pragnie się dowiedzieć, jak wskazany przez niego przedmiot się nazywa. - Bardzo ważne jest, by reagować na takie komunikaty dziecka, gdyż dzięki temu rozwija się jego słownictwo - wyjaśnia nasz specjalista.
W wieku 8 miesięcy smyk nadal wyraża swoją wolę za pomocą gestów. Potrafi pokiwać głową na "tak" lub kręcić nią na "nie". Wyciąga rączki, gdy chce, byś wzięła go w ramiona, odpycha coś, czego się boi. Złości się, gdy nie może dosięgnąć zabawki albo jest głodny, a ty zamiast natychmiast dać mu jeść, dopiero podgrzewasz zupkę. Denerwuje się też, gdy sam nie potrafi sobie z czymś poradzić, np. wyjąć klocka z wiaderka.
Po skończeniu roku smyk sprawnie posługuje się zróżnicowanym językiem gestów. Zaciska usta i kręci głową, gdy nie ma ochoty jeść. Oprócz tego lubi zwracać na siebie uwagę dorosłych, popisując się, np. udaje, że się przewraca i obserwuje, jaka będzie reakcja najbliższego otoczenia. Gdy widzi, że jego zachowanie rozśmiesza innych, świadomie powtarza swoje popisy.
Zaczyna też rozumieć znaczenie słowa "nie wolno". Mimo to często robi niedozwolone rzeczy, by sprawdzić, jaka jest reakcja jego rodziców lub opiekunów.
Dziecko w tym wieku zaczyna też świadomie wypowiadać słowo "daj" (najczęściej jako "da"), gdy chce coś otrzymać. Często jednak swoją wolę okazuje w nieco mniej kulturalny sposób. Jeśli np. w piaskownicy pragnie zdobyć pożądaną łopatkę, a akurat jakieś dziecko się nią bawi, jest w stanie uderzyć je lub ugryźć. W ten sposób chce powiedzieć: "Hej, oddawaj mi tę zabawkę". Podobnie może zareagować, jeśli ktoś inny będzie próbował odebrać mu przedmiot, który on sobie upodobał. Nie pozwalaj mu na takie zachowanie. Powiedz: "Nie wolno bić innych, bo to boli".
Maluch odkrywa także, że wypowiadając słowo "nie", może wyrazić własne zdanie oraz sprawdzić dopuszczalne granice. Dlatego gdy o coś go pytasz, często odpowiada "nie", choć myśli inaczej. Mówi "nie" na widok banana, którego chciałby zjeść. - Na tym etapie rozwoju słowo "nie" nie jest jeszcze tak stanowcze jak u dwulatka. Łatwo więc zapanować nad malcem, formułując pytania tak, by to słowo nie padło. Zamiast "Chcesz jabłko", lepiej spytać: "Zjesz jabłko czy gruszkę?" - radzi nasz redakcyjny ekspert.
- Maluch w tym wieku zaczyna postrzegać siebie jako zupełnie odrębną istotę, całkowicie niezależną od mamy i taty. Wie, że ma coś takiego, jak własne "ja", ale nie potrafi jeszcze właściwie go wyrazić. By zamanifestować swój punkt widzenia, okazuje bardzo silne emocje: krzyczy, tupie nogami, kładzie się na podłodze. Najczęściej zachowuje się tak, gdy nie może zaspokoić swoich potrzeb albo w sytuacjach, gdy inni nie chcą mu się podporządkować, np. jest wściekły, że mama nie kupiła mu lizaka - mówi Helena Turlejska- Walewska.
Dziecko podobnie też wyraża swój bunt przeciw nakazom i zakazom. Jeśli zabronisz mu czegoś, nie powie ci: "To moje życie i mogę robić, co tylko chcę!", tylko będzie krzyczało lub płakało. Może też nawet w geście rozpaczy cię uderzyć. Nie ulegaj presji krzyczącego szkraba i nie dyskutuj z nim, gdyż to nasili u niego napady złego humoru. Najlepiej przeczekaj atak furii.
Często za pomocą złości maluch domaga się też twojego uznania i chce, byś zwróciła na niego uwagę. Taka sytuacja zwykle ma miejsce wtedy, gdy dziecko ładnie samo się bawi, a ty zajęta swoimi sprawami ignorujesz je. Reagujesz tylko wtedy, gdy zaczyna psocić. Jeśli więc chcesz oduczyć swojego brzdąca takich sztuczek, regularnie chwal go za dobre zachowanie.
Po skończeniu 18. miesięcy brzdąc pragnie wszystko robić samodzielnie, dlatego często krzyczy: "Ja sam!". Jednak gdy nie udaje mu się czegoś wykonać, wybucha złością, płacze, rzuca tym, co ma pod ręką. Nie potrafi bowiem znieść niepowodzenia. Mimo to nie pozbawiaj go ambitnych zadań. Gdy widzisz, że sobie z czymś nie radzi, pomóż mu to zrobić, ale nie wyręczaj go. Około 2. roku maluch staje się bardzo przekorny. Rzadko stosuje się do jakichś poleceń.
Gdy wołasz do niego "Chodź tutaj", on ucieka w drugą stronę. Chce też sam decydować o pewnych sprawach, jednak nie potrafi wybrać między kilkoma możliwościami, dokonać jasnego wyboru i konsekwentnie się go trzymać.
- Rodzice powinni więc sami podejmować ważne decyzje, np. o tym, czy wejść do gabinetu lekarza, jednocześnie pozwalając dziecku na sprzeciw i samodzielny wybór w mniej poważnych sprawach (np. w co się bawimy). Dzięki temu maluch uczy się respektować granice i podejmować decyzje - radzi Helena Turlejska-Walewska.
Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy, terapeuta. Tekst: Iwona Jankowska