Tajemnice truskawki
Truskawki to najpopularniejsze owoce, których z roku na rok je się coraz więcej, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Owoce? Okazuje się, że nie. Z punktu widzenia botaniki truskawka nie jest owocem, ale... "jagodą pozorną".
Nie ma się jednak czego bać, bo według tej nauki jabłko i gruszka też nie są owocami. Prawdziwe owoce to liczne oczka, bardziej uczenie "orzeszki", dobrze widoczne na truskawce.
"Polskie truskawki" to pojęcie, które jeszcze ćwierć wieku wydawało się tak oczywiste, jak masło maślane i mokra woda. Szczęśliwie nikt nie słyszał o ich imporcie i niemal wszystkie były smakowite, soczyste, aromatyczne.
Nawet wtedy przecież swojskość truskawki była względna, o czym świadczą nazwy popularnych odmian: "regina", której królewskość brzmi nieco zagranicznie, mniej przecież niż "Deutsch Evern". Nieobcymi wydają się "purpuratka" lub "murzynka", czy nawet "afryka", podobnie jak "słoń", "mamut" albo "kartoflanka".
Jednak przezwiska purpuratki nie są nawiązaniem do pochodzenia tej truskawki, tylko do jej ciemnego zabarwienia, to "słoń", inaczej "mamut" są śmieszną wariacją na temat oryginalnej nazwy tej francuskiej (ale od dawna spolonizowanej) odmiany, zwanej oficjalnie "Madame Moutot". A gdy nazywa się ją "kartoflanką" to z powodu wysokich plonów, połączonych z niewysoką jakością.
Ta jakość wciąż jest przecież wyższa od najlepszych odmian hiszpańskich, które poza tym, że są bez smaku i zapachu, produkowane są w warunkach urągających ekologii i zrównoważonemu rozwojowi.
A przecież nawet te najbardziej polskie, jak choćby "Dolny Śląsk", pochodzą z importu. Jak wszystkie w Europie. A to dlatego, że choć poziomki rosły w naszych lasach od pradawnych czasów, żeby powstała truskawka trzeba było skrzyżować dwie amerykańskie - jedną z Chile, drugą z Virginii.
Nie odmawiajmy jej jednak obywatelstwa, bo nasz ziemniak, grula, pyra, kartofelek, też jest pochodzenia południowoamerykańskiego. A, co ciekawsze, jeden z jego gatunków przywieziony został z chilijskiej wyspy Chiloe, na której Amadeusz-Franciszek Frezier, francuski inżynier, wynalazca, i szpieg, znalazł w pocz. XVIII w. "białą chilijską", jak nazwano jedną z prababek współczesnej truskawki.
Na słodko czy na słono, dla lekarzy nie ulega wątpliwości, że truskawki to samo zdrowie. Oczyszczają one nasz układ pokarmowy i mają więcej witaminy C niż pomarańcze. Chronią nasze serce, mają też działanie przeciwzapalne i właściwości antyrakowe - wszystko w jednym.
Z Paryża Ludwik Lewin (PAP Life)