Sześć złotych zasad, gdy spieczemy się na raka
O oparzenie słoneczne łatwiej, niż nam się wydaje! Wystarczy kilka godzin niewinnej krzątaniny po ogródku, by skóra zrobiła się czerwona i zaczęła nas palić.
Jesteśmy na to tym bardziej narażone, im jaśniejszą mamy karnację i im rzadziej sięgamy po krem z filtrem UV, a także im bliżej godzin południowych. Poszkodowane okolice to najczęściej: góra pleców, dekolt, przedramiona. Oto, co podziała na nie kojąco.
Nie próbujemy dokończyć pracy ani wyrównać opalenizny. Każda kolejna minuta spędzona w zdradzieckich promieniach to większe ryzyko poważnego oparzenia i w jego następstwie czerniaka.
To podstawowy sposób ratunkowy. Pozwala obniżyć temperaturę skóry i zmniejszyć jej tkliwość. Woda, którą się polewamy, nie powinna jednak wywoływać u nas uczucia zmarznięcia. Zalecany czas prysznica: 10 min.
Jeśli mamy na oknie roślinkę, to jest to najlepsza okazja, by przekonać się o jej leczniczych właściwościach. Zrywamy duży, mięsisty liść. Nacinamy go wzdłuż i pocieramy jego wnętrzem oparzoną skórę. Pozwalamy, by pozostała na niej przezroczysta, lecznicza warstewka. Gdy wyschnie, powtarzamy zabieg (z nowym liściem). Możemy też wydłubać z liścia miąższ i obłożyć nim skórę.
Zawiera przeciwbólowe taniny. Zaparzamy 3 torebki czarnej herbaty w kubku wrzątku. Przecedzamy i czekamy, aż napar wystygnie. Płyn rozprowadzamy na skórze (np. za pomocą gazy).
Pozwoli to od wewnątrz nawilżyć i natłuścić skórę. Spożywając 1-2 łyżki oleju, dostarczymy sobie pokaźną dawkę przeciwzapalnych kwasów tłuszczowych oraz gojącej witaminy E.
Jeśli mamy jasną karnację lub dużo pieprzyków - mineralnego, z faktorem SPF 50+.
Stosujemy leczniczy balsam
Aby przyspieszyć zdrowienie skóry, przez kilka dni nacieramy ją balsamem z wit. E domowej roboty. Kupujemy w aptece witaminowe kapsułki. Wyciskamy zawartość jednej lub dwu do 1 łyżki używanego przez nas balsamu, mieszamy, rozprowadzamy na ciele.
Czytałam, że częste picie soku z marchewki chroni skórę przed rakiem. Czy to prawda? Ile trzeba go dziennie wypijać? Jakie jeszcze produkty mogą mieć takie korzystne działanie?
Anna z Nowego Brusna
Hanna Dolińska spec. med. rodzinnej: - Rzeczywiście picie soku z marchwi może mieć do pewnego stopnia ochronny wpływ na skórę. A to dlatego, że warzywo zawiera dużo beta-karotenu, który zmniejsza ryzyko poparzeń słonecznych. Wiadomo, że sprzyjają one rozwojowi czerniaka. Aby ograniczyć to zagrożenie, wystarczy pić 1 szklankę soku dziennie. Podobne działanie mają owoce takie jak arbuz, brzoskwinie, mango, melon, morele oraz warzywa: bakłażan, brokuły, dynia, natka, szpinak. Beta-karoten jest zawarty także w algach morskich.